Premier ogłosił restrykcje, branża zaskoczona. "Dla nas to lockdown"

Właściciele hoteli biją na alarm, zamykanie basenów i siłowni to dla nich właściwie zamknięcie biznesu. I choć o lockdownie formalnie mowy nie ma, klienci z dnia na dzień odwołują rezerwacje, a hotele pustoszeją. Część już rozważa zawieszenie działalności, wszystkie łączy jedno – niewiedza i obawy o przyszłość.

Siłownie i baseny zamknięte. Dla hoteli to lockdownSiłownie i baseny zamknięte. Dla hoteli to lockdown
Źródło zdjęć: © Wakacje.pl
Paweł Orlikowski

- Mierzymy się teraz z "pełzającym lockdownem", ale w części branż to już de facto całkowity lockdown. Dotyczy to tej części gospodarki, która wydaje się najsłabsza i będzie robiła najmniej problemów, jak się ją zamknie – mówi w rozmowie z money.pl Jan Wróblewski, współzałożyciel Zdrojowa Invest & Hotels.

Odnosi się tak do wprowadzanych przez rząd restrykcji. Premier Mateusz Morawiecki ogłosił w czwartek nowe zasady funkcjonowania w żółtych i czerwonych strefach. - Zawieszona zostaje działalność basenów, aquaparków i siłowni, po to, żeby przerwać tę transmisję wirusa - powiedział szef rządu.

- Jakie jest uzasadnienie zdrowotne zamknięcia siłowni i basenów, a szkół podstawowych czy taśm produkcyjnych już nie? Poza tym, na pierwszy rzut oka niewinne ograniczenia, w konsekwencji paraliżują kolejne branże. Prowadzenie hoteli wypoczynkowych wraz z tymi restrykcjami jest ograniczone, ale przyjmujemy normalnie gości z pozostałymi atrakcjami rekreacyjnymi, z podwyższonym reżimem sanitarnym – komentuje wprowadzane zmiany Jan Wróblewski.

Obejrzyj: Limity w komunikacji miejskiej. Szykują się kary

Wtóruje mu Elżbieta Lendo, prezes Harmony Hotels. – Dla nas jest to lockdown, trzeba to jasno i wyraźnie powiedzieć. To zamykanie hoteli tylnymi drzwiami, poprzez zamknięcie usług dodatkowych – mówi.

- Decyzja rządu to spore zaskoczenie, że zamykane są właśnie baseny i siłownie. Przestrzegamy wszystkich obostrzeń, nawet ponad to czego się od nas wymaga. Jeśli te same osoby mogą przebywać w restauracji, a nie mogą skorzystać z basenu to jest abstrakcja – dodaje.

Elżbieta Lendo już liczy straty. - W ten weekend w jednym z obiektów miałam obłożenie na poziomie 76 proc., a mam cztery śniadania na sobotę, aż tak to spadło. Obrót z jednego weekendu to jest około 250-300 tys. zł, tego już nie będzie. Goście są zaskoczeni, boją się, pokoje stoją puste, a nakładają się na to koszty – utrzymanie budynku i pracowników – wylicza.

Jak dodaje, goście nie przychodzą do hotelu spać, tylko odpocząć. - Pandemię mamy i będziemy mieć ją dość długo. Musimy nauczyć się z nią żyć i działać zdroworozsądkowo. Zdrowie i bezpieczeństwo jest najważniejsze, dbajmy o nie, ale nie zamykajmy biznesu, bo to dla nas zaciskanie pętli na szyi – twierdzi Lendo.

- Dzisiaj nie jestem w stanie zwrócić zaliczki, oferuję klientom inny termin, a gdy pytają o to, jaki to inny termin, nie wiem co mam odpowiedzieć. Nie możemy dowiadywać się w czwartek, że w sobotę wchodzą restrykcje. Nie umiem odpowiedzieć pracownikom czy kontrahentom co dalej, bo nikt z rządu nam tego nie mówi. Takie decyzje trzeba podejmować z co najmniej miesięcznym wyprzedzeniem – zaznacza Elżbieta Lendo, prezes Harmony Hotels.

