Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Witold Ziomek
Witold Ziomek
|
aktualizacja

Zarobki w NBP znacznie powyżej średniej. Martyna Wojciechowska dostaje więcej niż prezydent i premier

1000
Podziel się:

NBP ujawnił pensje dyrektorów. Nasi rozmówcy są zgodni, prawie 50 tys. złotych brutto to stawka, która praktycznie się nie zdarza. Z informacji money.pl wynika, że poprzednik Wojciechowskiej zarabiał 17 tys. zł brutto.

Pensje w NBP, dzięki ustawie, którą we wtorek podpisał prezydent, są teraz jawne.
Pensje w NBP, dzięki ustawie, którą we wtorek podpisał prezydent, są teraz jawne. (WP.PL)

Martyna Wojciechowska, dyrektor Departamentu Komunikacji i Promocji NBP, zarabiała w 2018 roku 49 563 zł brutto miesięcznie. Wyliczenie obejmuje wszystkie dodatki i nagrody.

Jest tym samym najbogatszym dyrektorem w NBP. Dyrektor Departamentu Prawnego zarabiał 47 331 zł. Najmniej dostawał Dyrektor Departamentu Ryzyka Operacyjnego i Zgodności (28 446 zł). Zastępcy dyrektorów departamentów mieli średnio 25 tys. zł.

Kamila Sukiennik, która kieruje gabinetem prezesa, w 2018 mogła pochwalić się pensją w wysokości 42 760 zł miesięcznie.

Zarobki odpowiedzialnej za komunikację w NBP Martyny Wojciechowskiej na tle średnich wynagrodzeń na podobnych stanowiskach, robią wrażenie.

Według danych portalu Wynagrodzenia.pl, dyrektorzy departamentów w bankach zarabiają przeciętnie po 21 tys. złotych brutto. Nieco mniej trafia co miesiąc na konta specjalistów od komunikacji. Dyrektorzy działów Public Relations przeciętnie dostają po 13 270 złotych miesięcznie.

Według badań Advisory Group TEST Human Resources, średnia miesięczna pensja specjalisty ds. komunikacji to niecałe 10 tys. złotych, z medianą na poziomie 8885 zł brutto.

W sektorze prywatnym 25 proc. kierowników działów związanych z tworzeniem strategii komunikacyjnych zarabia miesięcznie mniej niż 11 tys. złotych.

Rozmawialiśmy z kilkoma specjalistami z branży PR. Oficjalnie nikt nie chce komentować sprawy. Nasi rozmówcy są jednak zgodni - prawie 50 tys. złotych brutto to stawka, która praktycznie się nie zdarza.

Na podobne kwoty mogą liczyć jedynie szefowie departamentów międzynarodowych korporacji. Tacy, którzy zazwyczaj zarabiają w euro.

Najcenniejszy dyrektor

Zarobki Martyny Wojciechowskiej robią wrażenie nie tylko w porównaniu ze średnią rynkową, ale także z pensją poprzedniego dyrektora Departamentu Komunikacji i Promocji w NBP.

Jak wynika z informacji money.pl, poprzednik Wojciechowskiej miał w umowie wpisane 17 tys. zł brutto.

Razem z kwartalną premią, dodatkiem za wysługę lat oraz corocznym dodatkiem od prezesa, poprzedni szef departamentu zarabiał około 25 tys. złotych brutto, czyli ok. 18 tys. netto.

Przed Martyną Wojciechowską dyrektorem departamentu był Marcin Kaszuba. Wcześniej pracował m.in. w biurze prasowym rządu, później w ministerstwie finansów, ministerstwie gospodarki, PKN Orlen.

- Nie jestem już pracownikiem NBP, nie jestem zatem upoważniony do odpowiadania na pytania o wynagrodzenie. Proszę mi wybaczyć, ale to nie są pytania do mnie - uciął krótko, w odpowiedzi na pytanie o zarobki.

Więcej niż prezydent i premier

To jednak nie koniec porównań. Część dyrektorów departamentów NBP zarabia lepiej niż prezydent i premier razem wzięci.

Zarobki szefa rządu i głowy państwa reguluje ustawa "O wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe".

Wynagrodzenie zasadnicze Andrzeja Dudy to 12,4 tys. zł. Razem z dodatkiem funkcyjnym i dodatkiem za wysługę lat to niecałe 20 tys. złotych.

Premier Mateusz Morawiecki pobiera miesięcznie około 16 tys. złotych, razem z dodatkiem funkcyjnym i dodatkiem za wysługę lat.

Kim jest Wojciechowska?

Posadę dyrektora w NBP Martyna Wojciechowska objęła latem 2016 roku. Wcześniej radną mazowieckiego sejmiku.

Ma 38 lat. Ukończyła filologię rosyjsko-ukraińską na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu i podyplomowe dziennikarstwo. Zdaniem naszych informatorów ma wysoką pozycję w banku.

Nieoficjalnie mówiło się, że była szykowana do zarządu banku centralnego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(1000)
WYRÓŻNIONE
Andrzej
6 lat temu
A co mają powiedzieć ludzie zarabiający 2 000 złotych miesięcznie ??? przez cały rok zarobią 24 000 złotych,czy to jest w porządku ???
stary
6 lat temu
Drogie panienki przykryte Niesiołowskim ;) Brawo Lepszy Sort!!
skorpionnek
6 lat temu
co dziwnego w tym - popatrzcie jak wygląda?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (1000)
pablo
4 lata temu
Nie chcę chyba wiedzieć jak wygląda spotkanie zarządu.
pablo
4 lata temu
Nie chcę chyba wiedzieć jak wygląda spotkanie zarządu.
ja1
4 lata temu
dobra qwa tyle bierze
Kaśka
4 lata temu
To przecież "pikuś" - w skali niekompetencji, pazerności PiS w całej strefie budżetowej (w tym spółek Skarbu Państwa i bezsensownych fundacji finansowanych z budżetu państwa tylko jeden drobny przekręt i niewiele znaczący w skali totalnej destrukcji serwowanej nam przez PiS. Głupie 130 tysięcy (pobory, dodatkowe funkcje, premie) jakie te dwie panie bez wymaganego dla pracy w finansach i bankowości wykształcenia kasują co miesiąc cóż mogą znaczyć wobec zadowolenia ich szefa Adama Glapińskiego.
Ivo
4 lata temu
Pixie, Dixie i Pan Jinks
...
Następna strona