Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

Jazda na hulajnodze. Co z ubezpieczeniem?

9
Podziel się:

W rządowym projekcie ustawy dotyczącym hulajnóg nie ma ani słowa o ubezpieczeniu osoby kierującej, firmy jednak mają nadzieję na wzrost zainteresowania polisami OC.

Jazda na hulajnodze. Co z ubezpieczeniem?
Polacy pokochali hulajnogi elektryczne. (PAP, Andrzej Rybczyński)

Samowolka dotycząca jazdy na hulajnodze elektrycznej trwała zdecydowanie za długo i doprowadziła do wielu wypadków, zakończonych poważnymi urazami lub nawet śmiercią – przypomina „Rzeczpospolita”. Dlatego rząd postanowił ukrócić zapędy drogowych piratów i przyjął projekt ustawy, który ma uporządkować sytuację.

Najważniejsza kwestia to oczywiście prędkość. W przepisach znalazł się zapis o dopuszczalnej prędkości hulajnóg – 20 km/h. Po chodnikach będzie można jeździć tylko w niektórych przypadkach. Jeśli hulajnoga już się tam znajdzie, kierujący nią musi poruszać się w tempie pieszego i nie może liczyć na ustąpienie pierwszeństwa.

Zobacz także: Hulajnogi nie pojadą chodnikiem. Nowe prawo już na wiosnę

Dziennik zwraca uwagę, że nowe prawo ma szansę przełożyć się na bezpieczeństwo na drodze, o ile będzie egzekwowane. A to oznacza, że kierujący hulajnogą, podobnie jak rowerzysta, powinien mieć wykupione ubezpieczenie OC. Tej kwestii jednak nie ma w projekcie ustawy.

– Liczymy na to, że coraz większa popularność takich pojazdów będzie sprzyjała zwiększaniu potrzeby posiadania ubezpieczeń, które są już dostępne. Chodzi głównie o ubezpieczenie OC w życiu prywatnym, bez którego za szkody wyrządzone osobie trzeciej trzeba zapłacić z własnej kieszeni – mówi Ilona Tomaszewska, dyrektor departamentu rozwoju produktów w AXA i UNIQA, z którą rozmawiała „Rzeczpospolita”.

Czy kierujący hulajnogami powinni pomyśleć o ubezpieczeniu? Z pewnością zakup polisy powinni rozważyć ci, którzy regularnie nimi jeżdżą. Eksperta dla porównania przytacza koszty wypadków samochodowych.

Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny prowadził pod koniec 2020 r. ponad 16 tys. spraw, w których kierowcy muszą zwrócić koszty wypadków. W ponad 500 sprawach odpowiedzialność kierowców wynosi od 50 tys. do 1 mln zł. Średni koszt wypadku samochodowego spowodowanego przez osobę bez ubezpieczenia OC to 17 tys. zł – czytamy w dzienniku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(9)
juw
3 lata temu
Nie ma policji, która powinna egzekwować przestrzeganie przepisów, w tym także podczas jazdy rowerem. Coraz cieplej - setki rowerzystów, niekiedy z dużą szybkością, jeżdżą po chodnikach i przejściach dla pieszych. Nikt na to nie reaguje. Czy ubezpieczyciele nie powinni zmusić policji do działania, obciążając policję winą za wypadki w związku z zaniechaniem?
Mitek
3 lata temu
I mają rację. Słuszny krok
oleole
3 lata temu
Juz lobby ubezpieczycieli zaczyna jatrzyc. Hulajnoga to jeden z najbezpieczniejszych srodkow transportu. Cytat:"Doprowadziła do wielu wypadków, zakończonych poważnymi urazami lub nawet śmiercią", ile konkretnie bylo tych śmiertelnych? W mediach pamietam dwa przypadki naćpanych i pijanych ludzi. Taki to nawet pieszy stwarza zagrożenie. Jadąc 20km na suchej bez liściastej nawierzchni nic nikomu normalnemu nie zagraza.
asoc
3 lata temu
A kiedy obowiązkowe OC dla pieszych?
misiaczek
3 lata temu
Pora na elektryczne wrotki!