Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Duże wahania kursów na GPW i słabe dane makro

0
Podziel się:

Zobacz podsumowanie najważniejszych wydarzeń rynkowych tygodnia.

  Damian Słomski , analityk Money.pl 
  Uważny obserwator rynku finansowego i ciągły poszukiwacz alternatywnych form inwestowania. Pasjonat giełdy, dla którego liczby i wykresy stanowią najbardziej uniwersalny i bogaty język w finansach.
Damian Słomski , analityk Money.pl Uważny obserwator rynku finansowego i ciągły poszukiwacz alternatywnych form inwestowania. Pasjonat giełdy, dla którego liczby i wykresy stanowią najbardziej uniwersalny i bogaty język w finansach.

Mijający tydzień na warszawskiej giełdzie stał pod znakiem ogromnych wahań kursów największych spółek takich jak JSW i Orange. Posiadacze akcji w obu przypadkach zarobili tylko dziś około 10 procent. Przez kilka dni poznaliśmy sporo ważnych danych gospodarczych z Polski, które jednak w większości zawiodły oczekiwania. Inwestorzy żyją też problemami Grecji i Ukrainy.

Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej porozumiał się dziś wstępnie ze związkami zawodowymi. Zgoda na uzależnienie pięćdziesięciu procent czternastej pensji od zysków spółki, zgoda na docelowe wdrożenie sześciodniowego tygodnia pracy, odpracowanie strajku w soboty na zasadach dnia powszedniego i zgoda na likwidację czternastek dla pracowników administracji może dać spółce oszczędności rzędu 300 milionów złotych.

To dobre wiadomości dla posiadaczy akcji JSW. Kurs wzrósł dziś aż o blisko 10 procent. Na zamknięciu sesji giełdowej jeden papier kosztuje 23,25 złotych. Jeszcze w środę było to mniej niż 20 złotych.

Mimo wszystko sytuacja JSW na warszawskiej giełdzie wygląda fatalnie. Akcje są blisko 85 procent poniżej ceny z debiutu. W 2011 roku jeden papier kosztował 136 złotych. Inwestorzy, którzy zapisali się wtedy na maksymalną ilość akcji, dziś liczą straty rzędu 8,5 tysiąca złotych.

Bezterminowy strajk w kopalniach trwa od końca stycznia. Wydobycie jest całkowicie wstrzymane, co skutkuje brakiem przychodów rzędu 27 milionów złotych dziennie.

JSW to nie jedyna spółka, która w tym tygodniu była na tapecie. Wczoraj 4 procent traciły papiery Orange. Dzisiaj, po dobrych wynikach za czwarty kwartał, akcje podrożały o 10 procent. Spółka wypracowała 30 milionów zysku, podczas gdy analitycy spodziewali się podobnej wielkości straty.

Wyniki za czwarty kwartał publikowały także banki ING i Pekao. Drugi z nich w całym 2014 roku zarobił _ na czysto _ 2,72 miliarda złotych, o 2 procent mniej niż rok wcześniej. O powodach takiej sytuacji można przeczytać w Money.pl. Tymczasem bank ING pokazał zysk netto za czwarty kwartał ubiegłego roku na poziomie 230,8 miliona złotych wobec 250,5 miliona złotych w tym samym okresie 2013 roku. Zysk okazał się o 6 procent wyższy od oczekiwań rynkowych.

Indeks WIG20, grupujący największe spółki z GPW, dzisiaj zyskał niecałe 0,5 procent. Względem ostatniego piątku stracił na wartości 0,3 procent. Pozostałe najważniejsze indeksy giełdowe Europy notowały znacznie lepsze wyniki. Niemiecki DAX znalazł się powyżej 11 tysięcy punktów - po raz pierwszy w historii.

Zakupom akcji sprzyjają lepsze od oczekiwań dane dotyczące wzrostu gospodarczego naszych zachodnich sąsiadów. PKB w czwartym kwartale wzrosło tam o 1,6 procent rok do roku. W całej strefie euro gospodarka rosła w tempie 0,9 procent.

Analogiczne dane pokazał GUS. Dynamika wzrostu PKB jest u nas prawie dwukrotnie większa niż w Niemczech, jednak wymowa odczytu nie jest wcale tak dobra. Wynik miał być nieco lepszy. Poza tym, wskaźnik jest najniżej od roku. Niepokojące informacje dotyczą również cen. Deflacja pogłębiła się w styczniu do poziomu 1,3 procent. Na rynku odżywają spekulacje w sprawie cięć stóp procentowych przez RPP. Z kolei na początku tygodnia podsumowanie kondycji krajowego rynku pracy dokonało ministerstwo pracy. Według najnowszych wyliczeń stopa bezrobocia sięgnęła 12,1 procent Polaków. W grudniu wskaźnik był na poziomie 11,5 procent.

Dominującym tematem tygodnia była też Grecja. Zamieszanie na rynkach finansowych wywołała wypowiedź premiera Aleksisa Ciprasa, który stwierdził, że Grecja nie będzie respektować programu pomocowego, a także nie zamierza starać się o dalszą pomoc od instytucji międzynarodowych. Brak jasności dotyczącej przyszłości Grecji wzbudza spory niepokój dotyczący tego, że ten kraj może opuścić strefę euro.

Panikę na ateńskiej giełdzie widać było głównie w poniedziałek. Kolejne dni przyniosły odreagowanie na fali informacji o tym, że Bruksela jak i Ateny spuszczą z tonu i wypracują kompromis, który pozwoli finansować Grecję jeszcze przez przynajmniej kilka miesięcy. W środę pojawiły się nieoficjalne informacje, że Komisja Europejska zamierza przedłużyć program pomocowy dla Grecji, który pierwotnie miał się zakończyć 28 lutego.

Pozytywnie na nastroje inwestorów w końcówce tygodnia wpływało porozumienie na Ukrainie. Według najnowszych doniesień zawieszenie broni u naszych wschodnich sąsiadów ma wejść w życie 15 lutego. Nie jest oczywiście przesądzone, czy tak się faktycznie stanie, niemniej to na razie wystarcza rynkom.

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)