Wolny rynek na polskich torach. Ostra walka przewoźników. Minister zabrał głos
Minister infrastruktury Dariusz Klimczak skomentował w środę sprawę skargi do Komisji Europejskiej, jaką przygotowuje czeski przewoźnik RegioJet. Czesi zarzucają spółkom grupy PKP naruszanie zasad uczciwej konkurencji, w tym dyskryminację przy przydzielaniu tras.
Czeski przewoźnik w poniedziałek wysłał komunikat, w którym zapowiedział złożenie skargi do Brukseli oraz Urzędu Transportu Kolejowego. Spółka twierdzi, jak pisaliśmy w money.pl, że jest dyskryminowana na polskim rynku. Do sprawy w środę odniósł się szef resortu infrastruktury Dariusz Klimczak (PSL).
– Na rynku jest wielu przewoźników, w tym regionalnych. Wątpię, żeby Intercity komukolwiek utrudniały wejście na rynek. Jestem zwolennikiem konkurencji, bo ona jest korzystna dla pasażerów, ale uczciwej konkurencji, na której korzystamy, bo mamy więcej połączeń, lepszy tabor – powiedział minister w rozmowie z PAP.
Ewentualna skarga ma dotyczyć m.in. działań polskiego przewoźnika PKP Intercity. Prezes spółki Janusz Malinowski stwierdził, że zarzuty czeskiego konkurenta są "bezpodstawne".
"Politycy nie mają czasami pojęcia". Mówi, jak potrafią zaszkodzić
– To my oddaliśmy połączenia, w nasze sloty wszedł RegioJet, więc zupełnie tego nie rozumiem – stwierdził w rozmowie z PAP szef PKP Intercity.
Czeski przewoźnik czuje się dyskryminowany
RegioJet zarzuca spółkom grupy PKP m.in. naruszanie zasad uczciwej konkurencji, w tym dyskryminację przy przydzielaniu tras w rozkładzie jazdy przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
Według czeskiego przewoźnika, średnie czasy przejazdu jego pociągów na trasie między Krakowem a Warszawą są o 8–9 minut dłuższe niż w przypadku składów PKP Intercity, a jedna para pociągów musi kursować trasą objazdową przez Zawiercie.
"Jeszcze gorsza sytuacja wystąpiła w przypadku połączenia Praga–Warszawa przez stację Katowice, gdzie nie podjęto nawet procesu trasowania zgodnie z zamówieniem RegioJet, przy czym państwowemu przewoźnikowi zasiedziałemu pociągi komercyjne przez remontowaną stację Katowice poprowadzono" – stwierdził w poniedziałkowym oświadczeniu właściciel spółki RegioJet Radim Janczura.
Czeski operator przytoczył też przypadki odmowy dostępu do powierzchni reklamowych na dworcach, a także trudności związane z brakiem pełnej informacji pasażerskiej w wyszukiwarce na stronie internetowej PKP.
"PKP Intercity jako Spółka Skarbu Państwa prowadzi swoją działalność w sposób w pełni transparentny oraz zgodny z najwyższymi standardami etyki i obowiązującymi przepisami prawa" – przekazało biuro prasowe przewoźnika w komunikacie cytowanym przez PAP.
Walka o polskie tory
Jak podała niedawno Wirtualna Polska, PKP Intercity poinformowało służby po otrzymaniu "niepokojących" wiadomości od właściciela RegioJet. Sprawa została przekazana Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Czeska firma zapewniła, że nie ma sobie nic do zarzucenia, i potwierdziła, że Radim Janczura wysyłał wiadomości do prezesa PKP Intercity za pośrednictwem aplikacji WhatsApp.