Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

Ceny mieszkań podobne albo wyższe. Oto prognoza na 2022 r.

63
Podziel się:

W przyszłym roku ceny nieruchomości będą zbliżone do tegorocznych poziomów albo jeszcze bardziej wzrosną - przewidują agenci Metrohouse w przeprowadzonej w grudniu ankiecie. Prawie połowa z nich spodziewa się utrzymania popytu na dotychczasowym poziomie, 41 proc. - jego spadku.

Ceny mieszkań podobne albo wyższe. Oto prognoza na 2022 r.
53 proc. agentów przewiduje kolejne wzrosty cen mieszkań na rynku pierwotnym (Materiały prasowe)

Wyniki ankiety pokazują, że przedstawiciele branży nieruchomości są dość podzieleni co do kształtowania się cen nieruchomości w przyszłym roku. To, co stanowi natomiast wspólny mianownik, to mała wiara w spadki cen - zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym.

53 proc. agentów przewiduje kolejne wzrosty cen mieszkań na rynku pierwotnym, natomiast według 41 proc. ankietowanych ceny utrzymają się na obecnym poziomie. Tylko 6 proc. wierzy w możliwość spadków cen nowych lokali.

Na pytanie o prognozy dla rynku wtórnego, 44 proc. ankietowanych oceniło, że ceny będą podobne jak w mijającym roku. 39 proc. spodziewa się wzrostów, a 17 proc. spadków.

Zobacz także: Przez rosnące ceny mieszkań Polacy nie załapią się na programy rządowe? "Wyciągamy wnioski"

"Popyt na nieruchomości i ich ceny są wypadkową sytuacji ekonomicznej, a w związku z pandemią, inflacją i wzrostem cen materiałów budowlanych i wykończeniowych nie widzę możliwości, aby ceny zaczęły spadać. Przez pandemię wzrosła liczba osób pracujących zdalnie, potrzebujących oddzielnej przestrzeni (stąd m.in. wzrost popytu na domy i działki poza miastem). Ponadto są osoby, które inwestują na rynku nieruchomości i w dalszym ciągu będą one stanowić istotny element strony popytowej" - podkreśliła dyrektorka biura Metrohouse w Gdyni Ewa Chojnacka.

Kredyty tańsze i bardziej dostępne

Zdaniem przedstawicieli Metrohouse wzrosty cen w 2022 r. nie będą już tak dynamiczne jak obecnie.

"Wiele wskazuje na to, że banki w odpowiedzi na obecną sytuację zaczną obniżać marże, więc dostępność kredytów i ich koszt wróci do poziomów sprzed pandemii. Dalszy wzrost wynagrodzeń i inflacja mogą spowodować kolejną falę podwyżek na rynku nieruchomości, ale prawdopodobnie znacznie mniej odczuwalnych niż te odnotowywane w ostatnich kilkunastu miesiącach. Dodatkowo programy rządowe również w pewnym stopniu powinny wpłynąć na utrzymanie popytu na wysokim poziomie" - stwierdził dyrektor sprzedaży Metrohouse Piotr Jarosz.

Zdaniem 48 proc. ankietowanych agentów w przyszłym roku popyt prywatny utrzyma się na obecnym poziomie, kolejne 41 proc. uważa, że spadnie, a 11 proc. - wzrośnie.

Podobnie kształtują się prognozy dotyczące popytu inwestycyjnego: w ocenie 44 proc. pozostanie on na tym samym poziomie co teraz, według 41 proc. spadnie, a 15 proc. wzrośnie. Według szacunków Metrohouse prawie 40 proc. sprzedawanych mieszkań to tzw. zakupy inwestycyjne, nabywane w celu ich wynajmu lub w oczekiwaniu na wzrost wartości.

W ankiecie zapytano też, które z produktów na rynku nieruchomości okażą się w nadchodzącym roku hitami sprzedażowymi. 35 proc. pośredników Metrohouse wskazało na działki budowalne.

Nowy Ład przyniesie zmiany

Jak zauważono, po części jest to wynik wprowadzanych przez Polski Ład zmian w prawie umożliwiającym uproszczoną procedurę budowy domu o powierzchni do 70 m kw. (brak pozwolenia na budowę, kierownika budowy czy też obowiązku prowadzenia dziennika budowy). Aby postawić taki dom, trzeba jednak posiadać działkę o powierzchni co najmniej 1000 m kw.

"Nowe regulacje związane z Polskim Ładem mogą spowodować przypływ na rynek nowych klientów zainteresowanych zakupem działek budowlanych, na których będzie można szybko wybudować dom. Mogą to być zarówno inwestorzy, skuszeni szybkim procesem inwestycyjnym, jak i klienci prywatni, którzy w dobie pandemii poczuli chęć posiadania własnego domu z ogródkiem i mają na ten cel już odłożone środki finansowe" – powiedziała kierowniczka biura Metrohouse w Olsztynie Ewelina Szymańska.

Na drugim miejscu jako hit sprzedażowy w 2022 r. wymieniono mieszkania (24 proc.), a na trzecim - domy w zabudowie szeregowej (16 proc.), które coraz częściej są nabywane z uwagi na możliwość posiadania własnego ogródka oraz o wiele większego metrażu w porównaniu do zakupu mieszkania w podobnej cenie w obrębie miasta.

Ankietowani mieli również możliwość wskazania trzech głównych czynników, które będą mieć znaczenie dla kształtowania się sytuacji na rynku mieszkaniowym. Za najbardziej istotną została uznana rosnąca inflacja (83 proc.), wzrosty stóp procentowych (76 proc.) oraz wysokie ceny mieszkań (49 proc.).

Na dalszych miejscach znalazły się m.in. możliwość bardziej restrykcyjnego podejścia banków do udzielania kredytów, niestabilność na rynku pracy czy też utrzymująca się sytuacja epidemiczna.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(63)
Billy
2 lata temu
Już spada zainteresowanie nieruchomości gdyż cena jest zaporowa
Emi
2 lata temu
Kiedy WP doinformuje się na temat wielkości działek dla budowy domu do 70mkw? 1000m to powierzchnia działki, na której można postawić 1 dom a nie minimalna wielkość działki idioci. Aby móc postawić 2 domy trzeba dysponować działką 2000mkw
jacek
2 lata temu
Na razie jedziemy na fali masowego dodruku pieniądza poprzez zerowe stopy procentowe. Stytuacja już powoli się zmienia, a niebawem FED zacznie podnosić stopy procentowe a za nim pewnie ECB, kasa z rynku będzie odsysana. Kwestia kilku lub kilkunastu miesięcy jak bessa wkroczy na rynek nieruchomości.
Nika 28
2 lata temu
Ludzie kupują mieszkania i nawet ich nie wynajmują. Cena czynszu wliczona w koszty. To inwestycja. Wszyscy uciekają z kasą z banków i lokują w mieszkania. A czynsz bez ogrzewania , prądu, wody jest nieduży.Ja sama mieszkam w apartamentowcu, apartament 100m. W całym budynku zasiedlone są tylko 2 mieszkania. Reszta kupiona i pusta! Całe osiedla są wykupywane na pniu i puste. Nawet tego nie wynajmują, bo to się nie opłaci.
8888
2 lata temu
W nowym lądzie. Biedoty wielodzietnej i tak nie będzie stać na mieszkania. Już przy dwojgu dzieciach kobieta wypada z pracy. Bo opłaty za żłobek i przedszkole pożerają jej pensję. Zarabia tylko ojciec. Jaką zdolność kredytową ma rodziną z jedną pensją? Żadną! A żeby dostać dopłatę do wkładu własnego, najpierw trzeba mieć zdolność kredytową, żeby dostać w ogóle ten kredyt. A zasiłki, 500+ itp nie wliczają się do dochodu! Tylko faktyczne zarobki i to netto.
...
Następna strona