Jan Wróblewski zwraca uwagę na jeszcze jeden ważny fakt. - Nawet teraz treść rozporządzenia, które wprowadza od soboty szczegółowe ograniczenia, nie jest znana, a czas obowiązywania nie jest określony.

- Jako najliczniejsza sieć hoteli w polskich kurortach otrzymaliśmy tylko dofinansowanie w znikomej do skali wysokości kilkuset tysięcy złotych. Małe firmy, mniej dotknięte kryzysem, dostawały np. po 3,5 mln zł i nigdy tyle pieniędzy do dyspozycji nie miały. Jesteśmy karani, że przez lata inwestowaliśmy i jesteśmy dużym przedsiębiorcą – przekonuje Jan Wróblewski, współzałożyciel Zdrojowa Invest & Hotels.

Wróblewski przypomina, że wiele hoteli jest zamkniętych od marca. - W maju mówiłem, że hotele otwierają się symbolicznie, bo tyle jest ograniczeń, a teraz znowu te restrykcje wracają. Wakacje nad morzem czy w górach wbrew doniesieniom medialnym nie były rekordowe. Spadki według danych statystycznych w kurortach dochodziły w lipcu nawet do 50 proc. – wylicza.

Jak dodaje, w sierpniu liczba turystów osiągała poziom podobny do zeszłorocznego, bo tak naturalnie odbudowywało się obłożenie. Zdaniem Wróblewskiego, bon turystyczny nie pomógł.

- To bardziej program socjalny i wsparcie turystyki jako systemu naczyń połączonych na lata. Okres jesienno-zimowy zaczyna się ciężko i będzie na pewno rekordowo trudny, więc bon powinien być promowany właśnie teraz. Tymczasem Polska Organizacja Turystyczna, która jest jego organizatorem, oficjalnie się wstrzymuje – zaznacza Wróblewski.

- Nie oczekujemy już wsparcia sektorowego, bo wiemy, że byłoby abstrakcyjne, tylko chociaż racjonalnego podejścia do zarządzania naszą branżą w kryzysie. To niezbędne żebyśmy mogli przynajmniej planować działania. Teraz to niemożliwe, bo rząd nagle podejmuje decyzje, które nie mają uzasadnienia w analizach epidemiologicznych – podsumowuje.

W czwartek rząd wprowadził nowe zarządzenia w związku z drastycznym wzrostem liczby zakażeń koronawirusem w Polsce. Zmiany dotyczą gastronomii, nauczania, transportu oraz kultury i sportu. Nowe obostrzenia w strefie żółtej i czerwonej obowiązują od 17 października. Działanie basenów, aquaparków i siłowni zawieszono w obu strefach.

Wybrane dla Ciebie
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Zakaz kupowania aut spalinowych od 2030 roku dla firm. Branża ostrzega
Zakaz kupowania aut spalinowych od 2030 roku dla firm. Branża ostrzega
Kryptowaluty w Polsce. Prokuratura wykonuje ruch
Kryptowaluty w Polsce. Prokuratura wykonuje ruch
PKP Cargo żąda ogromnego odszkodowania. Grozi pozwem
PKP Cargo żąda ogromnego odszkodowania. Grozi pozwem
Rosyjski gaz płynie do Chin. Pekin ignoruje amerykańskie sankcje
Rosyjski gaz płynie do Chin. Pekin ignoruje amerykańskie sankcje
LOT przejmie inną linię? "Łakomych kąsków zostało niewiele"
LOT przejmie inną linię? "Łakomych kąsków zostało niewiele"
Bruskela reaguje na słowa Muska. "Zwyczajnie bzdurne"
Bruskela reaguje na słowa Muska. "Zwyczajnie bzdurne"
Polskie satelity w kosmosie. Premier pokazał zdjęcie
Polskie satelity w kosmosie. Premier pokazał zdjęcie
Firma z Wrocławia przejmuje francuskiego dystrybutora
Firma z Wrocławia przejmuje francuskiego dystrybutora
Były minister aktywów państwowych ma nową pracę
Były minister aktywów państwowych ma nową pracę
Nowa fabryka morskich wież wiatrowych w Polsce
Nowa fabryka morskich wież wiatrowych w Polsce