Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Słomski
|

Przemysł umacnia się. PMI z najlepszym wynikiem od lat, choć jest też lekki zawód

1
Podziel się:

Mimo koronakryzysu, kondycja polskiego przemysłu jest bardzo dobra - wynika z najnowszego badania firmy Markit. Indeks PMI poszedł w górę, sygnalizując najbardziej znaczącą poprawę w sektorze od stycznia 2018 roku.

Przemysł umacnia się. PMI z najlepszym wynikiem od lat, choć jest też lekki zawód
Nastroje w firmach przemysłowych są dobre. (Adobe Stock, Marcin)

Indeks PMI, obrazujący aktywność największych firm przemysłowych, w marcu wzrósł do 54,3 pkt wobec 53,4 pkt odnotowanych miesiąc wcześniej.

"Sygnalizuje najbardziej znaczącą poprawę kondycji polskiego sektora wytwórczego od stycznia 2018. Ponadto wskaźnik odnotował czwarty wzrost z rzędu, wyznaczając najdłuższą taką sekwencję od 2013" - czytamy w komunikacie.

Indeks PMI opiera się na danych opracowywanych na podstawie miesięcznych odpowiedzi na kwestionariusze przesłane kadrze kierowniczej firm produkcyjnych. Menadżerowie zaopatrzenia odpowiadają anonimowo na pytania dotyczące m.in. zamówień, sprzedaży, zakupów, zapasów, zatrudnienia i cen.

Zobacz także: Inflacja w Polsce się rozpędza. Dane potwierdzają, wydatki rodzin znacznie wzrosły

Wynik indeksu powyżej 50 pkt. oznacza dobrą koniunkturę, a jeśli przyjmuje niższe wartości, sugeruje problemy i złe nastroje menedżerów.

Choć sytuacja się poprawia, warto zauważyć, że wyniki nie są tak dobre, jak spodziewali się ekonomiści. Prognozy zakładały wyraźnie wyższy odczyt indeksu PMI - na poziomie 55,6 pkt. (ponad 1 pkt. wyżej).

"W marcu ilość nowych zamówień otrzymanych przez polskich producentów zwiększyła się czwarty miesiąc z rzędu, ponadto tempo ekspansji było najszybsze od lipca 2020. Popyt opierał się głównie na eksporcie, który wzrósł w najszybszym tempie od października 2013. Respondenci badania zaraportowali poprawę warunków na rynkach europejskich, szczególnie w Niemczech" - czytamy w raporcie.

Wynika z niego też, że moce przerobowe w polskich fabrykach były ograniczone, co uwidaczniał najsilniejszy od stycznia 2007 wzrost zaległości produkcyjnych. Ponadto zaległości zwiększyły się, mimo że tempo wzrostu produkcji było najszybsze od ośmiu miesięcy.

Według respondentów badania opóźnienia w realizacji zamówień wynikały z poprawy popytu, ograniczonej dostępności surowców na rynku oraz niedoborów pracowników (mimo że wzrost zatrudnienia był najszybszy od czerwca 2018).

"Licznie raportowane braki surowców na rynku, wyższe koszty transportu oraz osłabienie złotówki wywindowały presje inflacyjne w polskim sektorze wytwórczym do najwyższego poziomu w historii badań. Tempo wzrostu kosztów produkcji przyspieszyło szósty miesiąc z rzędu, osiągając najwyższy poziom od rozpoczęcia badań w czerwcu 1998 roku. Doprowadziło to najszybszej od powstania wskaźnika inflacji cen wyrobów gotowych (od stycznia 2003)" - wskazują eksperci Markit.

Markit zwrócił też uwagę, że ciągły wzrost tempa napływu nowych zamówień oraz nadzieje na zniesienie obostrzeń dzięki szczepionkom na koronawirusa pozwoliły przedsiębiorcom na zachowanie optymizmu biznesowego odnośnie nadchodzących 12 miesięcy. Nastroje były jednak nieco słabsze niż w lutym, co odzwierciedlało obawy wywołane rosnącą liczbą przypadków zachorowań na COVID w Europie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
przemysł
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(1)
:))))))))))
3 lata temu
Maseczkowy.