Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Patrycjusz Wyżga
Patrycjusz Wyżga
|
aktualizacja

Prezes PiS ocenił Glapińskiego. Witold Orłowski: przed nami trudny czas

Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił prof. Adama Glapińskiego, mówiąc, że ten "był zbyt optymistyczny i się pomylił”, ale nie w tym rzecz - powiedział w programie "Newsroom" WP prof. Witold Orłowski z Akademii Finansów Vistuli. - Chodzi o jego ocenę sytuacji gospodarczej w Polsce. Przypominam, że prezes NBP jakieś cztery miesiące temu mówił, że nie ma żadnego kryzysu, jest wspaniały wzrost gospodarczy, a inflacja zaraz sama spadnie. A wówczas już w budżecie było widać, jak nietrafiona jest to prognoza. Przed nami faktycznie bardzo trudny okres, gospodarka idzie w stronę recesji, inflacja będzie rosła i wszystko może ulec jeszcze większemu zaostrzeniu, gdy okaże się, że jest problem z finansami publicznymi. A że to się stanie, już wiadomo. Pytanie, jak sprawnie rząd będzie umiał sobie z tym poradzić. Trudne decyzje są nieuniknione. Ich konsekwencje trzeba ponieść i nie ma co tego odwlekać - dodał.

42
Podziel się:
KOMENTARZE
(42)
Ela
rok temu
Ocenił profesor profesora. Po prostu ten oceniany " był optymistą i się pomylił. Nie w tym rzecz." Przecież nic się nie stało. Każdemu może się zdarzyć. Nie myli się ten kto nie pracuje. Po prostu.
Krzysztof
rok temu
To ja już wiem o czym była czeska bajka Sąsiedzi. To Polskie wydanie na niestety dużo większą skalę.
bob
rok temu
Tak się kończy zabawa w rządzeniem krajem i finansami, gdzie dwóch ,,geniuszy,, sobie doradza nie mając zielonego pojęcia o gospodarce.
Analityk
rok temu
Największym problemem nie są wcale durnie z PiSu (choć są durniami). Problem jest SYSTEMOWY i dotyczy całej Europy oraz wielu państw zachodnich. Największym problemem jest stosunek ilości konsumentów do producentów. Konsumentem jest każdy ale większość pracuje w zawodach bezproduktywnych. Ekonomiści prześcigają się w łatkach, które mają kantem i pudrem ukryć brak PKB. Dlatego PKB liczone jest na podstawie usług nie będących wcale żadnym produktem. Wiarygodność tego wskaźnika żadna. Oznacza to krótko mówiąc, że idziemy na dno, bo przejadamy więcej niż wytwarzamy. W dodatku udajemy, że tak nie jest. Stąd drogie państwo i konieczność zwiększania podatków aby je utrzymać. To jeszcze bardziej wykańcza producentów, których produkty zastępujemy towarami z Azji. A najgorsze jest to, że społeczeństwa tego nie rozumieją. W Polsce może z 1% ludzi rozumie sytuację. Mało kto wie, że niskie zarobki wynikają z wysokiego VATu, gnojenia producentów i pozwolenia na przejęcie przemysłu oraz handlu przez zagraniczne korporacje. Dlatego od 30 lat głosujemy na durni. Polacy nie są ofiarami własnych rządów. Są współwinni przez swoją niewiedzę. Teraz znowu pójdą zagłosować na PiS, PO czy innych bałwanów, jednocześnie wyśmiewając się z tych co mogliby to państwo wyciągnąć z tego bagna.
maruda
rok temu
A tak naprawdę to czym oni straszą jak tak jest od II wojny, trzeba tych tzw. pseudopolityków i ekspertów od "ekonomii" wysłać do Korei Pół. i będziemy mieli choć trochę spokoju.
...
Następna strona