Przejęcie Warner Bros. Ekspert: to może mieć skutki dla rynku w Polsce
Paramount Skydance ogłosił próbę wrogiego przejęcia Warner Bros. Discovery (WBD), oferując 108 mld dolarów, co przewyższało ofertę Netflixa. Prof. Tadeusz Kowalski ocenia, że może to mieć skutki dla polskiego rynku medialnego.
Paramount Skydance ogłosił wrogie przejęcie Warner Bros. Discovery, proponując akcjonariuszom 30 dolarów za akcję z pominięciem zarządu WBD. Oferta dotyczy zakupu całej spółki, łącznie z kanałami takimi jak TVN i CNN, i opiewa na 108 mld dolarów.
To o 26 mld więcej niż w przyjętej w piątek ofercie Netflixa. Koncern poinformował w komunikacie, że zdecydował się na publiczne złożenie oferty akcjonariuszom WBD z pominięciem zarządu, bo - mimo przedstawienia sześciu propozycji nabycia WBD - jego kierownictwo "nigdy nie zaangażowało się w znaczący sposób" w negocjacje.
Na emeryturę zmienili dom. Na tym zaoszczędzili tysiące
Jak ocenił prof. Tadeusz Kowalski, ekonomista, medioznawca oraz członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, taka transakcja może wywołać znaczące zmiany na polskim rynku medialnym.
Z niewielkiej liczby, na razie lakonicznych, informacji wynika, że przedmiotem transakcji zakupu ma być Warner Bros. Discovery, również część telewizyjna koncernu, co oczywiście może oznaczać zmiany na polskim rynku. Trudno powiedzieć, jak akcjonariusze zareagują na propozycję Paramount Skydance. To spółka notowana na giełdzie amerykańskiej i nie wiem, jak bardzo rozproszony jest akcjonariat Warner Bros. Discovery. Ciekawe jest to, czy akcjonariusze pójdą za koncepcją zarządu, który podpisał już umowę z Netflixem, a jak wynika z przekazywanych informacji, jest to umowa wiążąca - uważa ekspert.
Jak tłumaczył, w przypadku zakupu przez Netflixa zakładano duże zmiany, zwłaszcza jeżeli chodzi o dystrybucję.
- W szczególności dystrybucja kinowa może być zagrożona, bo firma może postawić na streaming. Teraz mamy za mało danych, żeby powiedzieć, jakie to może wywołać konsekwencje dla polskiego rynku. Oferta Netflixa jest dla TVN-u neutralna. Obejmuje aktywa filmowe - produkcję filmową oraz streaming z wyłączeniem aktywów telewizyjnych, więc telewizja byłaby osobnym przedsięwzięciem i funkcjonowałaby tak, jak dotychczas, tylko bez Warner Bros. Discovery - podkreśla Kowalski.
- Widać, że ruchy Paramount Skydance wykonywane są niejako za plecami zarządu WBD - taka jest istota wrogiego przejęcia, ale, tak czy inaczej, tego rodzaju transakcja wymaga zgody organów regulacyjnych, zwłaszcza w zakresie urzędu antymonopolowego. Konieczna jest ocena konsekwencji, jakie wywoła tego rodzaju transakcja z punktu widzenia rynku, m.in. produkcji i dystrybucji filmowej. Jeżeli chodzi o telewizję, nie sądzę, żeby to cokolwiek zmieniało, bo tutaj nie ma zagrożenia nadmierną koncentracją - powiedział Kowalski.
- Zawsze w kontekście takich zdarzeń niepokojące są sygnały o udziale polityków, to powinna być operacja rynkowa oparta na przesłankach ekonomicznych. Połączenie polityki ze sferą tak wrażliwą, jak działalność medialna oraz wolność słowa nigdy nie wychodzi na dobre - ocenił.
Transakcja pod lupą resortu sprawiedliwości
Koncern Warner Bros. Discovery (WBD) przyjął w piątek ofertę zakupu części przedsiębiorstwa, obejmującej studia filmowe i platformy streamingowe przez Netflixa w ramach jednej z największych transakcji w świecie mediów i rozrywki. Umowa nie obejmuje kanałów telewizyjnych należących do WBD, w tym TVN i CNN.
Jak doniosła agencja Reutera, Netflix wycenił wartość (enterprise value) przejmowanej części WBD na 82,7 mld dolarów, podczas gdy łączna wartość akcji to 72 mld. Oferta Netfliksa, zaakceptowana w piątek przez WBD, oferowała akcjonariuszom WBD 23,25 dolara w gotówce za każdą akcję oraz 4,5 dolara w akcjach Netfliksa.
Propozycja giganta w obszarze streamingu miała przebić o 4 dolary za akcję ofertę jej głównego rywala w staraniach o przejęcie WBD, koncernu Paramount Skydance, który zamierzał przejąć cały koncern WBD. Jak podała gazeta "Wall Street Journal", oczekuje się, że umowa w sprawie przejęcia przez Netflix części koncernu Warner Bros. będzie wzięta pod lupę przez ministerstwo sprawiedliwości. Resort już zaczął analizować, w jaki sposób transakcja może jeszcze bardziej umocnić dominację Netflixa w branży medialnej.
Skydance Paramount, m.in. według "New York Post", był faworyzowany przez administrację Trumpa ze względów politycznych. Należy on bowiem do Davida Ellisona, syna jednego z najbogatszych Amerykanów, Larry’ego Ellisona, znanego ze wspierania prezydenta Trumpa. Firma Ellisona przejęła wcześniej także koncern Paramount wraz z telewizją CBS, wprowadzając preferowane przez Biały Dom zmiany programowe w linii stacji.