Zdaniem analityków banku Goldman Sachs zaskoczenie niższym odczytem CPI (najpopularniejszy wskaźnik inflacji pokazujący zmianę cen towarów i usług konsumpcyjnych - przyp. red.) prawdopodobnie będzie wsparciem dla relatywnie gołębiego nastawienia NBP w kwestii stabilizacji stóp.
"Choć skala dzisiejszego zaskoczenia wymaga przyjrzenia się naszej relatywnie bardziej jastrzębiej prognozie inflacji, mimo wszystko nadal wyrażamy obawy o dynamikę inflacji bazowej, która na tym etapie odzwierciedla odkotwiczenie się oczekiwań inflacyjnych, co naszym zdaniem, uzasadnia dalsze zacieśnienie polityki pieniężnej - uważają ekonomiści Goldman Sachs.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w listopadzie 2022 r. wzrosły rdr o 17,4 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,7 proc. Listopadowy odczyt to duże zaskoczenie, bo jest znacznie poniżej prognozy. Ankietowani przez PAP Biznes analitycy oczekiwali wzrostu cen o 18,0 proc. rdr i wzrostu o 1,1 proc. mdm.
Poprzedni, październikowy odczyt wyniósł 17,9 proc. i był najwyższy od grudnia 1996 r. Z kolei od marca 2022 r. trwała seria, w trakcie której miesiąc po miesiącu GUS odnotowywał coraz to wyższe odczyty.
Polaków czeka bardzo trudny czas. NBP odsłonił karty
Prognoza NBP. W 2023 r. inflacja spadnie
Dynamika wzrostu CPI obniżyła się w listopadzie po raz pierwszy od czerwca 2021 r., nie licząc spadku inflacji w lutym br. spowodowanego wprowadzeniem tarczy antyinflacyjnej. We wtorek premier Morawiecki zapowiedział, że przedłużony zostanie zerowy VAT na żywność "przynajmniej na dwa pierwsze kwartały 2023 r.".
Narodowy Bank Polski prognozuje, że inflacja CPI rok do roku w Polsce wyniesie 14,5 proc. w 2022 r., w 2023 r. spadnie do 13,1 proc., a dopiero w 2024 r. osiągnie poziomy jednocyfrowe i wyniesie 5,9 proc.