Testujemy Porsche Cayenne S Coupe. Luksusowy SUV za blisko 700 tys. zł
Jeszcze 30 lat trudno było wyobrazić sobie, że taki samochód mógłby być w ofercie Porsche. Dziś to jeden z najlepiej sprzedających się modeli tej marki. Porsche Cayenne utorowało drogę luksusowym SUV-om. W testowanej konfiguracji nie tylko wygląda jak Porsche, ale jest nim w 100 proc.
W odniesieniu do Porsche Cayenne słowa "eksperyment" i "fenomen" pasują równie dobrze. To pierwsze, bo to owoc rozpoczętych jeszcze w latach 90. prac nad nowym modelem, który marce ze Stuttgartu miał pozwolić wyjść poza jej tradycyjną domenę - sportowych samochodów z wyższej półki. To drugie, bo Cayenne okazało się jednym z najpopularniejszych luksusowych SUV-ów i utorowało drogę kolejnym modelom.
Wymiary | |
|---|---|
Długość | 493 cm |
Szerokość | 198 cm |
Wysokość | 168 cm |
Rozstaw osi | 290 cm |
Prześwit | 19 cm |
Pojemność bagażnika | 592 l |
Źródło: autocentrum.pl | |
Porsche Cayenne S Coupe. Nadwozie i wygląd zewnętrzny
Samo Porsche Cayenne też doczekało się kilku odmian, w tym – co widać na załączonych obrazkach - Coupe, z mocniej opadającą linią dachu. To kawał samochodu. Długie na prawie pięć metrów, szerokie na dwa, postawione na 21-calowych felgach, ważące 2,2 t. Ale wszystko jest tu na swoim miejscu i nie pozostawia żadnych wątpliwości, że mamy do czynienia z Porsche.
Nowe Porsche Cayenne - ostatnie z silnikiem spalinowym
Z lakierem Cashmere Beige Metallic zwraca na siebie trochę więcej uwagi, bo – choć nie krzykliwy – to nie jest typowy kolor, jaki często widujemy na drodze. Trzecia generacja Cayenne dojrzała wizualnie. Z tyłu mamy wąskie reflektory połączone listwą świetlną, jak choćby w Porsche 911. Ale nawiązań do niej uniknięto z przodu, nie decydując się na okrągłe reflektory, na szczęście. Przód jest spójny z tym, co widzimy w jego mniejszym krewniaku, czyli Macanie. Ponadto mamy tu matrycowe światła LED wysokiej rozdzielczości.
Po prostu Porsche. Cayenne we wnętrzu
Cayenne ma nie tylko wyglądać jak Porsche. To jest Porsche. Stąd we wnętrzu charakterystyczny dla marki kokpit, choć już bez kluczyka po lewej stronie. Za wieńcem kierownicy od strony drzwi znajdziemy płaski przycisk Start/Stop. Sama kierownica też typowa dla Porsche - okrągła, z grubym wieńcem, dwoma pokrętłami i dyskretnymi przyciskami, z przełącznikiem trybów jazdy dostępnym pod prawym kciukiem.
Tradycyjne zegary zastąpił cyfrowy kokpit (12,6"), jednak odwzorowuje on charakterystyczne cztery okrągłe tarcze. Ekran na środku deski rozdzielczej nie "krzyczy", nie wyróżnia się i nie dominuje. Mimo że mały nie jest (12,3"), to wtapia się między ciemną i jaśniejszą skórę oraz opcjonalnymi elementami dekoracyjnymi z drewna eukaliptusowego. Całość jest naprawdę elegancka, użyłbym nawet określenia – przytulna i ciepła.
Nie zabrakło klasycznego zegara na środku deski rozdzielczej. Godziny i minuty wskazuje cyfrowo, ale wskazówka sekundnika jest analogowa.
Fotele można regulować w 14 kierunkach, z długością siedziska włącznie, ponadto wyposażono je w podgrzewanie, wentylację i masaż z kilkoma programami. Z tyłu wprawdzie mamy trzy zagłówki, ale najlepiej będzie tam dwóm osobom. Tylko skrajne fotele wyposażono w podgrzewanie. Choć dach opada wyraźnie już od słupka B, przy wzroście około 180 cm nadal z tyłu nie brakuje miejsca nad głową.
