Tak się lata w klasie biznes Qatar Airways. Sprawdziliśmy na trasie z Warszawy do Dohy

Flotę dalekiego zasięgu w Qatar Airways tworzą Boeingi 777, 787 Dreamliner, Airbusy A330, A350 i największe samoloty pasażerskie na świecie, czyli Airbusy A380. Na trasie Doha-Warszawa-Doha można spotkać B787 Dreamliner.

Połączenie Warszawa–Doha linii lotniczych Qatar Airways obsługiwane było samolotem Boeing 787–8 Dreamliner o rejestracji A7–BCQ. To maszyna wyprodukowana w 2014 r. Firma ch-aviation.com szacuje jej rynkową wartość na ponad 62 mln dol. Zabiera na pokład 22 pasażerów w klasie biznes i 232 w klasie ekonomicznej. Samolotami w podobnej konfiguracji liczby miejsc dysponują także Polskie Linie Lotnicze LOT.

Okazją do sprawdzenia nowszej konfiguracji produktu klasy biznes Qatar Airways był powrotny rejs z Dohy do Warszawy. Połączenie obsługiwane było samolotem Boeing 787-9 Dreamliner o rejestracji A7-BHG. Jak informuje ch-aviation.com to maszyna eksploatowana od zaledwie 2,5 r., pierwszy lot odbyła w listopadzie 2019 r. Na pokład zabiera łącznie 311 pasażerów, w tym 30 w klasie biznes i 281 w klasie ekonomicznej. Ch-aviation.com szacuje, że rynkowa wartość tego samolotu to niemal 102 mln dol.

Qatar Airways, w przeciwieństwie do swoich bezpośrednich konkurentów z Zatoki Perskiej, takich jak Emirates czy Etihad, nie oferują pierwszej klasy. Nowsza odsłona klasy biznes przewoźnika z Kataru pod pewnymi względami przypomina pierwszą klasę w innych liniach.

Ale uwaga! Business Suite to nie to samo co Qsuite. Ten rodzaj kabiny klasy biznes można spotkać w najnowszych Boeingach 777 oraz Airbusach A350 na dłuższych trasach. Różnice? Fotele w Qsuite są jeszcze szersze, a dodatkowo kabiny w środkowych rzędach można łączyć, tworząc nawet czteroosobowe przedziały dla podróżujących z rodziną, znajomymi lub partnerami w interesach.

Największe różnice między klasą biznes w samolotach starszej i nowszej konfiguracji Business Suite jest fotel. W obu przypadkach jednak siedzenia mają układ 1+2+1, co oznacza, że każdy z pasażerów ma swobodny dostęp do przejścia. Nie musi przechodzić nad nogami innych pasażerów.

Fotele w ośmioletnim samolocie, obsługującym rejs Warszawa-Doha, nie były już pierwszej świeżości, ale sprawne i dobrze utrzymane. Przez ich "kubełkowatość" oraz ciemno–szaro–fioletową kolorystykę kabina na pierwszy rzut oka może sprawiać wrażenie przytłaczającej i plastikowej. Każdy z foteli w klasie biznes ma szerokość 56 cm.

Za fotelem znajdują się dwie półki na drobne przedmioty, a przed pasażerem wysuwany i rozkładany stolik. Dodatkowe schowki są w podłokietniku od strony korytarza i w ściance poprzedzającego fotela, gdzie umieszczono wysuwaną szufladę. Pozwalają one dobrze zorganizować przestrzeń wokół siebie, zarówno gdy planujemy pracować podczas rejsu, albo po prostu odpocząć. W Boeingu 787-8 Dreamliner nad głowami pasażerów w rzędach środkowych nie ma schowków bagażowych.

Zupełnie inne pierwsze wrażenie sprawia nowa klasa biznes - Business Suite. Połączenie ciemnej i stonowanej kolorystyki z zamykanymi kabinami, sprawia, że jest odbierana jako bardziej ekskluzywna. W Boeingu 787-9 Dreamliner w klasie biznes są też o dwa rzędy więcej, czyli łącznie 30 miejsc.

Fotele zamontowane są w podobny sposób, czyli pod kątem do osi korytarza. Każdy z nich otoczony jest jednak wysoką kabiną z przesuwanymi drzwiami, która zapewnia znacznie więcej prywatności. Także i w tym przypadku każdy z foteli w klasie biznes ma szerokość 56 cm.

