Stocznia Szczecińska, niegdyś jeden z największych zakładów przemysłowych w Polsce, otrzyma 240 mln zł na rozwój. W środę 14 maja podpisano umowę inwestycyjną, którą sygnowali wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka oraz prezes Funduszu Rozwoju Spółek (FRS) Aleksandra Skibniewska. 170 mln zł z tej kwoty zostanie przeznaczone na budowę doku pływającego dla Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia.
Szczecin. Stocznia z setkami milionów zł wsparcia
Umowę podpisano w siedzibie dyrekcji Stoczni Szczecińskiej Wulkan dokładnie po roku działalności nowego zarządu firmy. Marchewka podkreślił, że o ile rok 2023 r. stocznia zakończyła stratą blisko 136 mln zł, to już rok temu wygenerowała zysk netto na poziomie ok. 17 mln zł. - Przez ostatnia lata nasze stocznie były w zapaści. Dzisiaj wychodzimy na prostą - podkreślił polityk.
- Gdy przejmowaliśmy odpowiedzialność za stocznie, powiedziałem, że czas partyjnych nominatów się skończył, nadszedł czas profesjonalistów w gospodarce morskiej i dzisiaj mamy tego efekty - zaznaczył wiceminister Marchewka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezes Skibniewska poinformowała, że oprócz budowy doku, 50 mln zł zostanie przeznaczone na modernizację i automatyzację procesów produkcyjnych. - Dziś realizujemy kolejny krok w procesie rozwoju zachodniopomorskiego sektora stoczniowego - dodała. Nowy kontrakt na budowę doku zastąpi poprzednią umowę, którą rozwiązano za porozumieniem stron.
Grzegorz Huszcz, doradca zarządu Wulkanu ds. organizacji produkcji, podkreślił, że nowa umowa była weryfikowana przez UOKiK i Prokuratorię Generalną. - Efekt końcowy jest taki, że dok będzie dalej dokiem o pełnej zdolności jako narzędzie do podnoszenia, remontów statków w Gryfii - wyjaśnił Huszcz. Budowa doku ma zakończyć się w ciągu 24 miesięcy.