Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Anna Unton
|
aktualizacja

Zmiany w testowaniu. "Liczba wykrytych zakażeń poszybuje"

159
Podziel się:

Minister zdrowia ogłosił w piątek istotne zmiany - aby potwierdzić koronawirusa, wystarczy test antygenowy. Takie testy są szybkie i znacznie tańsze niż stosowane do tej pory testy PCR. Zdaniem dr Pawła Grzesiowskiego, statystyki zachorowań powinny być przez to liczone na nowo. Testy antygenowe mają jednak też pewien minus.

Zmiany w testowaniu. "Liczba wykrytych zakażeń poszybuje"
Zmiany w testowaniu. Aby potwierdzić koronawirusa, wystarczy test antygenowy. (PAP, Piotr Nowak)

Podstawą do potwierdzenia koronawirusa są już nie tylko testy PCR, lecz także testy antygenowe, pod warunkiem wystąpienia objawów u osoby badanej.

Do tej pory nawet po zastosowaniu testu antygenowego i tak należało wykonać dodatkowo test PCR. Teraz nie jest to już konieczne. Zmieniono w ten sposób krajową definicję przypadku.

– Po zmianie definicji COVID-19, która teraz uwzględnia testy antygenowe jako potwierdzenie diagnozy, statystyki zachorowań i zgonów muszą być liczone od tego punktu na nowo. W pierwszych tygodniach, gdy te testy będą wprowadzane, liczba wykrytych zakażeń poszybuje w górę – ocenił w niedzielę na Twitterze dr Paweł Grzesiowski, immunolog.

Zobacz także: Cmentarze zamknięte, handlarze płaczą nad stratami. Rzecznik MSP komentuje

Testy antygenowe, podobnie jak testy PCR, wykrywają obecność wirusa w organizmie, a nie jak testy przeciwciał reakcję naszego układu odpornościowego na wirusa. Plus jest taki, że badanie jest bardzo szybkie, a wynik możemy poznać nawet w 15 minut od wykonania testu antygenowego. Badanie można zrobić od ręki, materiału nie trzeba nigdzie wysyłać. To bardzo upraszcza całą procedurę i umożliwia przebadanie większej liczby osób.

Plusem jest też cena. Testy antygenowe kosztują około 30-40 zł. Natomiast PCR są droższe, też z uwagi na samą logistykę. NFZ wycenia badanie PCR na 280 zł. W cenę wliczone są nie tylko odczynniki niezbędne do wykonania badania, ale też koszt wykorzystania infrastruktury laboratoryjne oraz pracowników. W testach antygenowych takich kosztów nie ma.

– Natomiast minus jest taki, że na rynku jest sporo testów antygenowych i nie wszystkie są w pełni wiarygodne. Niektóre z nich dają stosunkowo duży odsetek wyników fałszywie negatywnych. I to może być problem. Będziemy wtedy "przepuszczać” osoby, które są zarażone, a na takim teście dostaną wynik negatywny. Inne z kolei pokazują wynik pozytywny w sytuacji, kiedy pacjent jest zakażony innym wirusem SARS, czyli ma "zwykłe" przeziębienie – mówi Anna Wójcicka, prezes Warsaw Genomics.

– Wszystko zależy więc od tego, jaki dokładnie będzie to test. Ale jeżeli warunkiem potwierdzenia Sars-CoV-2 będzie też występowanie objawów, to zmniejszy możliwość pomyłki – dodaje.

Za mało testów

Zwiększenie liczby wykonywanych testów to krok w dobrym kierunku. Dane pokazują bowiem, że nie spełniamy rekomendacji Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i nie nadążamy z testowaniem. Według zaleceń WHO odsetek testów z wynikiem pozytywnym w stosunku do wszystkich przebadanych powinien być niższy niż 10 proc., a najlepiej, żeby był niższy niż 5 proc.

Ile obecnie wynosi w Polsce? To zależy od dnia. W ostatnim tygodniu było to od 20 do 37 proc. Te dane pokazują, że testujemy za mało, żeby wykryć wszystkie przypadki i opanować epidemię.

W Polsce, w ostatnim tygodniu października, na jedno potwierdzone zachorowanie robiono średnio niecałe 4 testy (dokładnie 3,8). To jeden z najgorszych wyników w UE - gorzej wypadły tylko Czechy z wynikiem 3,1. Dla porównania, w Niemczech na jeden potwierdzony przypadek robiono średnio 20, a w Szwecji 19 testów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(159)
Tośka
3 lata temu
Testów robi się więcej to i wykrytych zakażeń jest więcej. Rachunek jest prosty. Ale to chyba lepiej ze świadomosc jest większa, bo ryzyko zakażenia kolejnych osób jest ograniczana. Dlatego teraz sprawdzaja sie tez testy antygenowe. W Diagnostyce do 15 listopada mozna sie tez załapać na 20% rabat na ten test. Wynik jest publikowany online nawet 30 minut po badaniu
Leila
3 lata temu
specjalnie to zmienili ,zeby ludzie nie protestowali, ponadto duzo osob chorych na grype lub angine napewno sie załapie w takim tescie na + wiec bedzie juz covidovcem to jest kompletny absurd i ogrmona niekompetencja
MedykzMedyki
3 lata temu
Czyli każdy kto ma katar sienny, jest alergikiem będzie po badaniu COVIDOWCEM 😂😂😂😂😂
Xy
3 lata temu
I wszystko jest jasne. Wzrost zakażeń i to spory więc co? Za karę siedzicie w domu a my no cóż.
oolo
3 lata temu
Przestać testować i pandemia się skończy.
...
Następna strona