Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Agnieszka Zielińska
Agnieszka Zielińska
|

Właściciel galerii handlowych windykuje najemców. Wysyła im faktury za lockdown

151
Podziel się:

Najemcy kilku dużych galerii handlowych dostali wezwania do zapłaty za lockdowny, mimo że byli wtedy zwolnieni z opłat. Właściciel obiektów zabrał im też gwarancje bankowe. - Jesteśmy w potrzasku. Czujemy się zastraszani i stawiani pod ścianą - mówią.

Właściciel galerii handlowych windykuje najemców. Wysyła im faktury za lockdown
W centrach handlowych należących do Unibail-Rodamco-Westfield w Polsce działalność prowadzi ponad 700 podmiotów. (Marek M Berezowski/REPORTER)

Najemcy kilku warszawskich galerii handlowych, w tym m.in. Galerii Mokotów, Westfield Arkadii i Złotych Tarasów, należących do firmy Unibail-Rodamco-Westfield, jednego z największych globalnych deweloperów, dostali faktury do zapłaty za okres lockdownów, mimo że powinni być w tym czasie zwolnieni z opłat.

Wynika to z tzw. ustawy covidowej i art. 15ze, który mówi o tym, że w czasie, gdy sklepy handlować nie mogły, wygasały zobowiązania obu stron najmu, w tym obowiązek płacenia czynszu.

Najemcy, aby skorzystać z tego przepisu, musieli składać właścicielom oferty przedłużenia umów na dotychczasowych warunkach o okres obowiązywania zakazu handlu przedłużony o sześć miesięcy.

Zobacz także: Wsparcie dla najemców z galerii handlowych. Zapłacą tylko 20 proc. czynszu

Na taki krok zdecydowali się handlowcy wynajmujący powierzchnię handlową w Galerii Mokotów, Westfield Arkadii i Złotych Tarasach. Mimo to dostali od właściciela wezwania do zapłaty za ten okres.

- Wytłumaczono nam, że działy księgowości nie zrobiły korekty faktur i dlatego te środki widnieją jako wymagalne. Właściciel nie miał też czasu odnieść się do naszych oświadczeń, które składaliśmy, aby uzyskać przedłużenia umów. Mimo że powinien to zrobić i skorygować faktury. Tym bardziej, że chodzi o faktury z końca ubiegłego i początku tego roku - tłumaczy najemca, który woli pozostać anonimowy.

Straszą pozwami i wszczynają egzekucję

Właściciel nie poprzestał na wezwaniu do zapłaty. Zabrał też najemcom gwarancje bankowe (czyli wielokrotność czynszu), co postawiło ich w wyjątkowo trudnej sytuacji: aby funkcjonować, musieli wystąpić do banków o kolejne gwarancje.

To jednak nie wszystko. - W ubiegłym roku wielu firmom z powodu pandemii spadły obroty, dlatego składały wnioski do sądu o zmianę warunków umowy. Sąd występuje wtedy z wnioskiem o tzw. zabezpieczenie - na czas trwania procesu może obniżyć opłaty. Decyduje o tym na niejawnym posiedzeniu, dopiero gdy decyzja jest pozytywna, dowiaduje się o tym druga strona - opowiada najemca.

Tymczasem według niego właściciel galerii jeszcze przed wydaniem wyroku wysyłał pisma do najemców, strasząc pozwami. W niektórych przypadkach uruchomił też procedury zapisane w aktach notarialnych o dobrowolnym poddaniu się egzekucji.

- Wykorzystując te zapisy mógł wszcząć egzekucję natychmiast, bez konieczności wytaczania procesu sądowego - dodaje nasz rozmówca.

Boją się, że dostaną kolejne faktury

Zdaniem Tomasza Henclewskiego, adwokata z kancelarii Henclewski Wyjatek Adwokaci, najemcy postępowali zgodnie z przepisami, składając oświadczenia o przedłużeniu umowy, aby uzyskać zwolnienia z czynszu.

- W wielu galeriach czynsze płaci się z góry, więc najemcy, składając oferty, zapłacili już wcześniej za okres, za który zostali zwolnieni. Właściciele galerii handlowych wystawiali jednak automatycznie faktury, które następnie były korygowane. Wystarczyło, że najemca się przypomniał - wyjaśnia.

W tym wypadku właściciel wybrał inny tryb i nie korygował faktur, które obejmowały zarówno czynsze, jak i opłaty wspólne.

- Najemcy dostali faktury za okresy, za które powinni być zwolnieni z opłat. Nie pomogło tłumaczenie, że nie muszą płacić. Dodatkowo właściciel galerii zrealizował zabezpieczenie w postaci gwarancji bankowych - wyjaśnia prawnik.

W efekcie najemcy mają teraz nadpłaty, które są zdeponowane na rachunkach właściciela. - Są w potrzasku. Jedynie, co mogą zrobić, to wystąpić do sądu o zwrot pieniędzy, ale postępowanie może trwać latami - dodaje.

Według niego działania właściciela są bezprawne, zarówno na gruncie prawa cywilnego, jak i przepisów o rachunkowości. - Niewykluczone, że może dochodzić do naruszenia Kodeksu karnego, zwłaszcza art. 286, czyli oszustwa - twierdzi adwokat.

Jego zdaniem najemcy boją się, że za chwilę zostaną obarczeni także kosztami eksploatacji części wspólnych za okres zakazu handlu.

Zofia Morbiato, dyrektor generalna Związku Polskiego Pracodawców Handlu i Usług, nie ma wątpliwości, że to działania niezgodne z prawem. - To pokazuje, jak duża jest nierównowaga obu stron. W momencie, gdy najemca zostaje pozbawiony pieniędzy, aby je odzyskać, musi iść do sądu. Wielu przedsiębiorców liczy więc na porozumienie i dobrą wolę drugiej strony. Obawiam się jednak, że to jest złudne - komentuje.

Mogło dojść do omyłkowego zajęcia

Poprosiliśmy Unibail Rodamco Westfield o komentarz. - Wszystkie pomyłki są wyjaśniane, a faktury korygowane - informuje nas Sławomir Kuliński, PR manager dewelopera.

Dodaje, że w obiektach należących do spółki w Polsce działa ponad 700 podmiotów, dlatego procedury mogły się wydłużać, powodując omyłkowe wystawienie faktur.

Jego zdaniem do zajęcia gwarancji bankowych dochodziło tylko w przypadku uchylania się najemców od płacenia czynszu. - Nie stosujemy tej procedury wobec tych, którzy złożyli wniosek zgodny z artykułem 15ze - zapewnia.

Przyznaje jednak, że przy rozpatrywaniu wniosków mogło dojść do omyłkowego zajęcia gwarancji bankowych. - W takim przypadku zostało ono wycofane po wyjaśnieniu - twierdzi.

Dodaje także, że okres "zamrożenia" branży w trakcie lockdownów nie zwolnił wynajmujących z kosztów utrzymania obiektów. Ponadto według niego wysokość wsparcia udzielonego najemcom przez Unibail-Rodamco-Westfiled, w okresie pandemii, wyniosła kilkaset milionów złotych, a w tym czasie pomoc państwa była prawie zerowa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(151)
C. Zarnek
3 lata temu
A nie mówiłem, że tylko handel książeczkami do nabożeństwa ma przyszłość! Trzeba było mnie słuchać.
arł
3 lata temu
to bardzo proste tak jak za komuny, nie opłaca się to zamykaj
Miasto Jest N...
3 lata temu
To nauczy najemców, aby nie umawiać się z żadnymi złodziejskimi galeriami. W konsekwencji te obleśne śmietniska handlu opustoszeją i zostaną zburzone.
LOL
3 lata temu
***** wlascicieli galerii
Prawda boli
3 lata temu
OMG ten problem jest Globalnie zprogramowany A Wy walicie na PIS Jak by bylo PO mieli byscie Berlin I ja Nie jestem za POPiS Powiem krotko Nie bedziesz Mjal Nic bedziesz szczesliwy to Moto UE Ten PIS to moze jeszcze przez swoja gupote ochroni Nas przed czerwona UE Nie placimy skladek I Nie pozyczajmy kasy od UE tylko do roboty I rolnicy rowniez
...
Następna strona