Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Marcin Lis
|

Reakcje na raport NIK o frankowiczach. Od pełnej zgody po zarzuty o nierzetelność

30
Podziel się:

Tego trzeba było się spodziewać. Raport Najwyższej Izby Kontroli na nowo rozpalił spór o kredyty frankowe. Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu przypomina, że NIK podzielił jej argumenty, a Związek Banków Polskich uznaje dokument na nierzetelny.

Protestujący frankowicze od lat domagająsię specustawy
Protestujący frankowicze od lat domagająsię specustawy (Mariusz Gaczynski/Eastnews)

Tego trzeba było się spodziewać. Raport Najwyższej Izby Kontroli na nowo rozpalił spór o kredyty frankowe. Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu przypomina, że NIK podzielił jej argumenty, a Związek Banków Polskich uznaje dokument za nierzetelny.

Kontrolerzy z Najwyższej Izby Kontroli w najnowszym raporcie ostro potraktowali sektor bankowy i państwo. W ich ocenie winni problemu frankowiczówsą instytucje odpowiedzialne za ochronę konsumentów, jak UOKiK czy KNF. To one miały nie poradzić sobie ze wzrostem liczby zaciąganych kredytów w obcych walutach. Z drugiej strony wina ma leżeć po stronie zarządzających bankami. Zdaniem NIK warto rozważyć nałożenie na nich sankcji.

W tej sytuacji nie dziwi, że Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu działające na rzecz frankowiczów z zadowoleniem przyjęło ustalenia NIK. „Wnioski z kontroli przedstawione w raporcie Najwyższej Izby Kontroli są zbieżne ze stanowiskami oraz dokumentami zebranymi przez Stowarzyszenie SBB” – czytamy na stronie internetowej. Aktywiści przypominają także, że w części umów znajdowały się tzw. klauzule niedozwolone, które wciąż są wykorzystywane przez banki. „Raport NIK opisuje w sposób rzetelny przyczyny takiej sytuacji” – podkreślono.

Zobacz także: Zobacz też, czy możliwe jest przymusowe przewalutowanie kredytów we frankach:

Z kolei wiceprezes Związku Banków Polskich Jerzy Bańka w rozmowie z PAP ocenił, że raport NIK "grzeszy nierzetelnością”. - Można nawet mówić o swoistej manipulacji faktami w celu obrony z góry postawionej tezy – stwierdził. Jak wyjaśnił, największym problemem dokumentu jest brak odpowiedzi na pytanie o to, dlaczego UOKiK nie zgodził się na ograniczenie możliwości przyznawania tego typu kredytów konsumentom.

Zdaniem Bańki kontrolerzy NIK nie wzięli pod uwagę również tzw. rekomendacji S Komisji Nadzoru Finansowego, której celem było zabezpieczenie przed zaciągnięciem zbyt ryzykownego długu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

kredyty
wiadomości
KOMENTARZE
(30)
WYRÓŻNIONE
Mumnia
7 lat temu
Bańka, Pierszkiewicz :) Dobre, przecież to są jakieś jaja brać takich samozwańczych po uwagę. Powinni też odpowiadać karnie za czynny udział w głoszeniu kłamstw na łamach ogólnodostępnych, byle tylko pacynki mogły przy banksterce stać. A ten PIetraszkiewicz czy nie od jakieś partyjki PRLowskiej zaczynał ? :) To co reprezentują przy okazji pakuje się już, bo się obłowiło, a trzeba skradzone oddać :)
jabadu
7 lat temu
Przecież Bańka neguje wszystko co jest niezgodne z jedynie słuszną ideologią bankową. Facet ma wiarygodność równą zero. Podobnie jak Pietraszkiewicz, PRL-owski partyjniaczek.
Zulugulas
7 lat temu
Polska to bardzo dziwny kraj. NIK pluje na coś a oni mówią że pada deszcz. To chyba w NIK pracują chłopaki spod budki z piwem - nie znają się - trzeba zwolnić, skoro i tak nikt nie bierze tych zaleceń na poważnie, a rację i tak ma jakiś prezes. Zaczyna to przypominać sprawę na A jak Amber i pewne ugrupowanie polityczne którego przedstawiciele zawsze mają rację.
...
Następna strona