Włosi luzują obostrzenia, ale z rezerwą. Zniesienia godziny policyjnej na razie nie będzie
Od 26 kwietnia we Włoszech przestaną obowiązywać niektóre obostrzenia. Na wieczorną kawę i wino w restauracji jest jednak za wcześnie. Tak zdecydował wiceminister zdrowia Pierpaolo Sileri, który stwierdził, że na zniesienie godziny policyjnej we Włoszech, trzeba będzie jeszcze poczekać.
W wywiadzie dla dziennika "La Stampa" w niedzielę, cytowanym przez PAP, ocenił, że wciąż wysoka liczba zgonów i zakażeń nie pozwala na złagodzenie tej restrykcji.
Godzina policyjna od 22.00 do 5.00 obowiązuje na całym terytorium kraju od listopada zeszłego roku. Zdaniem Sileriego nie należy spieszyć się z jej znoszeniem.
Przemysław Czarnek naciska na powrót do szkół? "Nie tylko on"
Po tym, gdy rząd Mario Draghiego zapowiedział stopniowe łagodzenie obostrzeń począwszy od 26 kwietnia, wiceminister zdrowia wyraził przekonanie, że otwarcie wielu branż, w tym gastronomii i placówek kultury będzie tym razem "nieodwracalne".
- Biorąc pod uwagę postęp kampanii szczepień nie będziemy musieli już bać się tego, że trzeba będzie znowu wszystko zamykać - stwierdził w wywiadzie. Komentator "La Repubblica" ocenił z kolei, że godzina policyjna będzie obowiązywała jeszcze przez cały maj.
Przypomnijmy, że od 26 kwietnia wszystkie szkoły będą otwarte w strefach żółtych i pomarańczowych. W strefach czerwonych kontynuowane będzie nauczanie w normalnym trybie w szkołach podstawowych i w pierwszej klasie gimnazjum.
Nastąpi też częściowe otwarcie kraju; dozwolone będą od 26 kwietnia podróże między "żółtymi" regionami. Od tego dnia restauracje będą obsługiwać gości także wieczorem, ale tylko przy stolikach na zewnątrz.
Kolejna decyzja to otwarcie kin i teatrów. Możliwa będzie organizacja widowisk i seansów filmowych pod gołym niebem; w przypadku sal zamkniętych wyznaczane będą limity liczby widzów.