System operacyjny łączy się bezprzewodowo z Apple CarPlay i AndroidAuto. Choć menu jest rozbudowane, to dość szybko można się w nim odnaleźć, a najważniejsze funkcje rozmieszczone i dostępne są w sposób intuicyjny - na środku, ale i na ekranie przed kierowcą. Panel klimatyzacji na konsoli środkowej obsługujemy pokrętłami i przyciskami na dotykowych polach panelu. To ten obszar we wnętrzu, który zbiera najwięcej odcisków palców. Do tego oświetlenie ambientowe, nagłośnienie Bose i dobre wyciszenie wnętrza, szklany panoramiczny dach, które dodają punkty do oceny za komfort w kabinie.
Mamy tu również duże uchwyty na napoje, które w Porsche zadebiutowały właśnie za sprawą modelu Cayenne. Piszą o tym Madhavan Ramanujam i Georg Tacke w książce "Monetyzacja innowacji. Jak projektować i wyceniać produkty i usługi, za które klienci chętnie zapłacą wyższą cenę?" wydanej w Polsce w 2017 r.
Porsche Cayenne S Coupe na drodze
Porsche Cayenne od zera do "setki" przyspieszy w 4,7 s z pakietem Sporto Chrono. Jego maksymalna prędkość to 273 km/h. Pod maską mamy czterolitrowy benzynowy silnik V8 biturbo, zapewniający 474 KM i 600 Nm. Do tego napęd na cztery koła i ośmiobiegowy automat oraz adaptacyjne zawieszenie z pneumatyczną regulacją wysokości.
W testowanej konfiguracji Porsche Cayenne S Coupe może być bardzo komfortowym samochodem do pokonywania dalekich tras (z jednym wyjątkiem!), a jednocześnie wie, co ma robić, gdy kierowca przełączy na tryb Sport i mocniej wciśnie pedał gazu. Prowadzi się rzeczywiście bardziej jak sportowe Coupe niż duży i ciężki SUV.
Ten wyjątek, o którym wspomniałem wyżej, to brak adaptacyjnego tempomatu. Czyli takiego, który nie tylko utrzymuje zadaną prędkość, ale również odstęp od poprzedzającego samochodu. To wina konfiguracji testowanego samochodu, bo wybierając samochód dla siebie, można taką opcję dołożyć z listy. Nie zabrakło za to asystentów – automatycznego parkowania czy kamer 360 stopni.
Jak wyglada zużycie paliwa w Porsche Cayenne S Coupe? Tu dobrze pasuje sformułowanie: spala tyle, ile do niego naleję. Bak ma 75 litrów i pozwala przejechać około 600 km na jednym tankowaniu. Katalogowe średnie zużycie paliwa to 12,4 l/100 km w cyklu mieszanym WLTP. A w praktyce? Jadąc po drogach krajowych można liczyć na około 10-12 l/100 km, płynna jazda po autostradzie to już około 12-14 l/100 km. W mieście – to zależy. W zależności od natężenia ruchu i charakterystyki jazdy, może to być 15 l/100 km, ale możemy dobić również do "dwójki" z przodu.
Plusy i minusy. Podsumowanie testu Porsche Cayenne S Coupe
Co mi się podobało? | Co mi się nie podobało? |
|---|---|
+ ergonomia kokpitu | - brak adaptacyjnego tempomatu |
+ materiały i wykonanie wnętrza | |
+ komfort jazdy |
Ile kosztuje Porsche Cayenne S Coupe? Ceny na polskim rynku
Konfigurator Porsche Cayenne Coupe z silnikiem benzynowym startuje od 497 tys. zł, ale wariant silnikowy S Coupe to już minimum 614 tys. zł. Co na liście opcji? Lakier Cashmere Beige Metallic kosztuje 9571 zł, 21-calowe obręcze (takie jak na zdjęciach) – 6515 zł, dwukolorowa skórzana tapicerka – nieco ponad 20 tys. zł. Funkcja masażu w fotelach to dopłata blisko 10 tys. zł, a drewno eukaliptusowe – niecałe 3 tys. zł. Ten konkretny egzemplarz z parku prasowego wyceniony został na 698 tys. 591 zł w cenach katalogowych wraz z opcjami.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl