Rozstrzygnięcie ws. składki zdrowotnej. Sejm zdecyduje
Sejm zdecyduje dziś o nowej składce zdrowotnej, co może przynieść przedsiębiorcom nawet 1000 zł miesięcznie oszczędności. To kluczowy test dla koalicji rządzącej, w której nie brakuje krytyków zmian.
Sejm w piątek, 4 kwietnia, podejmie decyzję o wysokości nowej składki zdrowotnej, co może przynieść przedsiębiorcom znaczne oszczędności. Ekspert podatkowy Piotr Juszczyk z inFaktu wyliczył, że zmiany - które mają obowiązywać od 2026 roku - mogą przynieść nawet 12 tys. zł rocznie.
Składka zdrowotna. Sejm decyduje
Jak wynika z obliczeń eksperta dla "Faktu", najwięcej, bo nieco ponad tysiąc złotych miesięcznie, na zmianach zyskaliby ci przedsiębiorcy, którzy rozliczają się na podatku liniowym i osiągają dochody miesięczne w przedziale 300-307 tys. zł. Przy rozliczaniu się na skali podatkowej blisko 840 zł miesięcznie zostanie u przedsiębiorców z dochodem powyżej 12,8 tys. zł na miesiąc.
Rząd zaproponował dwuelementową podstawę wymiaru składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Do pewnego poziomu składka będzie ryczałtowa, a od nadwyżki dochodów procentowa. Część zryczałtowana wyniesie 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia, a nadwyżka będzie obliczana od 1,5-krotności przeciętnego wynagrodzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PSL wsparł kampanię Hołowni? "Dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach"
Anna Maria Żukowska z Lewicy wyraziła sprzeciw wobec obniżki składki, argumentując, że "wyjmuje pieniądze z funduszy opieki zdrowotnej". "Fakt" podaje, że nawet minister zdrowia Izabela Leszczyna również jest przeciwna zmianom, choć są one wyborczą obietnicą KO.
Piotr Juszczyk podkreśla, że zmiana może przynieść korzyści, zwłaszcza dla osób rozliczających się na skali podatkowej. - Zmiana w składce zdrowotnej co do zasady może dać wymierne korzyści dla przedsiębiorców. Zakłada, że dla zasad ogólnych będzie jedna stawka dla dochodu do 1,5-krotności przeciętnego wynagrodzenia z IV kwartału roku poprzedzającego. Natomiast nadwyżka, tak jak dziś, będzie obciążona stawka 4,9 proc. dla podatku liniowego, a dla skali podatkowej 9 proc. - wskazuje Juszczyk.
Jednak zaznacza, że zmiana jest skomplikowana i różni się od tego, co było przed Polskim Ładem. Zmiany kosztowałyby budżet państwa ok. 4,6 mld zł.