Na pierwszy rzut oka mniejsza jest za to liczba schowków. Za fotelem jest półka na podręczne akcesoria i mniejsza - np. na napoje. Przewidziano też wnękę na smartfon z wbudowaną indukcyjną ładowarką oraz niewielką zamykaną szafkę, w której znalazły się butelka wody, słuchawki i lusterko.

Jednak w Boeingu 787-9 Dreamliner niemal wszyscy pasażerowie, także środkowych rzędów, mają bezpośrednio nad głowami duże schowki na bagaż podręczny.

Każdy z pasażerów w klasie biznes Qatar Airways ma do dyspozycji uniwersalne gniazdko, port USB, potrójne wejście słuchawkowe oraz pilota do obsługi systemu rozrywki pokładowej, który Qatar Airways nazwały Oryx One.

Oryks arabski to narodowe zwierzę m.in. Kataru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, widoczne również w logo Qatar Airways.

Z poziomu pilota można sterować nie tylko menu systemu rozrywki pokładowej, ale również włączać i wyłączać indywidualne oświetlenie nad fotelami, a także wezwać personel pokładowy, gdy czegoś potrzebujemy.

W klasie biznes Business Suite pilot jest trochę inaczej zaprojektowany, a sam system rozrywki pokładowej wydaje się szybciej reagować na wydawane z jego poziomu polecenia.

Na pokładach samolotów Qatar Airways można korzystać z internetu. Dla członków programu lojalnościowego pierwsza godzina jest gratis. Dostęp do sieci przez cały czas lotu kosztuje 10 dol.

Fotel, zarówno w starszej klasie biznes, jak i w Business Suite, regulowany jest w kilku płaszczyznach, można go rozłożyć do pozycji płaskiego łóżka (około 200 cm długości) lub zrobić z niego leżankę. Oparcie, podnóżek, a nawet podłokietniki opuszczane i podnoszone są elektrycznie z pozycji panelu dotykowego.

Na każdym z foteli klasy biznes na pasażera czeka zapakowana miękka kołdra (pokryta z zewnątrz pluszem, od wewnątrz bawełnianą podszewką) i dwie poduszki.

Do tego od czasu pandemii COVID-19 dołączony jest "zestaw ochronny", czyli jednorazowa maseczka, rękawiczki i żel do dezynfekcji w zamkniętej saszetce.

Podobnie jak w klasie biznes Emirates, również na rejsach Qatar Airways z Warszawy w klasie biznes nie znajdziemy tzw. amenity kits, czyli kosmetyczek z mini–produktami. Zamiast tego pasażerowie otrzymują bezuciskowe skarpetki, stopery do uszu i miękką opaskę zaciemniającą na oczy. A szkoda, bo przy cenie kilku tysięcy złotych za bilet, można by tego oczekiwać również na niemal 6-godzinnym rejsie.

W toaletach dostępne są zestawy do higieny jamy ustnej (pasta do zębów i szczoteczka marki Colgate). Można korzystać także z jednorazowych maszynek i kremu do golenia.

Dostępne są także krem do rąk i odświeżająca mgiełka do twarzy.

Po zajęciu miejsc na pokładzie, personel pokładowy oferuje powitalny napój. Może to być np. woda lub sok albo szampan, w tym różowy.

Zbierane są też zamówienia na posiłek – wybraną przystawkę, danie główne i deser. Menu oraz karta win są w kieszeni obok instrukcji bezpieczeństwa i można się z nimi zapoznać od razu.

Charakterystyczną cechą klasy biznes Qatar Airways jest możliwość samodzielnego zdecydowania, kiedy ma zostać podany serwis oraz w jakiej kolejności. Personel pokładowy podczas zbierania zamówień pyta, czy pasażer życzy sobie posiłek zaraz po starcie, ale można wskazać inną porę i równie dobrze wybrać serwis przed lądowaniem.

Podczas mojego rejsu z Warszawy do Dohy do wyboru była zupa ze słodkiej kukurydzy z szafranem, tapas albo podsmażony tuńczyk. Na główne danie wolno gotowane podudzie jagnięce, bulgur na ostro albo homar gotowany na maśle. Ten ostatni musiał wzbudzić największe zainteresowanie, bo zajmując miejsce w piątym rzędzie, dowiedziałem się, że już go nie ma.

