Wprowadzamy zasadę solidarnościową, to znaczy lepiej zarabiający będą płacić wyższe składki - powiedział wicepremier Piotr Gliński o przyjętym przez rząd projekcie dotyczącym zniesienia górnego limitu składek na ZUS. Jak dodał, odrębne zdanie miał wicepremier Jarosław Gowin.
W poniedziałek rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Przewiduje ona zniesienie górnego limitu składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe, powyżej którego obecnie nie płaci się składek (tzw. 30-krotność). Zmiany miałyby wejść w życie od przyszłego roku, o czym pisaliśmy w money.pl.
Gliński powiedział w poniedziałek w TVP Info, że tylko wicepremier Gowin miał odrębne zdanie w tej kwestii. - Ma do tego prawo - podkreślił.
- Rząd zdecydował o tym, że znosimy ten limit 30-krotności, po to, żeby wprowadzić zasadę solidarnościową, to znaczy my, lepiej zarabiający, (...) będziemy płacić wyższe składki zusowskie. Nie będzie tego limitu, który powiadał, że w pewnym momencie, gdy przekraczaliśmy 30-krotność, nie płaciliśmy składki zusowskiej. Dzięki temu będziemy mieć kiedyś wyższe emerytury, to prawda, ale w tej chwili, jakby solidarnościowo opodatkowujemy się w pewnym sensie w większej kwocie, do wspólnego funduszu zusowskiego - wyjaśnił Gliński.
Według obecnie obowiązujących przepisów składkę emerytalną i rentową płaci się od wynagrodzenia nieprzekraczającego 30-krotności przeciętnej płacy w gospodarce (ok. 10 tys. zł miesięcznie i 120 tys. zł rocznie).