Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Wyjątek od zakazu handlu. Sąd Najwyższy wydał wyrok

15
Podziel się:

Z "furtki" w zakazie handlu w niedzielę może korzystać jedynie placówka handlowa, która mieści się w "zakładzie prowadzącym działalność w zakresie kultury, sportu, oświaty, turystyki i wypoczynku" - a nie odwrotnie - uznał Sąd Najwyższy.

Wyjątek od zakazu handlu. Sąd Najwyższy wydał wyrok
Spory ws. wyjątków w zakazie handlu trafiają do sądów. Najnowszy wyrok zapadł w Sądzie Najwyższym (East News, Andrzej Zbraniecki)

Placówki pocztowe, czytelnie, wypożyczalnie książek lub sprzętu sportowego - tak niektóre sklepy obchodzą zakaz handlu w niedziele. Po wprowadzeniu zakazu handlu w niedziele sieci bardzo szybko wykazały się inwencją i wykorzystały luki w przepisach, co sprawiło, że zakaz handlu był po prostu fikcją.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Król UE" wyrasta na lidera regionu? "To polityk większego formatu"

Właściciele sklepów, którzy szukają sposobu na ominięcie zakazu, muszą liczyć się z konsekwencjami. Spory dotyczące wyjątków od zakazu handlu trafiają do sądów - informuje "Rzeczpospolita". Najnowszy wyrok zapadł w Sądzie Najwyższym.

Jak czytamy w dzienniku, sprawa dotyczyła przełożonego, który został ukarany grzywną za to, że polecił podwładnym pracę w sklepach spółki w niedzielę objętą zakazem handlu.

Rzecznik praw obywatelskich wniósł kasację od wyroku, argumentując, że sąd wydał wyrok w trybie nakazowym, dopuszczalnym jedynie wtedy, gdy nie istnieją żadne wątpliwości ani co do okoliczności czynu, ani winy. W placówkach istniały punkty biblioteczno-czytelnicze, a to pozwala na pracę w niedziele. Sąd Najwyższy kasację oddalił, uznając ją za bezzasadną - informuje "Rz".

"Z wyjątku może skorzystać jedynie placówka handlowa, która mieści się w zakładzie prowadzącym taką działalność, a nie odwrotnie. Tymczasem już z samej treści kasacji wynika, że to w lokalach spółki prowadzona była działalność biblioteczno-czytelnicza w postaci Punktu Książki" - wyjaśnił SN w uzasadnieniu, do którego dotarła "Rzeczpospolita".

- Jako Polska 2050 będziemy zbierać podpisy pod ustawą wprowadzającą wolny handel w dwie niedziele w miesiącu, już w przyszłym tygodniu. Mam nadzieję, że wszystkie ugrupowania to poprą - zapowiedział w ubiegłym tygodniu w Radiu ZET Ryszard Petru.

Zakaz handlu. Polacy zmienili nastawienie

Polska Rada Centrów Handlowych od ośmiu lat konsekwentnie opowiada się za możliwością prowadzenia handlu w niedziele. Według tej organizacji, za przywróceniem niedziel handlowych przemawia wiele argumentów ekonomicznych i społecznych. Dla sektora handlu, niedziele były dniami największych obrotów w ciągu tygodnia. To zaś przekłada się na większe zatrudnienie i wyższe wpływy podatkowe.

Od wprowadzenia ograniczeń w 2018 r. przeciwnicy tego rozwiązania zdecydowanie przeważali. Jednak, jak wynika z badania UCE Research słabnie poparcie dla niedzielnego handlu. 46 proc. badanych jest za zniesieniem zakazu handlu w niedzielę, a jego utrzymanie popiera 44 proc. Nigdy jeszcze różnica między tymi zantagonizowanymi grupami nie była tak niewielka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(15)
Pablok
miesiąc temu
Pytanie mam. Jak dali radę? Jak do tej pory żyli ci którzy wołają o wolny handel?! Przecież system niedziel handlowych obowiązuje już od 6 lat!!! A oni dalej twierdzą że lodówki nie mogą zapełnić!
wolnościowiec
miesiąc temu
Tłumy w sklepach w niedziele handlowe pokazują że handel w ten dzień jest potrzebny i państwo nie powinno go ograniczać.
Nendknd
miesiąc temu
Szczerze to mi wisi czy sklepy będą czynne w niedziele. Staram się zakupy ogarnąć w tygodniu- wiem nie każdy ma taki luksus.Rzadziej jestem w sklepie - mniej wydaje i ten patent na oszczedzanie bardzo się sprawdza.
Przywrócić ha...
miesiąc temu
Chcą zarabiać ale nie chcą pracować CIEKAWE
Polak
miesiąc temu
Dlaczego inni muszą pracować w fabrykach w niedzielę i nie mam tu na myśli służb dyżurnych , które muszą być żeby pilnować pieców itp. ale zwykłych pracowników. Meble, samoloty, samochody itp nie są artykułami pierwszej potrzeby nikt nie mysli i mówi o takich osobach tylko handel i handel.