Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rząd zawiadomił prokuraturę ws. awarii "Czajki", czytamy w nim, że "woda z Wisły zagraża bezpieczeństwu". - Spożycie takiej wody może się skończyć zatruciem. Natomiast apel jest głównie skierowany do rolników, woda jest wykorzystywana do pojenia zwierząt czy podlewania upraw - powiedział w programie specjalnym WP "Newsroom" minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk. - Apelujemy do każdego o powstrzymanie się od korzystania z tej wody. Wiele osób nie wie, nie mówiąc już o młodzieży czy dzieciach, apel jest do każdego. Źle się dzieje w Wiśle, doszło do skażenia, może mieć to zły wpływ na zdrowie. Badana jest ocena skażenia, jeśli chodzi o Zatokę Gdańską, bo tam spływa Wisła. Będziemy o tym informować, w Zatoce - w wyniku dużego mieszania - nie musi być to aż tak negatywny wpływ, ale to ocenią badania - dodał.

KOMENTARZE
(88)
Warakomska
4 lata temu
Jak zawsze nie ma winnego wykonawca a nad wykonawca 10 tys odbiorów badań i wszelakie go typu projektów więc po co ta cała rzesza darmozjadów skoro i tak za nic nie ponoszą odpowiedzialności
StarekoJarek
4 lata temu
Kolega z forum określający się ksywą "jak sądzicie?", albo nie ma rzetelnych wiadomości, albo świadomie zakłamuje fakty. Czajka ma swoją długą historię w czasach PRL, kiedy w czasach najlepszego polskiego gospodarza Edwarda Gierka zaplanowano już w latach 1970-71 długoletni program "uzdrawiania" Warszawy i jej okolic przebudowę dwóch oczyszczalni ścieków osobno dla prawo- i lewobrzeżnej Warszawy oraz kilku mniejszych oczyszczalni w gminach sąsiadujących z Warszawą. Zaplanowano tak rozdzielenie kanalizacji ogólnospławnej na sanitarną i deszczową. Kanalizacja deszczowa miała mieć w obrębie Warszawy miała obejmować ponad sto zrzutów kolektorów deszczowych do Wisły, każdy wyposażony w separator piasku i substancji ropopochodnych, część dodatkowe naturalizowane formy ujść w postaci kanałów i zatok. Najpierw miała powstać "Czajka" i powstała jako całkowicie samodzielna inwestycja finansowana z własnych środków. O ile pamiętam w pełni była oddana do użytku już w 1991 roku y w tym momencie wreszcie polska stolica zmniejszyła trucie Wisły (do rzeki trafiało już tylko 1/3 ścieków nieoczyszczonych sprzed budowy „Czajki”. Potem były już tylko modernizacje i rozbudowy. Jeszcze w czasach Prezydentury Marcina Święcickiego w końcu lat 90-tych utrzymywano kompleksowy program Gierka uzdrowienia gospodarki wodno-ściekowej Warszawy, a wczasach Piskorskiego aktualizowano projekt wg dobrej koncepcji lat 70-tych, ale w nowszych rozwiązaniach technicznych czekając na pieniądze, których wciąż brakowało. Niestety przyszedł rok 2005 i prezydentura Warszawy Lecha Kaczyńskiego. Wszystko stanęło na głowie – odrzucono projekt budowy drugiej oczyszczalni ścieków w Warszawie zastępując ją koncepcją dublowanego kolektora pod Wisłą i przetłaczania nim ścieków do Czajki”. Zrezygnowano także z rozdzielenia kanalizacji sanitarnej i deszczowej, co skutkuje do tej pory w okresach intensywnych deszczy zalaniami i podtopieniami wodami będącymi mieszanką ścieków sanitarnych i deszczowych. Były już pieniądze unijne, więc była możliwość problem ścieków i deszczówki rozwiązać ostatecznie. Kusiło jednak metro wymagające także dużych nakładów. Projekt wg tej fatalnie zmienionej koncepcji w końcu roku 2005 jeszcze dwukrotnie był akceptowany w 2006 roku (prezydenci Warszawy: Mirosław Kochalski i Kazimierz Marcinkiewicz) zanim trafił w formie wniosku do realizacji i wsparcia środkami unijnymi. Błędów i fatalnych skutków zmiany koncepcji z lat 70-tych nikt przy demolowaniu w latach 2005-2006 starej dobrej koncepcji nikt nie dostrzegł. Kontrakt zrealizowano w roku 2012 i przez kilka lat teoretycznie można było uznawać, że jest lepiej. Tylko okresowe śmierdzące podtopienia przypominały o błędach z lat 2005-2006. Potem przyszły awarie i kolejne katastrofalne dla naszej Wisły jej zanieczyszczenia. Teraz nikt już nie chce pamiętać, i słusznie, że do 1991 roku wszystkie ścieki sanitarne i deszczowe z Warszawy zatruwały bez żadnego oczyszczania Wisłę, a w latach 1991-2012 prawie 1/3 tych ścieków nadal zatruwały Wisłę. Trzaskowski odziedziczył, choć pewnie nie chciał i nie spodziewał się, "śmierdzące jajo" w postaci kolektora ścieków pod Wisłą od PiS , a dokładniej od Lecha Kaczyńskiego i Kazimierza Marcinkiewicza. Rozwiązanie tego problemu nie nadejdzie szybko, bo strunień pieniędzy z Unii Euripejskiej powoli już zamiera. Niestety koszty prztwrócenia jedynej dobrej i bezpiecznej koncepcji z czasów Gierka, również z uwgi na rosnące zagęszczebie Warszawy stale rosną. Jednak budowy drugiej oczyszczalni ścieków w Warszawie nie można odkładać. Tak jak nie można odkladać stopniowej budowy kolektorów deszczowych w Warszwie by odciążyć i docelowo wyeliminować kanały ogólnspławne i okresowe podtopienia Warszawt ściekami.
polak
4 lata temu
Pan Trzaskowski woli sponsorowac grupy LGBT i wywrotowcow zwanych bojowkami z budzetu Warszawy niz zainwestowac pieniadze w oczyszczalnie - bo jak zawsze na to pieniedzy nie ma...Pan Bosak wystawił Trzeskowskiemu ładny rachunek...
Plusk
4 lata temu
Kaczyński na wakacjach zapaskudzil cała Wisłę .Walił do rzeki 3 tygodnie i oto skutki
Rob
4 lata temu
Przejeżdżam do pracy rowerem przez most Północny,nie ma upałów ,a fetor jest tak ogromny ,że zakładam maskę bo nie da się oddychać, ktoś powinien za to dostać karę więzienia,za takie skażenie środowiska,rzeka to nie kanał ściekowy ! I pomyśleć że były kiedyś raki w niej, jeszcze tak nie dawno, poza tym gdzie są zieloni? czemu nie protestują ? ile ptactwa padnie przez ten zrzut? przecież nad Wisłą są gniazda i tereny chronione!
...
Następna strona