Zwrot Trumpa ws. zaawansowanej technologii. USA tracą kontrolę?
USA zezwolą na eksport do Chin procesorów H200 firmy Nvidia, należących do czołówki pod względem wydajności w kontekście rozwoju sztucznej inteligencji. Czy to koniec kontroli Ameryki w tym zakresie? - Trump przedstawi to jako kolejne narzędzie do złagodzenia sporu handlowego z Chinami - uważa amerykanista Rafał Michalski.
Donald Trump ogłosił 8 grudnia na Truth Social, że procesory graficzne H200 od Nvidia, drugie najbardziej wydajne w kontekście rozwoju AI, będą mogły trafiać do Chin za dodatkową opłatą na rzecz skarbu USA (25 proc.). Prezydent przyznał, że przywódca Chin Xi Jinping pozytywnie zareagował na tę propozycję.
Na reakcję na rynkach nie trzeba było długo czekać. Akcje Nvidii wzrosły o 2 proc. w handlu posesyjnym, a w ciągu dnia o 3 proc. Trump dodał, że Departament Handlu USA finalizuje szczegóły porozumienia. Decyzja dotyczyć ma także innych firm produkujących chipy AI, jak Advanced Micro Devices (AMD) oraz Intel.
"Będziemy chronić bezpieczeństwo narodowe, tworzyć miejsca pracy w USA i utrzymywać przewagę Ameryki w AI" – uzasadnił Trump na Truth Social. "Klienci Nvidii w USA już przechodzą do korzystania ze swoich niesamowitych, wysoko zaawansowanych chipów Blackwell, a wkrótce także Rubin, z których żaden nie jest częścią tej umowy (z Chinami - red.)" – zapewnił.
Sztuczna inteligencja zabiera pracę? Analityk mówi wprost
Amerykanista Rafał Michalski, redaktor magazynu "Układ Sił", podkreśla w rozmowie z money.pl, że zwrot Trumpa nie idzie w parze z podejściem Republikanów, którzy od lat chcą zaostrzenia polityki technologicznej względem Chin.
W 2018 roku, za pierwszej kadencji Trumpa, mówili o kradzieży technologii ze strony Chin. Po drugie, oni kierują kolejne ustawy dot. suwerenności względem Chin, np. casus sytuacji z Tiktokiem. To, co ogłosił Trump, nie było przygotowane na poziomie ustawy, tak jak np. przy sprzedaży broni na Ukrainę. Teraz to wygląda na porozumienie Białego Domu z Pekinem, z pominięciem Kongresu - ocenia Rafał Michalski.
Czy na zmianę podejścia mogły wpłynąć doniesienia o tym, że technologia amerykańska nielegalnymi kanałami i tak trafiła do Chin? Serwis theinformation.com podał, że chiński Deep-Seek wykorzystał już możliwości, przemycając technologię bardziej nowoczesnego produktu Nvidii - Blackwell - którego Amerykanie nie dopuszczają na rynek chiński. "Nie widzieliśmy żadnych dowodów ani nie otrzymaliśmy żadnych wskazówek dotyczących 'fantomowych centrów danych', które miałyby oszukać nas i naszych partnerów. Chociaż taki przemyt wydaje się mało prawdopodobny, śledzimy każdy otrzymany sygnał" - skomentował rzecznik Nvidii, cytowany przez serwis CNBC.
Chiny już wcześniej miały H200 na celowniku
Wspomniane układy H200 były już wcześniej przedmiotem na celowniku Chin. Alan Hao Hsu, 43-letni mieszkaniec Teksasu, zgodnie z odtajnionymi dokumentami sądowymi, wraz z firmą przyznali się do eksportu i prób eksportu tysięcy układów H100 i H200 od Nvidii.
Prokuratura twierdzi, że w sprawie wykorzystywano tzw. "słupy" – podstawionych nabywców, którzy deklarowali, że czipy pozostaną w USA lub trafią do krajów nieobjętych sankcjami. Proceder ukrócono dzięki operacji "Gatekeeper", która przerwała łańcuch dostaw, mający przetransferować do Chin procesory graficzne (GPU) firmy Nvidia o łącznej wartości przekraczającej 160 mln dolarów.
"Argument, że USA będzie kontrolować rozwój AI w Chinach reglamentując czipy staje się nieaktualny" - ocenił w tym kontekście w serwisie X Jakub Jakóbowski, wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich, ekspert od spraw Chin.
Kolejne narzędzie do załagodzenia sporu handlowego z Chinami?
Rafał Michalski patrzy na sprawę szerzej i ocenia, że porozumienia ws. procesów H200 Nvidii Trump "przedstawi po prostu jako kolejne narzędzie do załagodzenia sporu handlowego z Chinami". - Pierwszy etap wojny handlowej skończył się źle dla Amerykanów. Oni nie byli na nią przygotowani - wyjaśnia nam amerykanista.
Nie ma przy tym złudzeń, iż Amerykanie liczą na długie porozumienie z Chińczykami. - Kiedy słucha się polityków amerykańskich, to oni wiedzą że to się rozpadnie. Pytanie nie jest czy taki się stanie, tylko kiedy - ocenia Rafał Michalski. I podkreśla, że dla Amerykanów szokiem był niedawny zwrot Chin ws. polityki minerałów ziem rzadkich, co postawiło pod znakiem zapytania rozwój technologiczny armii.
Prezydent USA nie ujawnił, ile chipów procesorów H200 od Nvidii zostanie dopuszczonych do wysyłki, ani jakie warunki będą obowiązywały. Zaznaczył, że eksport będzie odbywał się "na warunkach, które pozwolą na utrzymanie silnego bezpieczeństwa narodowego".
Bartłomiej Chudy, dziennikarz i wydawca money.pl