ZUS ruszył z e-wizytami. Tego nie przewidział
Choć e-wizyty w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych cieszą się umiarkowaną popularnością, to ZUS napotkał niespodziewany problem. Okazuje się bowiem, że ludzie rezerwują wizytę, po czym się na niej nie pojawiają.
Jak informuje PAP, ponad 30 proc. e-wizyt nie odbyło się, bo klient nie stawił się na spotkanie z urzędnikiem. Zdarzyło się tak aż 350 razy przy nieco ponad 1100 umówionych wizytach ogółem.
- Bezpośrednio po dokonaniu rezerwacji oraz w dniu e-wizyty przekazujemy link do rezygnacji z e-wizyty, jeśli klientowi coś wypadło, albo już jej nie potrzebuje. Apeluję, aby korzystać z tej funkcji - powiedziała PAP prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska.
Możliwość skorzystania z e-wizyty przysługuje w dni powszednie w godzinach między 9 a 14:30. Umówiona w ten sposób wizyta nie może trwać dłużej niż 20 minut.
Emerytury w żółtych strefach. ZUS rusza z e-wizytami
Na początek z wizyt wideo można korzystać tylko w oddziałach ZUS w Warszawie, Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu. Ale już od najbliższej środy 4 listopada ma to być ogólnopolskie udogodnienie.
Podczas umawiania się na wizytę należy również wybrać obszar merytoryczny e-wizyty. Mogą to być następujące rodzaje: zasiłki, emerytury i renty, firmy i pracujący, założenie profilu PUE. Docelowo również doradca ds. ulg i umorzeń.
Dzień przed umówioną wizytą klient otrzyma SMS z przypomnieniem. Do skorzystania z wizyty wystarczy smartfon lub komputer z kamerą.