Marcowy deficyt przewyższył styczniowy wynik (130,7 mld dolarów), gdy już panowała atmosfera niepewności związana z możliwością wprowadzenia nowych ceł przez administrację Trumpa. Import wzrósł o 4,4 proc. do bezprecedensowego poziomu 419 mld dolarów, w tym import towarów zwiększył się o 5,4 proc. do rekordowych 346,8 mld dolarów. Szczególnie widoczny był skok importu wyrobów konsumpcyjnych o 22,5 mld dolarów, głównie farmaceutyków z Irlandii.
Znacząco wzrósł również import środków trwałego użytku, zwłaszcza komputerów i akcesoriów (o 3,7 mld dolarów), a także samochodów, części zamiennych i silników (o 2,6 mld dolarów). Amerykańskie firmy i konsumenci spieszyli się z zakupami przed wejściem w życie zapowiadanych przez Trumpa nowych stawek celnych.
Christopher Rupkey, główny ekonomista FWDBONDS, komentuje, że "firmy najwyraźniej szamoczą się chcąc znaleźć wyjście z tej sytuacji bez precedensu, ale najgorsze jest chyba dopiero przez nimi". Ekspert dodaje, że pobieranie nowych stawek celnych w imporcie jeszcze nie zaczęło się na dobre od czasu ich ogłoszenia przez Biały Dom 2 kwietnia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmiany w strukturze handlu
Według oficjalnego raportu, import towarów osiągnął rekordowe poziomy z dziesięciu krajów, w tym z Meksyku, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Holandii, Belgii, Francji, Niemiec, Włoch, Indii i Wietnamu. Jednocześnie import z Chin był najmniejszy od pięciu lat i prawdopodobnie będzie dalej malał po wprowadzeniu przez Trumpa stawki celnej wynoszącej 145 proc.
Odnotowano również spadek importu wyrobów przemysłowych i materiałów o 10,7 mld dolarów, w tym gotowych wyrobów, srebra o 10,3 mld dolarów i złota nieinwestycyjnego o 1,8 mld dolarów. Przyczyną były już obowiązujące wyższe stawki na stal i aluminium. Firmy handlu detalicznego ograniczyły import odzieży, zabawek czy mebli, co mogło wynikać z wcześniej ogłoszonych ceł lub decyzji o niewielkim zwiększaniu zapasów w obliczu niepewności.
Eksport amerykański wzrósł zaledwie o 0,2 proc., osiągając wartość 278,5 mld dolarów. Eksport towarów zwiększył się o 0,7 proc. do 183,2 mld dolarów, głównie za sprawą wyrobów przemysłowych i materiałów (wzrost o 2,2 mld dolarów) oraz pojazdów, części i silników (wzrost o 1,2 mld dolarów). Jednocześnie zmniejszył się eksport środków trwałych o 1,5 mld dolarów, przede wszystkim samolotów cywilnych (spadek o 1,8 mld dolarów).
Wzrost w drugim kwartale zagrożony
Analitycy ostrzegają, że gwałtowny wzrost importu przed wprowadzeniem taryf celnych może negatywnie wpłynąć na wzrost PKB w nadchodzącym kwartale. Choć wysoki poziom całkowitego handlu zwykle wskazywałby na silną gospodarkę, obecna sytuacja jest nietypowa i może sygnalizować przejściowe zakłócenia handlowe.
Warto zauważyć zmianę struktury importu - udział Chin spadł do najniższego od 20 lat poziomu 11 proc., podczas gdy Meksyk i Kanada stały się głównymi partnerami handlowymi USA.