Zamieszanie po alarmie wiceministra. "Ziemniaki nie są problemem"

Po tym, jak wiceminister rolnictwa Krzysztof Ciecióra zaalarmował, że polski rynek jest "zalewany" ukraińskimi ziemniakami, ożyła dyskusja o przeżywających kryzys relacjach handlowych z Kijowem. Tym razem problem mógł zostać jednak niepotrzebnie rozdmuchany.

Minister Robert Telus gasi kolejny pożar ws. importu z UkrainyMinister Robert Telus gasi kolejny pożar ws. importu z Ukrainy
Źródło zdjęć: © East News | Piot Kamionka, Wojciech Olkusnik
Paweł Gospodarczyk

Choć wciąż nie jest pewne, kto w nowym rządzie obejmie resort rolnictwa, to już od dawna wiadomo, z jak pokaźnym nawałem problemów będzie musiał się zmierzyć.

Czołowe miejsce w zestawieniu spraw do załatwienia "na już" wydaje się zajmować naprawa napiętych relacji z Ukrainą, u podstaw których leży nagłośniony wiosną tego roku kryzys zbożowy, ale nie tylko.

Kawiarnie to dobry, ale trudny biznes - Adam Ringer prezes Green Caffe Nero - Biznes Klasa #1

Kolejny produkt z Ukrainy "zalał" polski rynek?

Po problemie z ziarnem, drobiem, spirytusem, miodem i malinami, dość nieoczekiwanie na pierwszy plan wysunął się temat ziemniaków, które są importowane z Ukrainy do Polski rzekomo w nadmiarze. Taką informację podał w poniedziałek w Luksemburgu po zakończeniu pierwszego dnia Rady ds. Rolnictwa i Rybołówstwa polski wiceminister rolnictwa Krzysztof Ciecióra.

- Mamy świadomość tego, że sytuacja na Ukrainie jest trudna. Natomiast warto podkreślić, że tranzyt chociażby przez Polskę jest rekordowy, jeśli chodzi o zboże z Ukrainy - zaznaczył.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Spięcie o Ukrainę i zboże w debacie. Natychmiastowa odpowiedź Nowackiej

Natomiast my mamy problem z kolejnymi produktami spożywczymi, które w nadmiarowym stopniu wchodzą na nasz rynek. Teraz chociażby pojawia się problem z ziemniakiem, który jest ściągany z Ukrainy. Mamy ogromne obawy, czy to nie będą kolejne symptomy destabilizacji naszego rynku - dodał sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

"Ziemniaki nie są problemem"

Próbując ustalić, czy faktycznie polskim rolnikom grozi powtórka z wiosennej zapaści, poprosiliśmy o komentarz szefa MRiRW Roberta Telusa. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że alarm wszczęty przez wiceministra Cieciórę jest nieuzasadniony. - Ziemniaki nie są problemem. Wiceminister stwierdził tak na podstawie rozmów z rolnikami. Rolnicy mówią nam wiele rzeczy, ale po późniejszej weryfikacji tych słów okazuje się, że są to nieprawdziwe informacje - przekonuje Telus.

- Każdy liczący się dla Polski produkt rolny: zboże, rzepak, cukier czy owoce miękkie, będzie problemem w kontekście potencjału ukraińskiego rynku rolnego. Ziemniaki też zaliczają się do tej grupy. Bez uregulowania sprawy na poziomie unijnym każdy taki produkt będzie dla nas problemem - uważa Artur Balazs, minister rolnictwa w latach 1999-2001.

Zdaniem byłego polityka problemem są personalia. - Janusz Wojciechowski (komisarz UE ds. rolnictwa - przyp. red.) od początku nie interweniował, nie uświadomił Komisji Europejskiej konsekwencji otwarcia unijnego rynku na produkty z Ukrainy. Nie miał odpowiedniej wiedzy, kwalifikacji i wizji - twierdzi Balazs.

Zmiana komisarza

O tym, że jednym z pierwszych kroków nowego premiera powinno być wystąpienie o zmianę komisarza ds. rolnictwa, mówił w rozmowie z money.pl poseł-elekt, polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego Marek Sawicki. To jednak może nie być takie proste.

W mojej ocenie po wyborach parlamentarnych w Polsce w Brukseli powinno panować większe zrozumienie naszej sytuacji. Pytanie, jak komisarz Wojciechowski się w tym odnajdzie. Nie wydaje mi się, żeby wymiana na tym stanowisku była możliwa, tym bardziej że kadencja komisarza dobiega końca (zakończy się w 2024 r. - przyp. red.). Osobiście nie znam sytuacji, w których się to udawało. Ta procedura nie jest tak prosta i szybka - tłumaczy Balazs.

