Trump rozważa poważną zmianę polityki NATO
Prezydent Donald Trump omówił możliwość faworyzowania członków sojuszu, którzy wydają określony procent swojego PKB na obronę - poinformowało NBC News, powołując się na swoje źródła. Oznaczałaby ona zachwianie artykułem 5., czyli podstawowym założeniem sojuszu.
Według trzech obecnych i byłych wysokich rangą urzędników amerykańskich i urzędnika Kongresu prezydent Donald Trump rozważa wprowadzenie poważnych zmian w zakresie uczestnictwa Stanów Zjednoczonych w NATO. Jak informuje NBC News, gospodarz Białego Domu omówił ze swoimi współpracownikami możliwość skalibrowania zaangażowania Ameryki w NATO w sposób faworyzujący członków sojuszu, którzy wydają określony procent swojego produktu krajowego brutto na obronę.
Oznaczałoby to, że w ramach potencjalnej zmiany polityki, Stany Zjednoczone mogłyby nie bronić zaatakowanego członka Sojuszu Północnoatlantyckiego, jeśli kraj ten nie osiągnąłby progu wydatków na obronę. "Jeśli Trump wprowadzi taką zmianę, będzie to oznaczać znaczące odejście od podstawowego założenia sojuszu znanego jako artykuł 5., który mówi, że atak na dowolny kraj NATO jest atakiem na wszystkie kraje" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To Vance jest zagrożeniem? "Widzi jako potencjalny następca Trumpa"
Dziennikarze dowiedzieli się też, że prezydent USA rozważa ponadto zmianę polityki, w ramach której Stany Zjednoczone mogą zdecydować się na priorytetowe traktowanie ćwiczeń wojskowych z członkami NATO, którzy wydają określony procent swojego PKB na obronę.
Urzędnik Rady Bezpieczeństwa Narodowego zapytany o to, czy Donald Trump rozważa wprowadzenie tych zmian w sposobie zaangażowania się USA w NATO, stwierdził w pisemnym oświadczeniu, że "prezydent Trump jest oddany NATO i artykułowi 5.".
Wieczorem polskiego czasu, Donald Trump pytany o te doniesienia, potwierdził. - To zdrowy rozsądek: nie płacą, nie będę ich bronił - stwierdził prezydent USA.
Andrzej Duda apeluje o 3 proc. PKB na obronność w NATO
O zwiększenie wydatków na obronność do 3 proc. PKB przez kraje członkowskie NATO zaapelował w czwartek prezydent Andrzej Duda. Na konferencji prasowej w Brukseli ogłosił, że złożył w tej sprawie wniosek do sekretarza generalnego sojuszu Marka Ruttego.
Jedno jest stuprocentowo pewne - jeżeli cały Sojusz Północnoatlantycki nie zwiększy swoich wydatków na obronność, to, niestety, ale być może Władimir Putin będzie miał ochotę zaatakować po raz kolejny, ponieważ nie będzie dostatecznego odstraszania - powiedział prezydent, który przebywa w czwartek w Brukseli.