Ważne zmiany w OZE. Pula dopłat w ramach programu Mój Prąd wyczerpana. - Pierwsza zmiana, która już się dzieje, to koniec dopłat w ramach programu Mój Prąd, bo one właściwie już się wyczerpały. To ważne, bo rząd tego nie komunikował, ale jeśli ktoś dzisiaj chce montować fotowoltaikę, to musi się liczyć z tym, że nie otrzyma 3 tys. zł dopłaty - powiedział w programie "Money. To się liczy" Bartłomiej Derski, wysokienapiecie.pl. - Druga zmiana, dopiero zapowiedziana, to zmiana sposobu rozliczania energii elektrycznej. Do tej pory można było korzystać z 80 proc. wytworzonej energii, bez żadnych opłat za dystrybucje. To był największy problem tego systemu, bo brakowało pieniędzy na utrzymanie sieci. Dziś osoby mające fotowoltaikę, nie składają się na utrzymanie sieci, a z tej sieci korzystają. Program był dobrym rozwiązaniem na początek. Być może politycy od razu powinni komunikować, że to program na start, by rozkręcić rynek fotowoltaiki w Polsce - dodał. Był też pytany, czy OZE przestanie się opłacać. - Nie. Okres zwrotu z instalacji fotowoltaicznej w domu jednorodzinnym może się wydłużyć z 6-7 lat do 8-9 lat. To wciąż będzie opłacalna inwestycja, jeśli będziemy aktywnymi prosumentami, czyli jeśli zwrócimy uwagę na używanie tej energii w domu. Na przykład poprzez instalację pompy ciepła czy magazynu energii. Natomiast bardzo prosty system, dla kogoś, kto nie chce się w ogóle zajmować energetyką w swoim domu, już się skończył - odpowiedział.