Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Hubert : Orzechowski
|

Nie ma komu uczyć dzieci. Braki w kadrach są alarmujące

1314
Podziel się:

Szkoły mają kłopoty z zatrudnieniem nauczycieli. Samorządy i organizacje nauczycielskie winią niepewność związaną z reformą edukacji.

W samej Warszawie brakuje 1600 nauczycieli
W samej Warszawie brakuje 1600 nauczycieli (Grzegorz Banaszak)

W najgorszej sytuacji są uczniowie likwidowanych gimnazjów. Niektórzy z nich już trzeci raz mogą zmienić nauczycieli oraz wychowawców – pisze "Gazeta Wyborcza".

Jak to się stało? Przed reformą edukacji Związek Nauczycielstwa Polskiego ostrzegał, że nie będzie pracy dla tysięcy nauczycieli z wygaszanych gimnazjów. Przed paroma dniami minister edukacji narodowej Anna Zalewska chwaliła się, że wbrew obawom liczba miejsc pracy w edukacji nie maleje, a rośnie.

- Te rzeczy się nie wykluczają. Inni nauczyciele tracą pracę, a inni są poszukiwani – twierdzi Sławomir Broniarz, szef ZNP.

Zobacz także: 500 plus dla nauczycieli już we wrześniu

Faktem jest, że kadry w szkołach brakuje. W samej Warszawie na dziś jest aż 1600 ofert pracy dla nauczycieli. Brakuje zwłaszcza nauczycieli przedmiotów ścisłych, tj. matematyków, fizyków i chemików. – Robimy co możemy, by ich przyciągnąć, ale mamy ograniczone możliwości, bo reforma edukacji uderzyła nas mocno po kieszeni – twierdzi w rozmowie z gazetą Włodzimierz Paszyński, wiceprezydent Warszawy.

Bo też niskie zarobki nie zachęcają młodych do zawodu. W Warszawie początkujący nauczyciel zarabia 2,3 tys. brutto. To ponad dwa razy mniej, niż wynosi mediana zarobków w stolicy.

Nauczycieli i wychowawców szukają praktycznie wszystkie rodzaje szkół: przedszkola, podstawówki, licea, szkoły branżowe i technika. Niektóre radzą sobie pytając nawzajem, czy nie ma wśród nich osób chętnych, aby wziąć dodatkowe godziny.

Zdaniem Przemysława Foligowskiego, dyrektora poznańskiego wydziału oświaty, jest też druga strona medalu. Część nauczycieli przedmiotów ścisłych z likwidowanych gimnazjów nie chce podejmować pracy w podstawówkach. – Chcą jakoś przeczekać ten rok, a w 2019 r. podjąć pracę w liceach, gdzie w związku z kumulacją roczników będą potrzebni nowi nauczyciele. To jednak ryzykowna strategia – twierdzi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

edukacja
wiadomości
KOMENTARZE
(1314)
WYRÓŻNIONE
Fizyk
7 lat temu
Tej tępej patologii 500+ nikt normalny nie chce niczego uczyć.
Ktoś
7 lat temu
Czekałam na ten moment z utęsknieniem!! Nareszcie brakuje nauczycieli!!! Tym którzy zazdroszczą im pracy, urlopu itp. życzę aby byli zmuszeni SAMI UCZYĆ SWOJE LATOROŚLE!!!! NAUCZYCIELE TRZYMAM ZA WAS KCIUKI!!!!
Miropol
7 lat temu
Min. Zalewska wzięła 60 000 zł . Zabrała nauczycielom i sobie dała. A może tak na gołą pensyjkę małpa PPiS- u zechciała wybrać?
...
Następna strona