Zbudował ogromną firmę. Początek był dramatyczny
Gabriel Kermiche przejmują rodzinny biznes w dramatycznych okolicznościach, po śmierci ojca. Miał wówczas zaledwie 25 lat. Firma, której stery przejął, zaczynała od produkcji patyczków do uszu, a później poszerzyła działalność o chusteczki nawilżane. - Zastałem firmę z 200 pracownikami i obrotami na poziomie 100 milionów złotych. Początkowo nie byłem pewien, co dokładnie robił mój tata, a przejęcie firmy wiązało się z wieloma wyzwaniami - mówi Kermiche. Po przejęciu borykał się z kryzysami finansowymi, które zmusiły go do podjęcia decyzji o dalszym rozwoju. Jako młody menedżer musiał zmierzyć się z ogromną odpowiedzialnością. - Po śmierci taty firma przeszła przez trudne chwile, ale kluczowe było to, by nie tylko utrzymać ją na powierzchni, ale również wprowadzić na drogę rozwoju - wspomina. Za czasów Gabriela Kermiche'a firma znacząco się rozwinęła. Z 200 pracowników rozrosła się do ponad 1000 osób, a roczne przychody wzrosły do 700 milionów złotych.