"Nie zgadzam się". Minister Żurek bierze się za piratów drogowych
"Podjąłem decyzję o weryfikacji wszystkich spraw kierowców, którzy mimo prawomocnych zakazów prowadzenia pojazdów dalej popełniają przestępstwa drogowe" - poinformował w czwartek minister sprawiedliwości Waldemar Żurek. Jak wyjaśnił, w jego resorcie działa specjalny zespół, który zajmuje się tym problemem.
"Nie zgadzam się na bezkarność piratów drogowych" - napisał w czwartek w serwisie X minister Żurek. "Ponad 20 tysięcy zakazów prowadzenia pojazdów w półtora roku i tysiące recydywistów, którzy je łamią – to dane, które nie mogą pozostać bez reakcji. Dlatego podjąłem decyzję o weryfikacji wszystkich spraw kierowców, którzy mimo prawomocnych zakazów dalej popełniają przestępstwa drogowe (art. 42 i 244 kodeksu karnego). W Ministerstwie Sprawiedliwości działa już specjalny zespół, który zajmuje się tym problemem" - poinformował.
"Zwróciłem się do Prokuratora Krajowego, by prokuratorzy reagowali stanowczo: każdorazowo rozważali stosowanie środków zapobiegawczych i brali udział w rozprawach przed sądem, także na etapie postępowania wykonawczego, w celu uzyskania kar adekwatnych do wysokiej społecznej szkodliwości czynów" - dodał minister.
Ceny aut spadają. Chińska presja narasta
Waldemar Żurek: nowe przepisy mają eliminować z ruchu recydywistów
Przypomniał też, że na początku lipca rząd przyjął projekt, który "zaostrza kary dla bandytów drogowych". "Nowe przepisy pozwolą eliminować z ruchu recydywistów, przewidują dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, przepadek aut łamiących prawo oraz surowsze sankcje za nielegalne wyścigi i brawurową jazdę. Zakaz prowadzenia pojazdów musi być realną ochroną dla społeczeństwa, a nie pustym przepisem" - stwierdził Waldemar Żurek.
Zgodnie z tym projektem z ruchu drogowego mają zostać wyeliminowani recydywiści z wielokrotnymi zakazami prowadzenia pojazdów - sąd jedynie w szczególnie uzasadnionych przypadkach będzie mógł warunkowo zawiesić wykonanie kary pozbawienia wolności orzeczonej za naruszenie zakazu prowadzenia pojazdów. W przypadku skazania za niestosowanie się do orzeczenia zakazu prowadzenia pojazdów po wejściu zmian w życie sąd będzie mógł orzec dożywotni zakaz. Nowe rozwiązanie zakłada też podniesienie dolnej granicy świadczenia pieniężnego, które orzekane jest obowiązkowo za niestosowanie się do zakazu prowadzenia pojazdów – z 5 tys. zł do 10 tys. zł.
Kary również za nielegalne wyścigi i drift
W projekcie zapisano też definicję nielegalnego wyścigu - rywalizację co najmniej dwóch kierowców, którzy chcą pokonać określony odcinek drogi w jak najkrótszym czasie i z naruszeniem zasad bezpieczeństwa drogowego. Karany ma być również drift - "celowe wprowadzenie pojazdu w poślizg lub doprowadzenie do utraty styczności z nawierzchnią, chociażby jednego z kół pojazdu, wykonane w trakcie ogólnodostępnego zgromadzenia, bez wymaganego zezwolenia". Przepis obejmie też motocyklistów, którzy jeżdżą na jednym kole.
Za organizację lub udział w nielegalnych wyścigach grozić będzie kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności - nie dotyczy to widzów. Taka sama kara będzie także grozić za prowadzenie pojazdu poza nielegalnym wyścigiem, ale w sposób brawurowy i stwarzający zagrożenie.
źródło: money.pl, PAP