Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krystian Rosiński
Krystian Rosiński
|

Ceny wódki obalą rząd? "Nie te czasy". Mina na notowania PiS-u czai się gdzie indziej

682
Podziel się:

Cena alkoholu przełoży się na notowania rządu? Takie rozważania pojawiły się w związku z szykowaną przez Prawo i Sprawiedliwość kolejną podwyżką podatku akcyzowego. Zdaniem politologów, z którymi rozmawiał money.pl, drożejąca wódka nie ma aż takiego znaczenia dla Polaków, nawet gdyby jej cena w ciągu kilku lat miała dojść do poziomu 50 złotych za pół litra. Ale zgadzają się: drożyzna - choćby koszty energii - to problem, który powinien spędzać rządzącym sen z powiek.

Ceny wódki obalą rząd? "Nie te czasy". Mina na notowania PiS-u czai się gdzie indziej
Akcyza na alkohol od 2022 roku wzrośnie (money.pl, Rafał Parczewski)

Jakub Bierzyński, socjolog, strateg polityczny, który w przeszłości doradzał Nowoczesnej oraz Robertowi Biedroniowi, zasugerował na Twitterze, że ceny alkoholu przyczynią się do spadku popularności Prawa i Sprawiedliwości w społeczeństwie bardziej niż sytuacja migrantów koczujących w lasach przy granicy z Białorusią.

Czy rzeczywiście tak będzie? Zapytaliśmy o to politologów Uniwersytetu Warszawskiego. Dr hab. Rafał Chwedoruk jest zdania, że ewentualne podwyżki cen alkoholu i wyrobów tytoniowych nie mają żadnego znaczenia, jeżeli chodzi o preferencje polityczne Polaków.

- Mogę sobie wyobrazić, że gdyby podwyżka podatku łączyła się z dalszą ogólną podwyżką kosztów życia i to w sytuacji, gdy płace i emerytury nie nadążałyby za tempem rosnących kosztów, to być może wyższe podatki mogłyby stać się jakimś punktem odniesienia. Natomiast moim zdaniem żyjemy już trochę w innych czasach i innym społeczeństwie. Podwyżki chociażby energii elektrycznej będą dużo groźniejsze dla rządu, aniżeli podwyżki cen alkoholu same w sobie. A już podwyżki cen tytoniu dziś kompletnie nie mają znaczenia. Miny o dużej sile rażenia dotyczą banalnych kosztów życia codziennego - tłumaczy w rozmowie z money.pl Rafał Chwedoruk.

Dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz natomiast łączy tempo prac nad podwyżką podatku akcyzowego i czas, w którym rządzący ogłosili takie plany, z opóźnieniem wypłat środków z unijnego Funduszu Odbudowy. Polski Krajowy Plan Odbudowy, który jest podstawą do uzyskania pieniędzy, wciąż nie otrzymał zielonego światła od Brukseli. Ekspertka wskazuje na kilka czynników, które muszą zaistnieć, by cena wódki wpływała na poparcie polityczne.

- Ocena społeczna zależeć będzie od tego, jak media będą komentowały tę podwyżkę. Myślę, że wzrost akcyzy doprowadzi do jakiegoś tąpnięcia poparcia. Pytanie: na jak długo? Efekt ten nie będzie raczej na tyle długotrwały, by podwyżka miała coś zmienić w momencie, gdy pójdziemy do urn wyborczych w 2023 roku, bo na razie nic na to nie wskazuje, żebyśmy mieli się do nich wybrać szybciej. A do tego czasu Białoruś, konflikt z Unią czy nowe newsy "przykryją" stare bolączki - ocenia politolożka.
Zobacz także: Paliwa drożeją. Benzyna dojdzie do 7 zł za litr?

50 zł za wódkę?

Niedawno Prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy Witold Włodarczyk w rozmowie z "Gazetą Pomorską" zasugerował, że jeżeli podwyżka akcyzy będzie przyjęta w formie takiej, jak zaproponował ją rząd, to w 2027 roku będziemy płacić nawet 50 zł za półlitrową butelkę. Czy rzeczywiście?

- Z tytułu samej akcyzy relatywnie największe podwyżki cen tyczyć się będą alkoholi tańszych marek, najczęściej wybieranych przez konsumentów. Ostateczny koszt trunków determinowany będzie również przez inne czynniki, jak decyzje producentów o wielkości zobowiązania przerzuconego na klientów oraz stale rosnąca inflacja. Z uwagi na dynamiczną sytuację makroekonomiczną prognozowanie faktycznego wpływu nowelizacji w dłuższym okresie przypominać może wróżenie z fusów - wskazuje w rozmowie z money.pl Jakub Mazurek, analityk danych CMR.

