Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Konrad Bagiński
|

Producenci płynów do e-papierosów chcą rozlewać środki odkażające. Ich linie czekają tylko na sygnał

34
Podziel się:

Część polskich firm wytwarzających m.in. płyny do e-papierosów przeznacza swoje linie produkcyjne do rozlewania, butelkowania i etykietowania płynów dezynfekcyjnych. Jest to działanie pro bono, bez uzyskiwania z tego tytułu korzyści finansowych.

W Polsce zużywa się coraz więcej płynów do dezynfekcji - problemem jest jednak ich dostępność w mniejszych opakowaniach
W Polsce zużywa się coraz więcej płynów do dezynfekcji - problemem jest jednak ich dostępność w mniejszych opakowaniach (PAP, PAP, Filip Radwański)

Producenci z branży e-papierosów dysponują maszynami, które mogą zostać wykorzystane do porcjowania, nalewania, butelkowania i etykietowania płynów do dezynfekcji. Umożliwiają one napełnianie butelek o pojemności od 100 ml do 1 litra. W sytuacji, gdy pojawiające się na rynku płyny oferowane były w 5-litrowych kanistrach, propozycja ta umożliwi odbiorcom nabycie płynów w bardziej praktycznej pojemności oraz zwiększy możliwości dystrybucji płynów do dezynfekcji.

Zobacz także: Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem

– Pomimo tego, że jak wiele polskich małych i średnich przedsiębiorstw jesteśmy w tym momencie w trudnej sytuacji ekonomicznej, chcemy w miarę naszych możliwości włączyć się w walkę z koronawirusem. Linie produkcyjne w naszych firmach, na skutek przerwy w imporcie i znacznego spadku sprzedaży e-papierosów, stoją niewykorzystane - mówi Piotr Zieliński, prezes stowarzyszenia Vaping Association Polska.

Jego stowarzyszenie reprezentuje przedsiębiorców, oferujących swoje parki maszynowe i gotowych do współpracy z producentami płynów dezynfekcyjnych.

- Jesteśmy w stanie napełnić dziennie od 20 do 30 tys. pojemników o pojemności od 100 ml, dając kompleksową usługę, czyli gotowy produkt, łącznie z etykietą. Szukamy i zachęcamy producentów płynów dezynfekcyjnych do współpracy z nami i skorzystania z naszego wsparcia – mówi Zieliński.

Na oryginalny pomysł wpadli wcześniej urzędnicy Krajowej Administracji Skarbowej, którzy postanowili przekazać szpitalom zarekwirowany spirytus, z którego będzie można zrobić płyn do dezynfekcji. Spirytus był przeznaczony do zniszczenia, tymczasem w wielu miejscach występują duże braki płynu do dezynfekcji. Wiele firm zaangażowało się w produkcję płynu. Specjalne linie produkcyjne uruchomiły m.in. Polfa Tarchomin, Orlen czy KGHM.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(34)
Hhhhhhhhfdh
4 lata temu
To na co czekają na sygnał z nieba czy na kasę
zdrowy rozsąd...
4 lata temu
głupota ludzka nie zna granic, LUDZIE! -to tylko biznes, po co komu płyn antybakteryjny w 100ml pojemniku za 20-30 zł/szt? Wystarczy mydło i dużo wody, a do odkażania rąk w podróży małpka ze spirytusem w kieszeni, jestem pewien że będzie taniej i przede wszystkim skuteczniej.
Podlasiak
4 lata temu
Bimbrownie na Podlasiu też czekają na sygnał...moce przerobowe mają duże!!!!
Teresa
4 lata temu
Brawo żeby tylko teraz urzedaski tego nie zablokowały
Rzundzić każd...
4 lata temu
Pomagajmy sobie Polacy wzajemnie, bo na żadne PiS-y i żadne rządy pisowskie liczyć nie możemy! Gdy nie będziemy sobie pomagali wszystkich nas jak nic szlag trafi!
...
Następna strona