Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Zbrojne zakupy Polski w Korei. Błaszczak tłumaczy: na F-16 teraz nie ma szans

373
Podziel się:

– Obecnie nie ma możliwości pozyskania nowych F-16 ze względu na politykę producenta, który skupił się na F-35. Wielokrotnie rozmawiałem na ten temat z naszymi amerykańskimi partnerami. My nie możemy czekać, a dostawy FA-50 będą już w przyszłym roku – mówi Defence24.pl wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak.

Zbrojne zakupy Polski w Korei. Błaszczak tłumaczy: na F-16 teraz nie ma szans
Mariusz Błaszczak wyjaśnił w ostatnim wywiadzie decyzję o zakupie sprzętu z Korei Południowej (East News, Andrzej Iwanczuk/REPORTER)

W rozmowie z Defence24.pl szef MON Mariusz Błaszczak wskazał, że podejmując decyzję o zakupie sprzętu z Korei Południowej, musiał kierować się kilkoma aspektami m.in. skutecznością uzbrojenia, tempem dostaw czy korzyściami dla przemysłu.

Umowa z Koreańczykami, którą udało nam się wynegocjować, łączy wszystkie te elementy. Inni producenci sprzętu nie byli w stanie dostarczyć nam uzbrojenia tej jakości, w tak krótkim czasie i przy takiej szerokiej współpracy z polską zbrojeniówką – stwierdził.

Kontrakt na czołgi K2 podzieliliśmy na dwa etapy. W pierwszej pozyskamy 180 czołgów, dostawy rozpoczną się jeszcze w tym roku. Drugi etap to ponad 800 czołgów w standardzie K2PL, które będą już produkowane w Polsce, przez polski przemysł zbrojeniowy, dzięki transferowi technologii, który wynegocjowaliśmy. Docelowo czołgi pozyskane w ramach pierwszego etapu, też zostaną spolonizowane i doprowadzone do standardu K2PL – zapowiedział Błaszczak.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wróci służba wojskowa? Generał komentuje pomysł Kaczyńskiego

Podkreślił, że wraz z czołgami pozyskamy również z Korei Płd. sprzęt towarzyszący, czyli wozy zabezpieczenia technicznego, wsparcia inżynieryjnego i mosty towarzyszące, natomiast pozostałe elementy będą bazowały już na polskich rozwiązaniach.

"Myśliwce FA-50 wybrali polscy piloci wojskowi"

Jak zapowiedział minister, jeśli chodzi o haubice K9, zakupy odbędą się etapowo. W pierwszym kroku Polska pozyska 48 haubic, z czego część trafi do nas jeszcze w tym roku, aby uzupełnić lukę, jaka pojawiła się po przekazaniu sprzętu Ukrainie. Następnie zamówimy ponad 600 haubic, które zostaną już wyprodukowane w Polsce w standardzie K9PL.

– Warto zaznaczyć, że K9 od początku będą wyposażone w polskie systemy łączności oraz zostaną wpięte w zintegrowany system zarządzania walką Topaz. Transfer technologii dotyczący FA-50 pozwoli nam na utworzenie centrum serwisowego w Polsce. Kontrakty negocjowaliśmy we współpracy z grupą PGZ tak, aby polski przemysł maksymalnie wykorzystał tę szansę – mówił szef MON.

Błaszczak wyjaśnił, że wybierając myśliwce FA-50, opierał się na rekomendacjach polskich pilotów wojskowych. Wskazywał, że południowokoreańskie FA-50 to lekkie, wielozadaniowe maszyny bazujące na F-16, a infrastruktura, którą posiadamy, jest gotowa, by je płynnie zaadoptować.

Są w pełni interoperacyjne ze sprzętem, którym już dysponujemy i jest to platforma o dużym potencjale do dalszej modernizacji oraz integracji kolejnych nowoczesnych rodzajów uzbrojenia. Mogą być wykorzystywane bojowo, ale to też doskonała platforma szkoleniowa – ocenił.

Zdaniem wicepremiera, pilot wyszkolony na FA-50 potrzebuje zaledwie kilku godzin, żeby zacząć samodzielnie latać F-16. Jak mówił, koszty takiego szkolenia są wielokrotnie niższe, dzięki czemu będziemy mogli wyszkolić więcej pilotów.

– Używane obecnie M346 mają niestety zbyt niską sprawność – sygnalizowałem tę sprawę kilkukrotnie mojemu włoskiemu odpowiednikowi. Dlatego zdecydowaliśmy się na FA-50. Pamiętajmy, że same FA-50, na podstawie danych od obecnych użytkowników, posiadają wysoką sprawność techniczną wynoszącą ok. 85 proc. – dodał.

F-16 poza zasięgiem. Błaszczak: nie możemy czekać

Mariusz Błaszczak przekazał, że obecnie nie ma możliwości pozyskania nowych F-16 ze względu na politykę producenta, który skupił się na F-35.

– Wielokrotnie rozmawiałem na ten temat z naszymi amerykańskimi partnerami. My nie możemy czekać, a dostawy FA-50 będą już w przyszłym roku – podkreślił minister.

Zapowiedział jednocześnie, że doprowadzi do przyśpieszenia dostaw zakontraktowanych już F-35. – W dalszej perspektywie planujemy jeszcze pozyskanie dodatkowych F-35 lub F-15 i obserwujemy z uwagą, chociażby postępy prac naszych partnerów z Korei Południowej nad KF-21 Boramae – dodał.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(373)
plk
2 lata temu
Zebrało się dwoje strategów Prezes i jego kapciowy
żenada
2 lata temu
Szkoda że przez 8 lat nie potrafili kupić nawet granatników ppanc, a teraz jak się im pali grunt pod nogami to kupuja najgorsze i jedne z najdroższych. Zreszta jak samoloty. To może niech wytłumaczą dlaczego zrezygnowali ze śmigłowców i ile za to zapłacimy kary umownej ? I żeby nie było te co teraz bez przetargu kupuja to praktycznie produkt tego samego producenta który produkuje Caracle. Swoją drogą co powiedzieli Amerykanie , że potrzebne są takie nagłe zakupy czyżby onuce miały plany w razie ew. wygranej wojny na Ukrainie ?
Bluszcz
2 lata temu
To wszystko ma sens, ale czy to tylko takie gadanie... Życie pokaże jak to wyjdzie.
Marian
2 lata temu
Przecież im nie wychodzi,respiratory nie wyszły,F-16 nie wyszły pokażcie co zrobili od początku do końca z sukcesem po za rozdawaniem pieniędzy podatników.
Realista
2 lata temu
Blaszcza co ty jeszcze jesteś w MON
...
Następna strona