Na deser można było wybrać deskę serów, tartaletkę czekoladowo–malinową albo mus z passiflory. Można też – tradycyjnie – zamówić przed rejsem inny posiłek, np. bezglutenowy albo wegetariański.

O ile kabina klasy biznes poprzedniej generacji w Boeingu 787-8 Dreamliner na pierwszy rzut oka nie zachwyca, o tyle zupełnie inne wrażenie robią serwowane posiłki. Zarówno pod względem smaku, jak i prezentacji - podawane na eleganckiej zastawie, z dbałością o szczegóły, wliczając w to np. lampion w orientalne wzory ze świeczką LED. Sposób podania jest identyczny w starszej klasie biznes i Business Suite.

W locie powrotnym z Dohy do Warszawy w godzinach przedpołudniowych do wyboru były "opcje light", czyli półmisek śniadaniowy (sześć porcji degustacyjnych), tost z szarpanym mięsem z ogona wołowego, quiche, croissant i dżemy.

W "pełnym" menu znalazła się zupa dnia (krem pomidorowy), arabskie mezze, smażona wołowina z sosem chermoula. Wśród dań głownych: trio owoców morza z sosem szafranowo-cytrynowym, jagnięcina za'atar, wegańskie krokiety z sosem barbeque.

I tym razem dowiedziałem się, że trio z owoców morza już zabrakło dla mojego rzędu. Stewardessa zaproponowała jednak dodatkową przystawkę spoza karty: pastę z homara i krewetkę. Dobra rada: jeśli należycie do foodies i szczególnie zależy Wam na szerokim wyborze opcji kulinarnych, wybierajcie fotele w pierwszych rzędach. Jeśli zaś macie określoną dietę lub inne wymagania żywieniowe, to - jak w każdej linii lotniczej - jeszcze przed rejsem możecie zamówić posiłek specjalny.

Do tego deska serów, a na deser czekoladowe ciasto z passiflorą lub ciastko kajmakowe o smaku imbirowo-pomarańczowym.

Przez cały czas rejsu dostępne są przekąski, np. chipsy i popcorn o smaku słonego karmelu, napoje.

Przed lądowaniem personel pokładowy częstuje też pralinkami ze szwajcarskiej czekolady.

Zarówno w starszej, jak i nowszej kabinie klasy biznes w samolocie Qatar Airways, można liczyć na profesjonalną i uprzejmą obsługę personelu pokładowego. Mimo że podróżuje tu do 30 pasażerów, stewardzi i stewardessy starali się traktować podróżnych indywidualnie, przywitać i pożegnać z nazwiska

Na jednym i drugim fotelu można wygodnie przetrwać kilku-, a nawet kilkunastogodzinny rejs samolotem. Jednak kabina Business Suite oferuje zdecydowanie więcej prywatności, co może mieć znaczenie, gdy chcemy popracować w spokoju, bez obaw, że ktoś może zaglądać nam w ekran laptopa.

Podróż w klasie biznes Qatar Airways z Warszawy do Dohy to wydatek kilku tysięcy złotych w jedną stronę. Cena zależy od terminu podróży, wyprzedzenia z jakim dokonujemy rezerwacji, a także wybranej taryfy. Przykładowo, dokonując rezerwacji z dwutygodniowym wyprzedzeniem bilet w klasie biznes do Dohy kosztuje od 5173 zł, a powrotny cztery dni później - drugie tyle. Za bilet w klasie ekonomicznej na tych samych rejsach trzeba zapłacić od 1495 zł do Dohy i o prawie 100 zł więcej za rejs powrotny.

W cenie biletu jest bagaż rejestrowany 40 kg, dwie sztuki bagażu podręcznego (łącznie 15 kg), fast-track i wstęp do saloniku biznesowego na lotnisku. W taryfie Elite można liczyć na więcej punktów w programie lojalnościowym, 20 proc. zniżki w Qatar Duty Free i voucher o wartości 110 proc. ceny biletu w razie jego zwrotu.

Qatar Airways, podobnie jak Finnair czy Emirates, wprowadziły też klasę biznes w taryfie "light". W tym przypadku bilet jest trochę tańszy, w zamian za rezygnację ze wstępu do saloniku biznesowego i miejsce na pokładzie przydzielone dopiero podczas odprawy. Najtańszej taryfy nie znajdziemy jednak na wszystkich rejsach dostępnych z poziomu wyszukiwarki.

Autor: Marcin Walków, dziennikarz money.pl