W lutym 2023 r. inflacja osiągnęła poziom 18,4 proc. Jak zauważa Paweł Majtkowski z eToro, gdyby nie zmiany w koszyku inflacyjnym dokonane przez GUS, wskaźnik mógłby się nawet bardziej zbliżyć do granicy 20 proc.
500 zł z 2016 r. jest obecnie warte 342 zł. Wszystko przez inflację
Inflacja to wzrost cen w sklepach, ale także równoczesny spadek wartości pieniądza. Spada więc też realna wartość świadczeń, które nie podlegają waloryzacji. Jednym z nich jest 500+, wypłacane niezmiennie w kwocie 500 zł od startu programu, czyli od kwietnia 2016 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wyliczył Paweł Majtkowski z eToro, świadczenie 500+ jest dziś warte już tylko 342 zł w cenach z okresu startu programu, czyli z kwietnia 2016 r. Z kolei obecnie, żeby zapewnić realną, pierwotnie zamierzoną wartość tego świadczenia, powinno zostać zwaloryzowane do kwoty 800 zł.
To wyliczenia na podstawie oficjalnych inflacyjnych danych GUS, które powstają na podstawie koszyka produktów odwzorowującego zachowania zakupowe statystycznego Polaka.
Gdyby wziąć pod uwagę wydatki przeciętnej rodziny, w tych wyliczeniach w większym stopniu należałoby uwzględnić m.in. ceny żywności czy benzyny, które w górę idą jeszcze szybciej. Dla osób z dziećmi realna wartość świadczenia – jak podkreśla ekspert – może być więc obecnie nawet niższa niż 342 zł.
Rząd twierdzi, że nie będzie waloryzacji 500+
O tym, że świadczenie 500+ powinno być 800+, wspominał ostatnio poseł Solidarnej Polski Tadeusz Cymański. – Trzeba to wszystko dokładnie policzyć, aby było w wysokości ok. 800 zł – stwierdził Cymański w wypowiedzi dla "Super Expressu".
"Super Express" powołując się na nieoficjalne źródła, napisał też, że rząd planuje waloryzację świadczenia w tym roku. Do sugestii "Super Expressu" zdążyła się już odnieść ministerka rodziny Marlena Maląg. – Nie pracujemy nad takim rozwiązaniem – powiedziała w programie Radia Zet.
W tego typu deklaracje nie wierzą jednak m.in. ekonomiści z Credit Agricole. W swojej prognozie na 2023 r. stwierdzili, że rząd zdecyduje się przed wyborami na wiele dodatkowych wydatków, których nie uwzględnił w planach budżetowych. Wśród nich oprócz 14. i 15 emerytury eksperci wymienili właśnie waloryzację 500+.