Akcyza wzrośnie o kilkadziesiąt procent

Dziś 0,5 l wódki kosztuje średnio 22 zł. Zgodnie z wyliczeniami Ministerstwa Zdrowia w 2022 roku jej cena wzrośnie o 1,50 zł i będzie rosła aż do 2027 roku, kiedy to wyniesie 28 zł.

Jak już pisaliśmy w money.pl, na ten moment - czyli jeszcze przed podwyżką - stawka akcyzy na alkohole mocne wynosi 6275 zł od 1 hl czystego alkoholu etylowego w gotowym wyrobie. A zatem 0,5 l 40-proc. wódki jest obciążone podatkiem akcyzowym w wysokości 12,55 zł.

W 2027 roku stawkę akcyzy na ten alkohol przewidziano w kwocie 8391 zł od hl czystego alkoholu etylowego w gotowym wyrobie. A zatem podatek od tej samej butelki wódki wyniesie ok. 16,78 zł.

To jednak tylko teoria, bo w praktyce rodzaje i gatunki trunków, a także zawartość w nich alkoholu etylowego znacznie się różnią. Na finalną cenę napoju wpływają m.in. koszty produkcji, związane z cenami: paliw, energii, surowców, logistyki, usługi, pracy oraz podatków VAT czy CIT. Cenę alkoholi "podbija" zatem rosnąca inflacja, ale też marża producenta. Choć ta ostatnia prawie już nie istnieje, jak sugeruje Prezes Stowarzyszenia Polska Wódka Andrzej Szumowski.

- Tutaj nie ma już czego obniżać. Podstawowy produkt sektora spirytusowego, jakim jest wódka, ma marżę, tak jak jeden z moich kolegów powiedział, "na poziomie grubości kartki papieru". Oczywiście producenci będą szukać rozwiązań tnących koszty, np. poprzez zakup importowanego spirytusu - mówi Andrzej Szumowski w rozmowie z money.pl.

- Jesteśmy przeciwni podwyżce akcyzy i narzucaniu kalendarza podwyżek w kolejnych latach bez konsultacji z szeroko rozumianą branżą. A przecież ją tworzą również rolnicy czy gorzelnie, które dla nas produkują. Szukając oszczędności, producenci wódki w Polsce sięgną prawdopodobnie po surowce z importu. I wtedy milion ton zbóż i 50 tys. ton ziemniaków zostaną na polu. No bo kto to przetworzy? Porwą się tradycyjne łańcuchy dostaw - dodaje.

Podwyżki akcyzy do 2027 roku

Z rządowej ustawy, którą przyjął Sejm, wynika, że od początku 2022 roku wzrosną stawki akcyzy na alkohol etylowy, piwo, wino, napoje fermentowane i wyroby pośrednie o 10 proc. (podwyżka nie obejmie cydru i perry o zawartości alkoholu do 5 proc. objętości). Zgodnie z wyliczeniami Ministerstwa Zdrowia 2022 roku w stosunku do 2021 roku zapłacimy o 1,50 zł więcej za butelkę wódki, o 16 gr więcej za butelkę wina i 6 gr więcej za puszkę piwa.

Nowością tegorocznej podwyżki jest fakt, że rząd przygotował od razu "kalendarium" podwyżek. Ceny alkoholu i wyrobów tytoniowych w 2022 roku wzrosną o 10 proc., a następnie będą rosły co roku o 5 proc. aż do 2027 roku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(682)
Hanys
2 lata temu
Najlepszy dowcip tygodnia Kartoffelnfuhrera Kaczynskiego : my nie kradniemy. Oni sobie po prostu wyplacaja.
zigor
2 lata temu
Elektorat kupuje z Ukrainy albo produkuje sam więc nie wadzi.
top
2 lata temu
Wszyscy stwierdzają skutki, nikt tu nie bierze pod uwagę przyczyn, a to UE i Timmermans.
Wieszcz
2 lata temu
dla mnie ta trucizna mózgu powinna kosztować i 500zł za 0,5l za to dać alternatywę mniej być może szkodliwą
mel
2 lata temu
Wódka tańsza od mleka pis jak szlachcic głosujesz masz antałek okowity
...
Następna strona