Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Miliard złotych na PKS+. Rząd da więcej pieniędzy na przywracanie połączeń

33
Podziel się:

Rada Ministrów przyjęła w środę projekt nowelizacji ustawy o wsparciu nierentownych połączeń autobusowych. Zgodnie z projektem każdego roku pomiędzy samorządy zostanie rozdysponowany miliard złotych, a nie tak jak dotychczas - 800 milionów złotych.

Miliard złotych na PKS+. Rząd da więcej pieniędzy na przywracanie połączeń
Miliard złotych na PKS+. Rząd da więcej pieniędzy na przywracanie połączeń (Adobe Stock)

W ramach tak zwanego programu PKS+ Ministerstwo Infrastruktury ma co roku do dyspozycji 800 mln zł na wsparcie samorządów uruchamiających połączenia autobusowe, które bez dotacji nie byłyby opłacalne. Wiceminister infrastruktury Rafał Weber informował ostatnio, że w tym roku pula została wyczerpana do poziomu 770 mln zł, tak więc wojewodowie dysponują już tylko kwotą rzędu 30 mln zł. Dlatego rząd podjął decyzję o zwiększeniu tej puli.

Będzie miliard złotych na PKS+

"Roczna kwota wsparcia dla linii autobusowych z rządowego Funduszu rozwoju przewozów autobusowych wzrośnie do 1 mld zł" - czytamy w komunikacie po środowym posiedzeniu Rady Ministrów. Taki będzie efekt nowelizacji ustawy o publicznym transporcie zbiorowym oraz niektórych innych ustaw, której projekt został w środę przyjęty przez rząd.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Z krzywego peronu ludzie będą jeździć, jeśli będzie dobra oferta". Ekspert o paradoksie polskiej kolei

Projekt zakłada też wprowadzenie możliwości zawierania przez wojewodę z organizatorem przewozów rocznych i wieloletnich umów o dopłatę. Umowy będą zawierane na określony czas, nie dłuższy niż 10 lat. Obecnie umowy z dofinansowaniem z Funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej zawierane są co roku.

Ponadto od 2024 r. utrzymany zostanie na stałe obecny poziom dopłaty z Funduszu dla organizatorów publicznego transportu w kwocie nie wyższej niż 3 zł do jednego wozokilometra przewozu.

Projekt zakłada też utrzymanie możliwości ubiegania się o dopłatę z budżetu państwa, jeśli chodzi o stosowanie ulg ustawowych za przejazd przez przewoźników, którzy nie są operatorami publicznego transportu zbiorowego. "Rozwiązanie to umożliwi szeroką dostępność biletów ulgowych dla pasażerów, zarówno w przewozach o charakterze użyteczności publicznej, jak i przewozach realizowanych przez tzw. przewoźników komercyjnych" - tłumaczy Ministerstwo Infrastruktury, które przygotowało projekt.

W dokumencie założono, że w czasie stanu wyjątkowego, stanu wojennego, stanu klęski żywiołowej oraz stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii – w celu usuwania ich skutków – zarządca infrastruktury kolejowej będzie mógł nie pobierać części opłaty podstawowej, związanej z rodzajem wykonywanych przewozów oraz opłaty rezerwacyjnej za niewykorzystanie przydzielonej zdolności przepustowej lub będzie mógł pobierać opłatę podstawową obniżoną o nie więcej niż 50 proc. wysokości.

Za utracone przychody zarządca infrastruktury kolejowej dostanie finansowanie z budżetu państwa. Dzięki temu zarządca infrastruktury będzie mógł obniżać opłaty za dostęp do linii kolejowych, a także dostać stosowną za to rekompensatę.

Zainteresowanie samorządów rośnie

Jak wynika z danych resortu infrastruktury, zainteresowanie samorządów uruchamianiem połączeń z dofinansowaniem z Funduszu rozwoju przewozów autobusowych rośnie z roku na rok. O ile w 2019 r. dofinansowanych zostało 1228 linii komunikacyjnych kwotą 10 mln zł, w 2020 r. przewozy z dofinansowaniem wykonywane były na 2834 liniach, które zostały dofinansowane 139 milionami złotych.

W 2021 r. dopłatą objętych zostało już 4371 linii, na które przeznaczonych zostało 358 mln zł. Z kolei rok później wsparcie w łącznej wysokości ponad 631 mln zł dostało 5705 linii.

Wykluczenie komunikacyjne nadal jest ogromne

Problem wykluczenia komunikacyjnego w Polsce jest jednak nadal bardzo poważny. Pod koniec 2022 roku Stowarzyszenie Ekonomiki Transportu podawało, że "od 1989 r. w skali całego kraju, siatka autobusowych połączeń regionalnych skurczyła się o ok. 85-90 procent". "Do ok. 20 proc. miejscowości w Polsce nie dojeżdża transport publiczny. Żaden! Drugie tyle posiada go w minimalnym zakresie (pojedyncze kursy tylko w dni nauki szkolnej). Dostępu do transportu publicznego tak naprawdę nie ma kilkanaście milionów Polaków" – alarmowała organizacja.

Iwona Budych ze Stowarzyszenia Wykluczenie Transportowe, cytowana przez portal 300gospodarka.pl, zwracała uwagę, że w 2014 r. funkcjonowało 788 tys. linii komunikacji autobusowej. W 2020 r. – już tylko 480 tys. To oznacza, że w ciągu ledwie sześciu lat ubyło nam ok. 300 tys. połączeń (prawie 40 proc.).

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(33)
***** pis
12 miesięcy temu
w Małopolsce jeżdżą jakieś małopolskie busy/ autobusy, szkoda że puste i ceny są zaporowe, jak za nieboszczki komuny, plan wykonany ale nikomu nie potrzebny...
GieTek
12 miesięcy temu
Wyjdzie jeden wielki MINUS. Za te wszystkie plusy zapłaci podatnik.
Biedny
12 miesięcy temu
naród bez aut musi mieć dotowany PKS+.
Tico
12 miesięcy temu
Tylko prywatny samochód rozwiązuje problem wykluczenia!
Bielsko-B
12 miesięcy temu
W Bielsku Białej też mamy taką samą sytuację. Od 1989 roku Bielski PKS otrzymuje dotacje do przejazdów, a kierowcy przywożą powietrze w autobusach ( mała ilość korzystających pasażerów ). Róbcie tak dalej to nie wyjdziemy z długów do 2600 roku.
...
Następna strona