Eksperci są zgodni co do jednego: konkurencja między ukraińskimi a polskimi rolnikami jest nieuczciwa. Zwracają uwagę, że trudno o inną ocenę sytuacji w obliczu braku konieczności spełnienia wyśrubowanych unijnych norm jakościowych przez ukraińskie produkty. - Produkcja w Ukrainie jest dużo tańsza, ponieważ nie ma aż tak dużych ograniczeń. Dla Polski będzie to stałym problemem - twierdzi Balazs.

Powrót problemu z drobiem

Na pytanie o niespodzianki, które mogą czekać producentów rolnych w najbliższych miesiącach, były minister wskazuje na ukraiński drób, którego nadmiar znów może zdestabilizować polski rynek. Branża podnosiła alarm w tej sprawie już w kwietniu.

- My musimy dostosować się do norm rynku unijnego, a drobiarze w Ukrainie - nie. Konkurencja może być dla nas bardzo boląca - mówi nam Balazs.

Telenowela z "zalewaniem" Polski przez kolejne ukraińskie produkty w roli głównej zdaje się nie mieć końca. - To skończy się wtedy, kiedy wyczerpie się pula produktów wytwarzanych w Ukrainie - mówi z przekąsem Marcin Sobczuk, prezes Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego, członek Stowarzyszenia Oszukana Wieś.

- Zaczęło się od zboża, ale przecież nasi sąsiedzi produkują też mleko, mięso, warzywa. I to wszystko będzie nas "zalewało", bo nie da się wygrać z kimś, kto produkuje w standardzie nieunijnym - podkreśla w rozmowie z money.pl. Sobczuk ma nadzieję na reakcję konsumentów. Dopytywany, na czym miałaby ona polegać, zawraca uwagę na kwestię wyboru produktów z odpowiednim oznaczeniem.

- Ukraina jest już na jednolitym rynku UE w pełni obecna. Potencjał produkcyjny tego kraju przerasta po wielokroć jego możliwości konsumpcyjne. Trudno się dziwić władzom w Kijowie. Jeśli mogą coś sprzedać w Unii Europejskiej i przewieść to kanałem o długości 200 km zamiast 2000 km, to jest to dla nich bardziej opłacalne - podsumowuje Marek Sawicki z PSL.

Zbożowy kryzys

Przypomnijmy: zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja. Początkowo ograniczenia obowiązywały do 5 czerwca, a następnie zostały przedłużone do połowy września. KE nie zdecydowała się na dalsze ograniczanie importu.

Decyzji sprzeciwiła się m.in. Polska. Dzień później w życie weszło rozporządzenie ws. bezterminowego zakazu przywozu do naszego kraju ukraińskich produktów rolnych. Decyzje o jednostronnym przedłużeniu ograniczeń importowych podjęły również rządy Węgier, Słowacji i Rumunii.

W odpowiedzi władze w Kijowie poinformowały o złożeniu skargi do Światowej Organizacji Handlu na Polskę, Węgry i Słowację. Ponadto wiceminister gospodarki Ukrainy Taras Kaczka przekazał w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", że Kijów planuje wprowadzenie embarga na polską cebulę, pomidory, kapustę i jabłka. Niedługo później w rozmowie z RMF FM wycofał się z tej zapowiedzi, mówiąc, że "to ostatni punkt w planie działań" władz Ukrainy. Zapewnił, że priorytetem jest rozwiązanie problemu na drodze dialogu.

5 października wiceminister Kaczka przekazał w Brukseli, że Kijów zawiesił skargę do WTO przeciwko Polsce. Zapewnił, że stronie ukraińskiej zależy na znalezieniu "konstruktywnej decyzji w ramach całej Unii Europejskiej".

Eksperci twierdzą, że atrakcyjnym kierunkiem dla Kijowa mogą być Niemcy, z którymi relacje byłyby pozbawione niepotrzebnych emocji. - Jest ryzyko, że taki zwrot nastąpi. Ukraina musi pamiętać o historii, o tym, jak Niemcy podchodziły do kwestii rosyjskiej napaści jeszcze półtora roku temu. W ogóle problemem ukraińskich elit jest traktowanie biznesu bez kontekstu polityczno-historyczno-społecznego. Nagle ma się okazać, że Niemcy będą beneficjentami inwestowania w Ukrainie mimo bierności na początku wojny? - zastanawiał się w rozmowie z money.pl Oleg Dubisz, wiceprezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej (PUIG).

Paweł Gospodarczyk, dziennikarz money.pl

Wybrane dla Ciebie
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta