Unia ma dość weta Węgier. Jest plan, jak je obejść
Dobrowolne wpłaty i pominięcie Węgier w podejmowaniu decyzji zakłada nowy pomysł Brukseli ws. funduszu wsparcia wojskowego dla Ukrainy - wynika z ustaleń dziennikarki Polskiego Radia. Budapeszt od roku uniemożliwia Unii zwiększenie tego funduszu.
Jak podaje serwis polskieradio24.pl, Unia wypracowała "konkretną propozycję" ws. obejścia weta Węgier dotyczącego zwiększenia Europejskiego Funduszu Pokojowego. Obecnie Unia korzysta z niego, by wspierać Ukrainę walczącą z Rosją. Unijne kraje dostają z tego funduszu zwrot kosztów uzbrojenia i amunicji, które przekazują Kijowowi.
W sprawie każdorazowego zasilenia funduszu potrzebna jest jednomyślna zgoda wszystkich państw. Ponieważ od ponad roku Węgry sprzeciwiają się zasileniu funduszu, Polska nie może odzyskać 450 milionów euro, które należą się jej za broń przekazaną Ukrainie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zarabiał 75 tys. dolarów. "Dajemy ci kupę kasy, ale nie masz żadnych praw"
Z ustaleń dziennikarki Polskiego Radia wynika, że zasada jednomyślności miałaby zostać zmieniona. Dzięki temu można by obejść weto Węgier - nie musiałyby się dokładać do funduszu i nie mogłyby jednocześnie sprzeciwiać się wpłatom dokonywanym przez inne kraje. Wkład Budapesztu i tak był niewielki - nieco ponad jeden procent - więc strata dla Unii byłaby niewielka. Trwają teraz analizy i prace dotyczące tego, jak ten nowy pomysł zamienić w prawo.
Unijne kraje mają dość postawy Węgier
W drugiej połowie września Polska Agencja Prasowa podawała, że służby prawne Unii Europejskiej przygotowują rozwiązanie, które pozwoli ominąć weto Węgier wobec zwrotów za broń dla Ukrainy.
- Państwa członkowskie, które dostarczają broń i amunicję dla Ukrainy, są już zmęczone nieustannym wetem Węgier – powiedziało PAP źródło unijne. To oznacza przełom, bowiem do tej pory to stolicom zależało na tym, by wśród krajów członkowskich zachowana była jedność.
Jednak stolice są już gotowe na ominięcie sprzeciwu Budapesztu. Zwłaszcza że w przypadku EPF to właśnie one - a nie Ukraina - są poszkodowane. Dlatego pod koniec sierpnia szef unijnej dyplomacji Josep Borrell ogłosił publicznie, że szuka rozwiązania pozwalającego na ominięcie węgierskiego weta.