Chiny wysyłają pozytywny sygnał dla rynków. Ceny ropy mogą rosnąć
Poranek przyniósł wzrosty cen ropy naftowej na największych światowych giełdach. Tymczasowo przygasły obawy dotyczące globalnego spowolnienia gospodarczego, bo dobre dane napłynęły z Chin.
Początek tygodnia stoi pod znakiem stabilizacji na rynku ropy naftowej, choć z lekką tendencją na wzrost cen. Wyraźniejszy ruch w górę notowań na giełdach w Londynie i Nowym Jorku widać było o poranku.
Europejska odmiana surowca w szczytowym momencie wyceniana była na 72,80 dolarów za baryłkę, a dzień wcześniej kurs zszedł do 71,50 dolarów. Z kolei amerykańska ropa sięgała 69,40 dolarów, czyli około 1 dolara powyżej poniedziałkowego minimum.
Ropa zyskuje w reakcji na opublikowane w Chinach lepsze od oczekiwań dane o wymianie handlowej, co jest pozytywnym sygnałem z tej kluczowej gospodarki na świecie - informują maklerzy.
Najwyższa inflacja od 20 lat. Niepokoi wzrost ceny żywności. „Jeśli to się nie zatrzyma, to może być kiepsko”
Chiny w sierpniu eksportowały do innych krajów towary o wartości (w juanach) o prawie 16 proc. wyższej niż rok wcześniej. To prawie dwukrotnie wyższy wzrost niż prognozowali analitycy. Jednocześnie import wzrósł o 23 proc. wobec szacowanych niecałych 19 proc.
- Dane dotyczące handlu Chin złagodzą na rynkach obawy związane ze spowolnieniem gospodarczym w tym kraju - ocenia Jeffrey Halley, starszy strateg Oanda Asia Pacific Pte.
- Te wskaźniki mogą pomóc cenom ropy w utrzymaniu się na wysokim poziomie przez resztę sesji - dodaje.
Czytaj więcej: Prezes NBP chciał dobrze. Wyszło na niekorzyść złotego
Eksperci wskazują, że Chinom udało się zanotować dobre wyniki w handlu, pomimo kolejnej fali epidemii Covid-19, bo prawdopodobnie dostawcy zwiększyli zamówienia przed zbliżającym się sezonem zakupowym w końcówce roku, kompensując wszelkie zakłócenia w chińskich portach wywołane epidemią Delta koronawirusa, co m.in. wpłynęło na wzrost kosztów wysyłki.
- Gorący sezon związany z Bożym Narodzeniem w tym roku nadszedł dużo wcześniej niż w poprzednich latach - mówi Xing Zhaopeng, starszy strateg ds. Chin w Australia & New Zealand Banking Group Ltd.
Ciągle są problemy z dostawami ropy
Tymczasem w USA trwa usuwanie skutków i ocenianie szkód po przejściu kilka dni temu huraganu Ida.
Eksperci podają, że Ida może nie była najbardziej "śmiercionośnym" zagrożeniem pogodowym, jakie kiedykolwiek uderzyło w Stany Zjednoczone, ale jej początkowy wpływ na dostawy ropy z Zatoki Meksykańskiej był większy niż jakiejkolwiek burzy tropikalnej w historii.
Koncern Royal Dutch Shell podał, że około 80 proc. jego produkcji ropy w Zatoce Meksykańskiej nadal pozostaje zamknięta.