Oto jak biedniejmy. Sytuacja najgorsza od 1995 roku
Przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w drugim kwartale 2022 r. wyniosło 6156 zł i jest o 11,8 proc. wyższe niż rok temu. To rekordowy wzrost, bo najwyższy od 2000 r. Jednak - jak zauważają ekonomiści z Santander Bank Polska - po uwzględnieniu wzrostu cen po raz pierwszy od 1995 r. nasze płace tak bardzo się skurczyły. Statystyczny Polak po prostu biednieje.
Przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w drugim kwartale 2022 r. wyniosło 6156,25 zł - podał we wtorek GUS, tym samym odnotowując kolejny wzrost średniej płacy w Polsce.
Realny spadek wynagrodzeń w Polsce - sytuacja najgorsza od 1995 roku
Gdy jednak płace rosną o 11,8 proc. rok do roku, a inflacja wynosi 13,9 proc., realnie odnotowujemy spadek wynagrodzeń. Wyniósł on -1,8 proc., co - jak czytamy w opracowaniu ekonomistów z Santandera - jest najgorszym wynikiem w całej historii porównywania danych, czyli od 1995 r.
"Dane potwierdzają, że wysoka inflacja powoduje erozję siły nabywczej konsumentów, co nie wróży dobrze perspektywom konsumpcji" - komentuje Santander.
Innymi słowy, biedniejemy, a za pensję stać nas na coraz mniej produktów i usług.
PIE: spowolnienie w gospodarce widoczne w wynikach i liczbie zamówień
Realny spadek wynagrodzeń to kolejny przyczynek do tezy, że w naszej gospodarce zaczynają się dziać bardzo złe rzeczy. Najnowszy odczyt Miesięcznego Indeksu Koniunktury (MIK) Polskiego Instytutu Ekonomicznego i Banku Gospodarstwa Krajowego, nie daje powodów do optymizmu, jeśli chodzi o najbliższe miesiące w polskiej gospodarce. Sierpniowy MIK po raz pierwszy od lutego 2022 r. spadł poniżej poziomu neutralnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Inflacja realnie podwyższy ceny o 30 proc. "W trzecim kwartale będzie najwyższa"
Dane zebrane przez PIE - w ocenie dr Anny Szymańskiej - wskazują na spowolnienie w gospodarce, które najbardziej widać w wynikach sprzedaży i liczbie nowych zamówień. Oba te komponenty osiągnęły negatywne odczyty i to zdecydowanie gorsze niż miesiąc temu. Aż 38 proc. firm zadeklarowało spadek wartości sprzedaży, a 31 proc. zauważyła zmniejszenie liczby nowych zamówień.
Pracodawcy są też mniej skłonni do zatrudniania nowych pracowników, a do 12 proc. wzrósł udział deklaracji o planowanych zwolnieniach.