Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|
aktualizacja

Wzrost cen się rozlewa. Tarcze tylko przejściowo go hamują

9
Podziel się:

Jak poinformował we wtorek Główny Urząd Statystyczny, inflacja w styczniu wyniosła 9,2 proc. rok do roku. W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 1,9 proc. Choć, jak przekonują ekonomiści ING Banku Śląskiego, tarcze hamują ceny administracyjne, to robią to przejściowo, a "wzrost cen się rozlewa".

Wzrost cen się rozlewa. Tarcze tylko przejściowo go hamują
Mateusz Morawiecki (Flickr, Krystian Maj, KPRM)

- Tarcze antyinflacyjne przejściowo hamują ceny administracyjne, ale wzrost cen rozlewa się na kategorie kształtowane rynkowo, dlatego RPP będzie kontynuować podwyżki stóp do 4,5 proc. w tym roku - ocenia we wtorek główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafal Benecki w komentarzu do danych GUS.

Według eksperta ING inflacja za styczeń okazała się poniżej oczekiwań, gdyż konsensus wskazywał 9,4 proc. rok do roku. Przypomnijmy, że Główny Urząd Statystyczny poinformował, że inflacja w styczniu wyniosła 9,2 proc. rok do roku. W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 1,9 proc.

Wzrosty cen

Jak zauważył Benecki, wzrosty cen żywności i energii okazały się bardziej umiarkowane od oczekiwań, a w kategorii użytkowanie mieszkania poza nośnikami energii nic nie podrożało: opłaty za wodę, śmieci, kanalizację nie zmieniły się od początku roku.

Z kolei skok inflacji bazowej - wskazał - był rekordowy i wyższy od oczekiwań - do 6,1 proc. rok do roku, czyli najwięcej od 2001 roku. Również wzrost inflacji bazowej miesiąc do miesiąca był bardzo wysoki, tj. 1,1 proc. - ostatni raz notowany w kwietniu 2019 roku, a wcześniej po wejściu Polski do UE w maju 2004 roku.

Tarcze przejściowo hamują ceny

- Tarcze przejściowo hamują ceny administracyjne, ale wzrost cen rozlewa się na kategorie kształtowane rynkowo, gdzie nie można cen regulować administracyjnie. Tarcze pozwoliły spłaszczyć szczyt inflacji, ale zachowanie inflacji bazowej w styczniu i dalsze rozszerzanie tarcz i innych dodatków inflacyjnych spowoduje istotne wydłużenie okresu wysokiej inflacji - ocenił Benecki.

Ekspert przytoczył również szacunek flash GUS, zgodnie z którym w IV kwartale 2021 r. PKB wzrósł o 7,3 proc. rok do roku i 1,7 proc. kwartał do kwartału, po 5,3 proc. i 2,3 proc. w III kwartale 2021, przy czym konsumpcja zwiększyła się o ok. 8 proc., a inwestycje rosły w dwucyfrowym tempie.

"W 2022 gospodarka wchodzi rozpędzona, co oznacza łatwość przerzucania kosztów na ceny, stąd wysoka inflacja bazowa. 2022 rok przyniesie wyhamowanie PKB - wskazał główny ekonomista ING Banku Śląskiego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(9)
WYRÓŻNIONE
Bib
3 lata temu
To dopiero początek wzrostu inflacji. W dalszym ciągu kwitnie rozdawnictwo a tym samym drukowanie pustych pieniędzy.
Irek
3 lata temu
Ten rząd utrzymuje przy władzy tylko fala ślepego rozdawnictwa, młodsi niech usłyszą opinię od rodziców i dziadków co z gospodarką Polski było w latach 70-80. Może wszyscy się opamiętają jak zrozumieją czym to się skończy dla gospodarki!
Dusz pasterz
3 lata temu
Ale bajzel za tego rządu
NAJNOWSZE KOMENTARZE (9)
Kolejny sukce...
3 lata temu
Sprawa jest prosta na drukowali kasy bez pokrycia, więc wartość pieniądza spadła i wszystko podrożało o tym mówił glapinski że kasy możemy mieć ile chcemy i stąd ta inflacja
Anatol
3 lata temu
Do wszystkich wirtualnych Polaków atakujących rząd RP pisze te słowa.Gdyby rząd nie mógł za przykładem niejakiego Tuska znaleźć guzika do walki z inflacja ,pieniędzy dla najbiedniejszych obywateli RP tez za przykładem pana Tuska by nie było bo przecież jak mawiał nie są zakopane w Zakopanem, to zobaczmy jakie były by konsekwencje wariackiej polityki klimatycznej Unii gdzie 60 % prądu to właśnie efekt w/w polityki połączonej z szaloną polityka Niemiec w sprawie gazu z Rosją. Otóż to co dziś przeżywa 7mln.obywateli zarabiających najniższa płacę było by niczym wobec konsekwencji w/w polityki skrajnych liberałów. Bieda połączona z 30 % bezrobociem była by powszechna ,przypominająca biedę deformy niejakiego postkomunisty Balcerowicza. Owszem 10 % społeczeństwa żyjących w Polsce żyłaby by na europejskim poziomie,ale pozostali klepali by różnego poziomu biedę. A myślę ,że w skrajnej biedzie było by około 30 % społeczeństwa,ale to liberałów by nie obchodziło.Dlatego mam wielki szacunek dla obecnej władzy ,której może nie wszystko od razu wychodzi,są błędy ,ale chociaż próbują ,starają sie by szary obywatel jako tako przeżył kryzys finansowy. A przecież nie bagatelną konsekwencją w/w pomocy jest niskie bo 6% bezrobocie .Reasumując władza Zjednoczonej Prawicy nie ma w Polsce konkurencji nawet wtedy gdy jak widać polskojęzyczne media wspierają Totalna Opozycję.
dron
3 lata temu
Ludzie . Inflacja to nie wzrost cen tylko spadek wartości waluty spowodowany nadmierną podażą pieniądza. Czy hiperinflacja niemiecka z lat 20 stych była spowodowana wzrostem ceny gazu ( o 1000 % miesięcznie !!!! ) czy też chęcią rządu zmniejszenia reparacji wojennych Osądźcie sami
Prosta sprawa...
3 lata temu
Wychodzą tarcze dla biznesu, który w ubiegłym roku miał rekordowe zyski. Z 500 plus po mercedesy w kolejkach nie stoją.
Dusz pasterz
3 lata temu
Ale bajzel za tego rządu