To nie jest efekt zmowy tylko działanie systemu i pochodna obowiązującego prawa. W punktach wytłumaczę: brak katastru powoduje drożyznę jeśli chodzi o ceny gruntu. Banki (najważniejsze ogniwo) mają określoną kwotę do zainwestowania na rynku nieruchomości, dywersyfikują portfel inwestycyjny. Powoduje to ograniczenie dostępu do finansowania dla mniejszych firm. Tutaj występuje również bariera w postaci zdolności kredytowej i kosztów kredytu. Duzi dostają pieniądze taniej. Brak analityków i konsolidacja banków to kolejny problem. Pojawiają się zjawiska korupcyjne - załatwianie finansowania po znajomości. Mniejsze inwestycje niż 10 mln nie są atrakcyjne dla banków. Brak innych źródeł finansowania dostępnych dla małych przedsiębiorstw. Obligacje to marzenie ściętej głowy. Preferencje w stosunku do dużych podmiotów, czasami powiązanych kapitałowo z bankami, które jednocześnie udzielają kredytów hipotecznych, zarabiające dwukrotnie, raz na marży Dev., a dwa na kredycie. Do tego ustawa deweloperska zbyt restrykcyjna w stosunku do małych podmiotów, i prawo budowlane umożliwiające dowolną interpretację przepisów. I to jest w dużym skrócie receptą na drożyznę.