Protest przedsiębiorców. Wśród zatrzymanych miała być posłanka Koalicji Obywatelskiej
"Szarpali mnie, naruszono immunitet" - mówi o działaniach policji podczas protestu posłanka Klaudia Jachira. Policja podaje, że zatrzymano łącznie ponad 380 osób, a ponad 150 osób ukarano mandatami.
Jak pisała na serwisie społecznościowym Jachira, zatrzymano ją "bez podstawy prawnej". Dodała też, że funkcjonariusze nie mieli imienników, które pozwoliłyby na ich identyfikację
"Nie poinformowali, dlaczego zatrzymują. Pokazałam legitymację [poselską]" - napisała Klaudia Jachira z klubu KO.
- W związku ze strajkiem przedsiębiorców w Warszawie policja zatrzymała ponad 380 osób i 150 osób ukarała mandatami - podał w niedzielę rzecznik stołecznej policji Sylwester Marczak. Powiedział też, że do sądów trafi ponad 220 wniosków o ukaranie uczestników protestu. Policja ma też wysyłać do Sanepidu informacje o łamaniu obostrzeń przez uczestników wydarzenia.
O komentarz do słów posłanki poprosiliśmy Sylwestra Marczaka. - Wystarczy obejrzeć filmik z zachowania pani Jachiry - to będzie najlepszy komentarz - odpowiedział w rozmowie z money.pl rzecznik warszawskiej policji.
Protest w Warszawie rozbity. Policja użyła gazu pieprzowego. Obejrzyj wideo:
Zatrzymany miał być też senator Jacek Bury. Jednak warszawska policja przekonuje, że nie było to zatrzymanie. - Senator sam zdecydował się wejść do radiowozu, sam zdecydował się na pozostanie w radiowozie i sam postanowił, że z niego wyjdzie - podała stołeczna policja na swoim koncie na Twitterze.
Przedsiębiorcy w sobotę kolejny raz pojawili się w Warszawie, by wyrazić swoje niezadowolenie wobec tarczy antykryzysowej, która według nich nie jest dostateczną pomocą. Od rządu domagają się odszkodowań za zamrożenie działalności i odcięcie od przychodów. Interweniowała policja, zapanował chaos. Użyto gazu pieprzowego, poszkodowanych zostało kilkanaście osób.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.