Prezes Maspeksu ostrzega: Deindustrializacja Europy szkodzi klimatowi i gospodarce
Krzysztof Pawiński, przedsiębiorca i szef Maspeksu, opublikował na platformie X (dawniej Twitter) serię przemyśleń dotyczących europejskiej polityki klimatycznej i energetycznej. Zwraca uwagę, że obecna transformacja energetyczna UE oparta jest bardziej na ideologii niż faktach, co prowadzi do utraty konkurencyjności europejskiego przemysłu bez realnych korzyści dla klimatu.
Pawiński, który w latach 2020-2024 pełnił funkcję Przewodniczącego Rady Uczelni AGH w Krakowie, wskazuje, że przenoszenie produkcji poza Europę z powodu wysokich kosztów energii nie rozwiązuje problemów klimatycznych. Produkty te są wytwarzane w innych częściach świata, często z większą szkodą dla środowiska. Przedsiębiorca podkreśla, że wyzwania klimatyczne mają charakter globalny, a nie lokalny.
Problem kosztów energii odnawialnej i atomowej
Według Pawińskiego, energia odnawialna nie może być tania ze względów fundamentalnych. - Zawsze wymagać będzie zdwojonego wydatku inwestycyjnego, podwójnych kosztów obsługi i finansowania zarówno źródeł OZE jak ich pełnego backupu - twierdzi przedsiębiorca. Konieczność utrzymywania równoległych systemów energetycznych opartych na węglu, gazie czy atomie jako zabezpieczenia dla niestabilnych źródeł odnawialnych znacząco podnosi koszty całego systemu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"W Rosji liczy się tylko siła". Ekspert o szansach na pokój w Ukrainie
Szef Maspeksu krytycznie odnosi się również do planów budowy dużych elektrowni jądrowych w Polsce. Jego zdaniem, proponowane koszty sprawią, że energia atomowa będzie najdroższa na rynku. Pawiński ocenia, że obecna sytuacja wygląda "bardzo bardzo źle", a ideologiczne podejście do walki z emisjami CO2 w UE, która odpowiada jedynie za 6 proc. globalnych emisji, opiera się bardziej na wierze niż na racjonalnych przesłankach.
Wyzwania dla europejskiego modelu rozwoju
Pawiński apeluje o refleksję nad kierunkiem rozwoju Europy. - Warto by wreszcie dotarło do Brukseli, że świat się z nas śmieje, a nie nas naśladuje - pisze przedsiębiorca. Jego zdaniem, Unia Europejska żyje w iluzji, że może narzucać swoje standardy reszcie świata, podczas gdy rzeczywistość brutalnie weryfikuje te przekonania.
W swoim wpisie Pawiński przypomina, że dobrobyt Europy został zbudowany na trzech filarach: wolności, postępie technologicznym i eksploatacji środowiska. Stawia kluczowe pytanie: czy zmniejszenie presji na środowisko ma się odbywać przy jednoczesnym wzroście gospodarczym, czy też w warunkach tzw. "degrowth", czyli celowo wywołanej i utrzymywanej recesji. Przedsiębiorca argumentuje, że jedyną szansą na pogodzenie wzrostu gospodarczego z ochroną środowiska jest postęp technologiczny, nad którym politycy i ideolodzy nie mają bezpośredniej kontroli.
Na zakończenie Pawiński przywołuje metaforę: - Epoka kamienia łupanego skończyła się nie dlatego, że skończył się kamień, a epoka brązu odeszła nie dlatego, że wytop żelaza był dotowany - wskazując, że transformacja energetyczna powinna być napędzana przez naturalne procesy innowacji i rozwoju technologicznego, a nie przez odgórne regulacje.