Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marcin Walków
Marcin Walków
|

Mobilność przyszłości dla bogatych. "Cena nigdy nie jest punktem wyjścia" - mówi nam prezes Lexusa w Europie

Podziel się:

Klienci segmentu luksusowego szukają tego, co jest mniej oczywiste, leży "pod skórą", a nie jego bardziej powierzchownych oznak. W tych społeczeństwach, gdzie bogacenie się i luksus są stosunkowo nowe, silniejsza jest chęć zamanifestowania, pokazania, że "dołączyłem do klubu", pewnej widoczności i rozpoznawalności - mówi Spiros Fotinos, prezes Lexus Europe, w wywiadzie dla money.pl.

Mobilność przyszłości dla bogatych. "Cena nigdy nie jest punktem wyjścia" - mówi nam prezes Lexusa w Europie
Lexus to dywizja koncernu Toyoty odpowiedzialna za produkcję luksusowych aut. Marka chce wyjść poza schemat, stąd projekty m.in. jachtu czy terenowego czterokołowca na wodór. (Adobe Stock, SUPERMOP)

Aktualizacja: Rozmowa odbyła się przed wybuchem wojny w Ukrainie. Od 4 marca 2022 r. Toyota Motor Corp. zadecydowała o wstrzymaniu dostaw samochodów marek Toyota i Lexus do Rosji, wstrzymano też pracę fabryki w St. Petersburgu. Artykuł jest częścią nowej zakładki tematycznej: money.pl/mobility

Marcin Walków, money.pl: Gdy słyszy pan hasło "mobilność przyszłości", co pierwsze przychodzi na myśl?

Spiros Fotinos, prezes Lexus Europe: Wybór. 

Istota mobilności polega na dostaniu się z punktu A do punktu B w sposób jak najszybszy, bezpieczny i wygodny. Naszym zadaniem jest dowiedzieć się, co dla danej grupy klientów oznacza "dostać się z punktu A do punktu B" i jakie możliwe opcje możemy im zapewnić. 

Historycznie rzecz ujmując, klienci segmentu luksusowego mieli do wyboru inne możliwości niż ogół społeczeństwa. Dziś tych możliwości generalnie jest coraz więcej dla wszystkich. Część podróży możesz odbyć za kierownicą, kolejny odcinek w innym pojeździe już jako pasażer. Na definicję "mobilności przyszłości" na pewno będą wpływały te dwa elementy - wyboru i wygody. 

Z perspektywy megatrendów, technologii i rozwiązań, co w największym stopniu zdefiniuje mobilność w Unii Europejskiej w następnych 10-15 latach?

Po pierwsze: urbanizacja. To jeden z najbardziej istotnych megatrendów, jeśli popatrzymy na to, jak szybko rozwijają i rozrastają się miasta. W zasadzie nie ma możliwości, by zaspokoić w nich potrzeby wszystkich w zakresie mieszkalnictwa, ale i transportu, mobilności. Dlatego ten czynnik będzie miał fundamentalne znaczenie. 

Po drugie: technologia, w ogólnym znaczeniu tego słowa. Nie mówię tylko o definiowaniu nowych form środków transportu - elektrycznych czy autonomicznych. Ale również o tym, że z czasem przestaniemy myśleć o płaceniu komuś za przejazd, kupowaniu biletu. Będziemy wsiadać i wysiadać, a płatność będzie pobierana automatycznie z naszej karty. Tak jak już dziś dzieje się to w sklepach bez kasjerów. Poza tym, technologia zrewolucjonizuje rozkłady jazdy. Dziś są one stałe, ustalone z góry. W przyszłości będą mogły stać się naprawdę dynamiczne, dostosowywać się na bieżąco do aktualnego zapotrzebowania. 

Po trzecie: wellness. Zwłaszcza w segmencie luksusowym. Bo dostać się z punktu A do punktu B to jedno. A co, jeśli po dotarciu na miejsce mogę poczuć się lepiej, zregenerować się, wypocząć, być przez to bardziej pewnym siebie? To trzy najbardziej istotne trendy z naszej perspektywy. 

Wspomniał pan kilkukrotnie o "luksusie". Co on oznacza?

Dobre pytanie. To bardzo płynny termin, którego znaczenie się zmienia. Bo gdy jesteś na pustyni w upale, masz dostęp do świeżej wody, to jest to luksus. W Warszawie, Atenach czy Londynie - już nie. 

Istotą luksusu zawsze i wszędzie jest "zaspokojenie". To, że mogę zaspokoić potrzebę posiadania czegoś, zasłużyłem na to. Ale jest jeszcze jeden, coraz bardziej znaczący aspekt - autentyczność, wynikająca z tego, czy jako twórca masz własną i wyjątkową historię do opowiedzenia, czy kopiujesz. Dlaczego korzystasz z takich, a nie innych materiałów, kto je łączy ze sobą, jak to robi… 

I wreszcie po trzecie, chodzi o prawdziwość. W świecie przyszłości luksusem będzie to, że kontaktując się z marką, mogę rozmawiać z prawdziwym człowiekiem, a nie chat botem. Wiedza, że konkretny człowiek wykonał produkt dla mnie. Że w salonie jestem obsługiwany indywidualnie, poczęstują mnie kawą. Ten element będzie nabierał znaczenia w definiowaniu luksusu. 

