Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
KFM
|

Tusk odpowiedział Glapińskiemu. "Nie ma żadnych kompetencji"

25
Podziel się:

- Gdybym miał odnosić się do wszystkich obelg i wypowiedzi na mój temat, to od rana do wieczora niczego innego bym nie robił - powiedział lider PO Donald Tusk, odnosząc się do piątkowej wypowiedzi prezesa NBP Adama Glapińskiego, który zarzucił szefowi PO, że "łże".

Tusk odpowiedział Glapińskiemu. "Nie ma żadnych kompetencji"
Donald Tusk odpowiedział na słowa Adama Glapińskiego. Uważa, że prezes NBP się nie sprawdza na tym stanowisku (PAP)

Prezes Glapiński swoją tradycyjną konferencję otworzył nie od komentarza na temat inflacji, lecz postanowił skarcić polityków PO, Donalda Tuska i Tomasza Siemoniaka.

- Donald Tusk, a za nim wieczorem pan Tomasz Siemoniak w telewizji TVN24 byli uprzejmi powiedzieć, że po wyborach, jeśli wygrają, wyprowadzą prezesa NBP. Siemoniak był uprzejmy, na pytanie zdziwionego redaktora, uzupełnić, o co chodzi, cytuję: "przyjdą silni ludzie i wyprowadzą prezesa" - mówił Glapiński.

- Nie chcę tego rozwijać, bałbym się, gdyby Polska weszła w taki okres historii, że silni ludzie będą wyprowadzać urzędników państwowych ze wszystkich instytucji, które się nie podobają. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, żyjemy w demokratycznym kraju. To nie może tak być. Informuję, że departament prawny NBP przygotowuje w tej sprawie odpowiednie pisma, aby pociągnąć do odpowiedzialności pana Siemoniaka - mówił Glapiński. Jak podkreślił, chodzi o groźby karalne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Donald Tusk krytykuje rząd w sprawie KPO. "Zależy mu na tym, by rozmowy się nie powiodły "

Tusk odpowiada Glapińskiemu

Tusk pytany o te słowa Glapińskiego w piątek wieczorem w TVN24 stwierdził: "Gdybym się miał odnosić do wszystkich obelg i wypowiedzi na mój temat, czy to prezesa NBP, czy premiera, czy prezesa partii rządzącej, już nie mówiąc o telewizji rządowej, to od rana do wieczora niczego innego bym nie robił. Ale tu nie chodzi przecież o mój komfort, czy czuję się urażony, czy nie tym, co pan prezes Glapiński opowiada".

Według lidera Platformy "dużo poważniejszym problemem jest to, że to kolejne jego (prezesa NBP - red.) wystąpienie potwierdza znaną już prawdę, że on tak naprawdę nie ma żadnych kompetencji, żadnych kwalifikacji, ani tych merytorycznych, ani etycznych, by pełnić tak ważną funkcję" - powiedział Tusk. Lider Platformy zarzucił Glapińskiemu, że jest "bardzo nietypowym prezesem, jest w bardzo oczywisty sposób takim nominatem partii politycznej rządzącej, PiS-u".

Tusk pytany, co miał na myśli, mówiąc o "wyprowadzeniu Glapińskiego z NBP", jeśli PO wygra, odparł: "Jak pani zapewne pamięta, w czasie kiedy decydowano w Pałacu Prezydenckim o tym, że Adam Glapiński będzie kandydował na kolejną kadencję, pojawiły się wątpliwości, także w niektórych analizach prawnych". Dopytywany, o jakich analizach mówi, skoro Pałac Prezydencki nie potwierdził, że była taka analiza, Tusk odparł, że opinie prawników były publikowane w mediach. "W ogóle sprawa była głośna w mediach, że była konsternacja w Pałacu Prezydenckim, bo analizy i stanowiska prawników nie były jednoznaczne" - dodał szef PO.

Pod koniec lutego prezydent Duda zgłosił kandydaturę Adama Glapińskiego na drugą kadencję w roli prezesa NBP. 12 maja Sejm powołał Glapińskiego na tę funkcję. W maju - jeszcze przed tym, jak Glapiński ponownie został prezesem NBP - portal RMF24 informował, że powołanie Adama Glapińskiego na kolejną kadencję w Narodowym Banku Polskim może być niezgodne z prawem.

Ustawa o Narodowym Banku Polskim w artykule 17, punkt 2b mówi: "Członkowie Zarządu NBP są powoływani na okres 6 lat. Przepisy art. 9 ust. 2, art. 13 ust. 3 i ust. 5-7 stosuje się odpowiednio". Przywołany w tym miejscu artykuł 9, ustęp 2 brzmi natomiast "Kadencja Prezesa NBP wynosi 6 lat. Ta sama osoba nie może być Prezesem NBP dłużej niż przez dwie kolejne kadencje". Z tego wynika, że członkiem zarządu (skoro artykuł 9, ustęp 2 stosuje się jak do Prezesa) można być 2 razy.

Portal przypominał, że w lutym 2016 roku prezydent Andrzej Duda, na wniosek ówczesnego prezesa NBP Marka Belki, powołał Adama Glapińskiego na stanowisko członka zarządu banku, co - jak wskazywał wówczas RMF24 - trzeba uznać za pierwszą kadencję Glapińskiego w zarządzie. Kilka miesięcy później, w czerwcu 2016 r., prezydent powołał Glapińskiego na prezesa banku, co jest drugą kadencją w zarządzie banku.

Szef Gabinetu Prezydenta Paweł Szrot, pytany wówczas o te wątpliwości, 6 maja mówił w rozmowie z PAP: "Mamy własne opinie, że wszystko jest zgodnie z prawem i tego się trzymamy. Mamy przygotowaną argumentację prawną i opinie, że jest to dopuszczalne". Szrot dopytywany wtedy, czy prezydent rozważa wycofanie kandydatury Glapińskiego, odpowiedział: "Potwierdzam, że pan Glapiński jest kandydatem pana prezydenta".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(25)
Vjhcnnk
4 miesiące temu
Zero ocenia Profesora
WAŚKA
2 lata temu
Brak konsultacji z teściową.Wybaczcje temu panu.
Olek
2 lata temu
p .prof. był wcześniej w zarządzie NBP a prezesem był1raz a teraz 2 raz i to mówią konstytucjonaliści a nie historyk który malował kominy ,jak można tak kłamać!
Agata
2 lata temu
Nie mam pojęcia jakie kompetencje ma Glapinski ale Chyży Rój nie ma nawet krzty kompetencji żeby się o tym wypowiadać 😬 dla niego liczy się tylko przejęcie władzy i nie ważne jakim kosztem
bmb
2 lata temu
Mgr historii prowincjonalnego uniwersytetu krytykuje Prof. dr hab. najlepszej uczelni ekonomicznej w kraju
...
Następna strona