WAŻNE
TERAZ

NFZ na krawędzi. Rząd chce zmienić prawo

Zatrudnienie maleje i podwyżki już nie takie. Średnia płaca to 5120 zł brutto

Przez koronawirusa skończył się rynek pracownika. Teraz warunki dyktują firmy. W maju zatrudnienie było o 3,2 proc. niższe niż rok temu. W porównaniu z miesiącami sprzed epidemii bardzo mocno wyhamowały podwyżki wynagrodzeń.

Rynek pracy coraz wyraźniej odczuwa kryzys wywołany koronawirusem.
Źródło zdjęć: © money.pl
Damian Słomski

Od 2013 roku zatrudnienie w Polsce tylko rosło (porównując dane rok do roku). Trend ten odwrócił się w kwietniu, a w maju problem się pogłębił - wynika z najnowszych danych GUS.

W rok liczba osób pracujących w średnich i dużych firmach (z ponad 9 pracownikami) zmalała o 3,2 proc. To nawet gorszy wynik od prognozowanego przez ekonomistów spadku o 2,6 proc.

Warto przypomnieć, że jeszcze w 2019 roku tempo zatrudniania nowych pracowników dochodziło do 3 proc. rocznie, a w szczytowym momencie 2017 roku wynosiło około 4,5 proc. Teraz dość szybko statystyki maleją.

Jak przekłada się to na konkretne liczby? Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zmniejszyło się w maju o około 85 tys. etatów. Łączny spadek od początku kryzysu to już 272 tys. - jest prawie dwukrotnie większy niż podczas globalnego kryzysu finansowego w 2008 roku.

Od 17 czerwca odmrożenie lotów. Gdzie będziemy mogli polecieć?

"W maju, podobnie jak w poprzednim miesiącu, zaobserwowano dalsze ograniczenie zatrudnienia w części podmiotów, co przełożyło się na spadek przeciętnego zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw o 1,4 proc. w porównaniu z kwietniem bieżącego roku, kiedy to odnotowano spadek o 2,4 proc. i jednocześnie o 3,2 proc. w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku" - wskazuje GUS.

W komentarzu czytamy, że było to wynikiem m.in. zakończenia i nie przedłużania umów terminowych (niekiedy z powodu sytuacji epidemicznej), zmniejszania wymiaru etatów a także rozwiązywania umów o pracę z pracownikami. Na spadek przeciętnego zatrudnienia wpływ miało też pobieranie przez pracowników zasiłków opiekuńczych, chorobowych, jak również przebywanie na urlopach bezpłatnych.

Zamrożenie gospodarki i powolne wracanie do normalności zmusza firmy do redukcji nie tylko miejsc pracy, ale także wielkości etatów. Efektem są z jednej strony mniejsze wynagrodzenia oraz wygaszanie silnej przed epidemią presji na podwyżki. W ostatnich latach normą był roczny wzrost płac rzędu 6-8 proc. W maju dynamika ta wyhamowała do niewiele ponad 1 proc.

Koniec sowitych podwyżek

Z danych GUS wynika, że przeciętne wynagrodzenie w średnich i dużych firmach wynosi 5120 zł brutto. To dokładnie o 1,2 proc. wyższa kwota niż w maju 2019 roku. Ostatni raz płace rosły tak wolno w 2013 roku, gdy średnia krajowa była poniżej 4 tys. zł brutto.

Warto zauważyć, że majowe dane są najsłabsze w tym roku. W marcu średnie zarobki były na poziomie blisko 5,5 tys. zł brutto, a w rekordowym grudniu 2019 przekroczyły 5,6 tys. zł brutto.

"W maju, w porównaniu z kwietniem, odnotowano dalszy spadek przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w sektorze przedsiębiorstw. Spowodowane było to m.in. tym, że jeszcze w kwietniu kontynuowano wypłacanie nagród kwartalnych, rocznych oraz premii uznaniowych (które obok wynagrodzeń zasadniczych także zaliczane są do składników wynagrodzeń ), a w maju już tego typu wypłaty nie były w większości jednostek realizowane" - wskazują urzędnicy.

Kwoty podawane przez GUS to oczywiście wartości brutto wynagrodzenia. Na konto statystycznego Kowalskiego wpływa znacznie mniej pieniędzy. W maju na rękę pracownika zatrudnionego na umowę o pracę wychodzi przy oficjalnych stawkach około 3700 zł.

702 zł - mniej więcej tyle zjadają składki na ZUS (emerytalna, rentowa, chorobowa). Kolejne niecałe 400 zł idzie z kwoty brutto na NFZ i 322 zł na zaliczkę z tytułu podatku dochodowego.

Trzeba pamiętać, że dane GUS uwzględniają jedynie duże i średnie firmy. Odrzuca się w nich natomiast te, mające mniej niż dziesięciu pracowników. Na dodatek GUS nie liczy zatrudnionych na umowy zlecenie czy o dzieło, którzy są często gorzej wynagradzani.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Wybrane dla Ciebie
Bunt w NBP: zarząd kontra Glapiński. Prezes przerwał posiedzenie
Bunt w NBP: zarząd kontra Glapiński. Prezes przerwał posiedzenie
Rozpętał wojnę na cła, teraz gasi pożar. Trump ogłasza wielki pakiet pomocowy
Rozpętał wojnę na cła, teraz gasi pożar. Trump ogłasza wielki pakiet pomocowy
Ważny dokument. Ogranicza możliwość wycofania sił USA z Europy
Ważny dokument. Ogranicza możliwość wycofania sił USA z Europy
Rosyjskie drewno zalewa Polskę i UE mimo sankcji. Ujawnili skalę procederu
Rosyjskie drewno zalewa Polskę i UE mimo sankcji. Ujawnili skalę procederu
Andrzej Duda pochwalił się przelewem. Politycy już komentują
Andrzej Duda pochwalił się przelewem. Politycy już komentują
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 8.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 8.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 8.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 8.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 8.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 8.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 8.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 8.12.2025
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują