Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Przemysław Ciszak
|
aktualizacja

Gazetki handlowe na celowniku posła. "Wprowadzają klientów w błąd"

8
Podziel się:

Sposób w jaki sieci handlowe w swoich gazetkach promocyjnych prezentują ceny wzbudził wątpliwości posła PiS. Jego zdaniem, celowo wprowadzają klientów w błąd. Napisał więc do premiera.

Gazetki handlowe.
Gazetki handlowe. (Shutterstock.com)

Artur Szałabawka, poseł PiS zwrócił się do premiera Morawieckiego z interpelacją poselską, w której zwraca uwagę szefa rządu na gazetki handlowe – jako pierwszy napisał dziennik "Fakt". Chodzi o różnice w graficznej prezentacji faktycznej ceny produktu oraz wysokości raty. Ta druga jest większa i może wprowadzać w błąd.

Jak zauważa poseł, najbardziej zagrożone są osoby starsze i niedowidzące, które mylnie mogą odebrać marketingowy przekaz.

"Gazetki reklamowe i wszelkie materiały promocyjne sklepów prowadzących sprzedaż detaliczną, czy też hurtową, przedstawiają potencjalnemu klientowi wizerunek graficzny danych produktów wraz z ich ceną. Jednak coraz częściej stosowany jest zabieg celowego wprowadzania konsumentów w błąd – szczególnie osób starszych, czy też osób, które posiadają dysfunkcję narządu wzroku." – pisze poseł.

Jak stwierdza Szałabawka, "zachowanie takie jest nieetyczne ze względu na swój intencjonalny charakter, mający na celu przyciągnięcie klienta do sklepu i wprowadzenie w przeświadczenie, że za produkt zapłaci niską cenę".

Pyta więc premiera, czy są prowadzone prace regulujące ten proceder. Szef rządu jednak wciąż nie odniósł się do problemu, choć zapytanie zostało wysłane w pierwszej połowie lipca.

Ale nie tylko gazetki nie dają spokoju posłowi. Szałabawka, zwrócił się również do ministra rolnictwa i rozwoju wsi w związku z opakowaniami napojów owocowych. Jego zdaniem i tu producenci oszukują swoich klientów.

"Powszechnym zabiegiem jest stosowanie takiego układu graficznego opakowania, aby osoba kupująca miała przeświadczenie, że nabywa produkt najlepszej jakości o oczekiwanym składzie. Niestety, w przypadku napojów owocowych, nagminne jest wprowadzanie konsumentów w błąd, poprzez nadmierne eksponowanie nazwy owocu, którego udział procentowy nie jest głównym elementem. Nie jest dopuszczalne, aby kupując lemoniadę, która na przedniej części etykiety ma wyeksponowane wyłącznie słowo „limonka”, okazywało się, że w składzie owoc ten stanowi śladową ilość 0,1 proc., a niewyszczególniony na froncie sok jabłkowy 19 proc.. Jest to świadome wprowadzanie w błąd, poprzez sygnowanie produktu nazwą pochodzącą od droższego składnika" – czytamy w interpelacji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(8)
Mmm
5 lata temu
Ciekawa sprawa przypomniał sobie przed kolejnymi wyborami , a co robił przez cztery lata , sprawdzał czy kasa wpłynęła na konto
Yhh
5 lata temu
W Ice tea zawartość herbaty to 0.1% albo jeszcze mniej.
Kandydat na p...
5 lata temu
Gdzie moje komentarze????
Wiem.
5 lata temu
cena towaru w gazetce to pryszcz. Przy pomocy tych gazetek wyprowadza się ogromne pieniądze z Polski ! A potem sieć płacze że nie zarabia bo w niedzielę się nie handluje !
melon
5 lata temu
mogę swoje produkty nazywać jak chcę !! czy ty drogi pośle uchwalając obowiązkowy ZUS zastanawiasz sie skąd wezmę pieniadze na niego poza sezonem