Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|

Polskie miasta w energetycznym potrzasku. Bydgoszcz zwołała sztab kryzysowy

Podziel się:

Po wybuchu wojny w Ukrainie eksperci spodziewali się, że samorządy - przez m.in. wzrost cen materiałów budowlanych - będą miały ogromne trudności z rozstrzyganiem przetargów na inwestycje infrastrukturalne. Tymczasem ostatnio pojawił się nowy i to poważniejszy problem z kontraktowaniem dostawców energii elektrycznej.

Polskie miasta w energetycznym potrzasku. Bydgoszcz zwołała sztab kryzysowy
Polskie miasta mają ogromne problemy z rozstrzyganiem przetargów na dostawę energii. Na zdjęciu ilustracyjnym elektrownia Bełchatów (Forum, Kacper Kowalski)

Poznański magistrat otworzył oferty przetargu na grupowy zakup energii elektrycznej. A w zasadzie ofertę, bo wpłynęła jedna. I to horrendalnie wysoka. Jeśli Poznań by ją przyjął, płaciłby w przyszłym roku za prąd pięć razy więcej niż obecnie.

Cena jednostkowa za energię elektryczną na 2023 r. została skalkulowana na ponad 2,7 tys. zł za MWh. Cena, która obowiązuje obecnie, wynosi 577,5 zł za MWh - co oznacza, że proponowana w przetargu oferta jest wyższa o 370 proc.

"To ogromna kwota - za tę cenę można by od zera zbudować ok. pięciu nowych szkół w Poznaniu. To również ok. jedna siódma dochodów własnych miasta, szacowanych do uzyskania w przyszłym roku" - przekazał poznański magistrat. Prezydent miasta Jacek Jaśkowiak poinformował, że postępowanie niemal na pewno zostanie unieważnione.

- To cios nie tylko w finanse samorządów. Ucierpi też zwykły obywatel oraz biznes, w tym szczególnie przemysł. To może zachwiać całą gospodarką. Czas, by rząd się obudził i podjął zdecydowane działania zmierzające do ustabilizowania sytuacji na rynku energii, wzorem, chociażby rządów Hiszpanii czy Portugalii. Póki to nie nastąpi, jedynym rozwiązaniem jest rozpisanie przetargu na krótszy okres - skomentował Jaśkowiak.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Były minister gospodarki grzmi: trzeba zwiększyć wydobycie węgla. "A rząd daje ludziom po 120 tys. zł, by odchodzili z kopalń"

Kryzys energetyczny trawi polskie miasta

Zaznaczmy, że w grupowym zakupie energii bierze udział nie tylko poznański magistrat. Do grupy zakupowej przystąpiło 65 uczestników. W jej skład oprócz miasta i podległych mu jednostek tj. szkół, przedszkoli, weszło też 14 gmin zrzeszonych w Stowarzyszeniu Metropolia Poznań, a także wiele spółek i instytucji kulturalnych działających w stolicy Wielkopolski i okolicach.

Podobny problem trawi także budżety miast z innych regionów kraju. Jak podała "Gazeta Wyborcza", kilka dni temu przetarg na energię unieważniły władze Olsztyna. Przyjęcie najniższej oferty oznaczałoby dla olsztyńskiej grupy zakupowej wzrost kosztów prądu o 540 proc.

- Podwyżka jest nie do udźwignięcia - powiedział prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz. - A czarny scenariusz jest taki, że przy tych cenach prądu może okazać się, że będziemy zmuszeni zimą zamykać nasze obiekty i to nie z powodu covidu, ale z powodu zbyt wysokich cen energii - dodał.

Po otwarciu ofert w analogicznym przetargu bydgoski samorząd zwołał sztab kryzysowy. Najniższa propozycja jest równoznaczna z 500-procentowym wzrostem kosztów energii. - Przetarg zostanie unieważniony, nie mamy innego wyjścia - powiedział Tomasz Bońdos, koordynator zespołu do spraw zarządzania energią w bydgoskim magistracie, którego cytuje "GW".

Samorządowcy piszą do premiera ws. "zmowy oferentów"

Włodarze miast, jak podał portalsamorzadowy.pl, twierdzą, że bardzo duży wzrost cen energii elektrycznej "ma charakter zmowy oferentów". To słowa członków Włocławskiej Grupy Zakupowej z pisma do premiera. Apel o interwencję wystosowano do Mateusza Morawieckiego po tym, gdy WGZ otrzymała w przetargu na zakup energii ofertę z siedmiokrotnie wyższą stawką od tegorocznej.

"Zdając sobie sprawę z kontekstu geopolitycznego i gigantycznego wzrostu cen gazu na rynkach światowych, spowodowanego agresją putinowskiej Rosji na Ukrainę – gazu będącego głównym źródłem zasilania elektrowni na Zachodzie – nie możemy zrozumieć, dlaczego w Polsce, gdzie głównym źródłem produkcji energii elektrycznej jest wydobywany w polskich kopalniach węgiel kamienny i brunatny, ceny energii elektrycznej były porównywalne z cenami prądu wytwarzanego z gazu na zachodzie Europy" - napisano w apelu do premiera.

W międzyczasie kolejne samorządy podejmują trudne decyzje o tym, by ograniczyć czas działania ulicznego oświetlenia. Na przykład ulice w Krośnie na Podkarpaciu będą spowite mrokiem między północą o godz. 4 nad ranem.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl