Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

Orban marzył o potędze. Przejechał się. Gigant zapowiada zamykanie fabryk

49
Podziel się:

Kilka lat temu Victor Orban ogłosił, że Węgry zamierzają stać się jednym z największych na świecie dostawców pojazdów elektrycznych. - Nie pozwolę, by cokolwiek stanęło nam na drodze - grzmiał premier. Z planów jednak niewiele zostało.

Orban marzył o potędze. Przejechał się. Gigant zapowiada zamykanie fabryk
Orban chciał, by Węgry stały się jednym z największych na świecie dostawców pojazdów elektrycznych (getty images, Alessandro Bremec)

Rządowi Viktora Orbana udało się od 2017 roku ściągnąć 20 mld euro inwestycji związanych z produkcją baterii do elektryków. Były taże dopłaty z budżetu. Orban marzył o tym, by Węgry stały się bateryjnym zapleczem nie tylko dla VW, ale i dla Mercedesa Benza i BMW oraz europejskim centrum azjatyckich inwestycji w produkcji baterii do e-aut - informuje "Rzeczpospolita".

Plan wziął w łeb, bo popyt na auta elektryczne wyraźnie zwalnia, co skłania producentów do ograniczania produkcji. Przedstawiciele europejskiego rynku rewidują swoje prognozy dotyczące rynku, gdyż elektryki są droższe od samochodów spalinowych, a wiele krajów wycofuje dotacje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Oddajcie dietę". Apel Zimocha. Jaki będzie odzew?

Jeden z największych inwestorów na Węgrzech - Grupa Volkswagena zapowiedziała zamykanie fabryk w Niemczech, głównego odbiorcy węgierskiego eksportu baterii. Jednak Węgry już wcześniej odczuły spowolnienie w europejskiej motoryzacji. Węgierski PKB odnotował spadek przez drugi kolejny kwartał. Pojawiło się nawet widmo recesji -czytamy w "Rz".

Węgry chciały wykorzystać przewodnictwo w UE, które potrwa do końca 2024 i zwiększyć konkurencyjność europejskiej produkcji aut elektrycznych. Ministerstwo Gospodarki przyznaje, że nie jest to najlepszy moment, ale liczy na to, że kryzys jest chwilowy i popyt wróci - informuje dziennik.

Węgry boją się decyzji o wprowdzeniu ceł

Węgrzy boją się wprowadzenia przez Brukselę ceł na chińskie auta elektryczne. Głosowanie w tej sprawie zostało zaplanowane na 25 września. - Gdyby rzeczywiście doszło do takiego rozwoju sytuacji, dla Węgier miałoby to fatalne skutki - powiedział Orban na antenie węgierskiego radia.

Zakaz sprzedaży aut spalinowych planowany na 2035 rok spotyka się z coraz większym oporem. Dane ACEA z lipca 2024 roku pokazują, że sprzedaż nowych samochodów elektrycznych spadła w czerwcu o 1 proc. w porównaniu do roku poprzedniego, osiągając 156,4 tys. sztuk, co zmniejszyło ich udział w rynku z 15,1 proc. do 14,4 proc. Największe spadki odnotowano w Niemczech, Holandii i Francji - informuje "Rzeczpospolita".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(49)
WYRÓŻNIONE
fred
2 tyg. temu
I bardzo dobrze, elektryki to dziś niechciany gorący kartofel. Węgry niech środki i energię przeznaczą na co innego. Niemcy już tną produkcje elektryków.
Frank
2 tyg. temu
Martwcie się lepiej o Polskę!
hmm
2 tyg. temu
Coś tusie nie zgadza. A miliony (a może już miliardy) izer śmigające po drogach całego świata?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (49)
logik
1 tyg. temu
Produkcja baterii litowych spadła w Polsce rok do roku o 60%. Nasza potęga też upada?
Polio
1 tyg. temu
Najważniejsze że eko entuzjaści kupili sobie te "ekologiczne" pojazdy i są zadowoleni...
J23
1 tyg. temu
Węgry to mogą tylko leczo produkowac
PO zfro
2 tyg. temu
A jak z Intelem w tuskolsndzie?
Bols
2 tyg. temu
Jeśli ktoś zagłebi się w temat to elektryki są porażką w różnych wymiarach
...
Następna strona