Podał pan przykład pustyni i europejskiego miasta. Jakie jeszcze czynniki decydują o tym, że dla jednej grupy coś jest luksusowe, a dla drugiej już nie? 

Istnieje coś, co nazywa się krzywą dojrzałości. W kontekście luksusu można zauważyć, że są społeczeństwa, gdzie był on historycznie obecny już od dłuższego czasu. Obecnie na takich rynkach klienci segmentu luksusowego szukają tego, co jest mniej oczywiste, leży "pod skórą", a nie jego bardziej powierzchownych oznak. 

W tych społeczeństwach, gdzie bogacenie się i luksus są stosunkowo nowe, silniejsza jest chęć zamanifestowania, pokazania, że "dołączyłem do klubu", pewnej widoczności i rozpoznawalności. 

Na tych rynkach luksus definiowany jest z perspektywy ceny? Coś jest bardzo drogie, stać na to nielicznych, dlatego jest luksusowe?

Cena to funkcja ekskluzywności. Gdy wytwarzasz coś z drogich materiałów, ręcznie, siłą rzeczy będzie droższe. W segmencie dóbr luksusowych cena nigdy nie jest punktem wyjścia, ale rezultatem. 

Abstrahując od podejścia do "powierzchownej" warstwy, na całym świecie wspólny jest aspekt świadomości luksusu. Klienci chcą wiedzieć, co w tym jest specjalnego, unikalnego, jaką historię opowiada. Niezależnie od kraju, niezależnie od pokolenia. 

Jaką historię będą opowiadać luksusowe produkty w świecie, w którym naturalna skóra staje się passé, a na scenę wkraczają produkty i surowce z recyklingu? 

Klienci segmentu luksusowego coraz bardziej mają na radarze kwestie zrównoważonego rozwoju. Moim zdaniem dostrzegają w tym rodzaj partnerstwa między nimi a marką. Oczekują, że da im taki wybór, ułatwi życie i działanie w zgodzie z nim. Lexus był jedną z pierwszych marek, które zaoferowały tapicerkę nie ze skóry naturalnej, ale z materiałów w jakości porównywalnej z nią. Nadal eksplorujemy ten temat. Szukamy odpowiednich surowców, materiałów z odzysku, ale bez kompromisu dla jakości, trwałości, odczuć i estetyki. Czyli wszystkiego tego, co wiąże się z luksusem. 

Jeśli w życie wejdzie plan "Fit for 55", od 2035 r. w Unii Europejskiej będą mogły być sprzedawane już tylko samochody osobowe z napędem elektrycznym. Co to zmieni w segmencie luksusowym? 

Nie znamy jeszcze wyniku meczu, piłka jest w grze, a wiele kwestii jeszcze do zdefiniowania. Weźmy pod uwagę dostępność infrastruktury ładowania, zielonej energii, a także megatrendy z początku naszej rozmowy. Jak, gdzie i kiedy wszyscy ludzie mieszkający w zatłoczonych miastach, w blokach, będą w przyszłości ładować swoje samochody elektryczne? 

Widzę tu jednak dwa szczególnie interesujące elementy. Samochody elektryczne wprowadzają na rynek nowy poziom ciszy we wnętrzu, na nowo definiują przyjemność prowadzenia auta. Dlatego to szansa, aby tworzyć nowy rodzaj doświadczenia we wnętrzu samochodu. Dodanie tej warstwy wellness otwiera sporo nowych możliwości. 

Mówiąc o nowych możliwościach, w 2019 r. Lexus pokazał luksusowy jacht pod swoją marką. W grudniu na Kenshiki Forum w Brukseli — koncepcyjny, terenowy czterokołowiec na wodór. Jak daleko Lexus może i planuje wyjść poza ramy "producenta luksusowych samochodów"?

Patrzymy na Lexusa jako markę luksusowego stylu życia. Gdy myślimy o kierunkach rozwoju mobilności w przyszłości, to musimy być zdolni by odpowiedzieć na to, co nasi klienci rozumieją jako pasję. Z ich punktu widzenia. Nie ma możliwości, by dostarczać mobilność, gdy nie rozumiesz stylu życia swoich klientów. 

Stąd ten luksusowy jacht z jednej strony, terenowy czterokołowiec z drugiej - to ekstremalne przykłady, jak ta odpowiedź na styl życia klientów może wyglądać. Portfolio produktów znajduje się dokładnie między nimi. 

Czyli możemy zatem spodziewać się jeszcze helikoptera, skutera, elektrycznej hulajnogi z logo Lexusa?

Helikoptera, skutera, roweru, latającej taksówki… absolutnie wszystkiego można się spodziewać. Bo z tej perspektywy patrząc, nasza wyobraźnia nie jest niczym ograniczona. I właśnie to chcemy pokazać — tak pod względem rodzaju pojazdu, jak i napędu. 

Gdybyśmy w Brukseli zaprezentowali wodorową limuzynę, odpowiednik Toyoty Mirai z logo Lexusa, wszyscy pomyśleliby: ok, tak myślałem, to było to przewidzenia, że też to zrobią. Ale nikt nie spodziewał się, że pokażemy rekreacyjny pojazd terenowy na wodór. I to właśnie jest Lexus. 

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl