Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Legenda PRL-u triumfalnie powróciła. Japończycy nie wiedzieli, co tracą

253
Podziel się:

Ta firma jest jak John Rambo – narodziła się po wojnie, przeszła przez socjalizm i zimną wojnę, by obecnie nabrać rasowego sznytu. Już nie musi nic udowadniać, to po prostu ludzie muszą sobie o niej przypomnieć.

Legenda PRL-u triumfalnie powróciła. Japończycy nie wiedzieli, co tracą
(Lukasz Gdak)

Tonsil był na dobrej drodze, by podzielić los wielu przedsiębiorstw z PRL-owskim rodowodem. Firma nie poradziła sobie w gospodarce rynkowej, pomimo pomocy bardzo silnego partnera. Padła, ale nie zapomnieli o niej klienci, partnerzy i pracownicy. Reaktywowany Tonsil znów produkuje głośniki i kolumny, bardzo ciepło przyjmowane przez rynek. Nic dziwnego – to jeden z naszych narodowych skarbów, produkt, z którego możemy być dumni.

Historia fabryki głośników we Wrześni zaczęła się w 1940 roku, od niemieckiego przedsiębiorstwa produkującego na potrzeby Wehrmachtu. Po wojnie firma została przejęta przez polskie władze, które zdecydowały o kontynuowaniu produkcji. Nazwę Tonsil wymyślono w 1960 roku. Pierwszy jej człon to oczywiście synonim dźwięku, drugi zaś jest nawiązaniem do silników, które również były we Wrześni produkowane.

Zobacz także: Zobacz także: Ile kosztuje spóźnienie? Przekonał się o tym polski producent autobusów Autosan

Przez kolejną dekadę firma rozwijała produkcję i na polskim rynku była praktycznie monopolistą. Ale trzymała jakość, więc w latach 70., czyli w epoce Gierka, Tonsilowi znaleziono poważnego partnera. Został nim japoński Pioneer. Dzięki temu we Wrześni znalazły się nowoczesne maszyny i know how. Zakład wyposażono w jedną z najlepszych w Europie komór bezechowych do badań akustycznych.

Pioneer pomógł też Tonsilowi w latach 90. ubiegłego wieku, po transformacji ustrojowej. Już wtedy był to nowoczesny zakład, wypuszczający na rynek bardzo dobre produkty, znajdujące uznanie na wielu rynkach świata. W tym okresie na Zachód trafiało 90 proc. głośników z Wrześni. Tonsil współpracował z Sony, Grundigiem czy Blaupunktem. W firmie pracowało ponad 3,5 tysiąca osób.

Wszystko szło dobrze aż do momentu kryzysu. Od 1997 do 2004 roku w Tonsilu działo się coraz gorzej. Problemy na światowych rynkach spowodowały drastyczny spadek liczby zamówień, potem zaczęły się spory właściciela z pracownikami. Finalnie Pioneer po prostu porzucił fabrykę, ta zaś upadła. Na jej miejscu zbudowano osiedle mieszkaniowe i centrum handlowe.

Wielki come back

Pozostała marka, maszyny i know how. W 2011 roku od syndyka masy upadłościowej prawa do marki, łącznie z dokumentacją techniczną i parkiem maszynowym, kupił przedsiębiorca z Wrześni Sławomir Wieszczeciński. I zaczął pisać na nowo historię Tonsilu.

– Owszem, istniały wcześniej firmy, które dzierżawiły znak towarowy i wypuszczały na rynek sprzęt pod marką Tonsil. De facto nie miały jednak nic wspólnego z dawną fabryką. Ludzie mieli wrażenie, że Tonsil wraca na rynek, ale nie była to prawda. Dopiero nam udało się ją faktycznie wskrzesić. Trafiła do nas nawet duża grupa dawnych pracowników – mówi nam prezes Tonsilu.

W starym-nowym Tonsilu ostro wzięli się do pracy. Na rynek trafiały nowe modele, będące w pewnym sensie następcami historycznych. Szczególną atencją cieszyły się i cieszą do dziś kolumny o nazwie Altus.

– On jest marką samą w sobie. Kiedy reaktywowaliśmy tę markę, stwierdziliśmy, że najlepiej to zrobić przez flagowy produkt. Można sobie zadać pytanie, czy one mają coś wspólnego z protoplastami. Technicznie niewiele, ale jak się spojrzy na nowego Altusa 380, to widać taki sam układ głośników, wielkość, charakterystyczne obwódki wokół głośników. Po prostu widać, że to Altus. Te kolumny są niesamowicie fajnie wykończone, zbudowane w dużej mierze z naturalnych materiałów. Do tego dochodzi oczywiście świetne brzmienie – mówi nam Kajetan Adamczak, dyrektor operacyjny firmy.

Można odnieść wrażenie, że przedstawiciele Tonsilu nieco wstydzą się cen swoich produktów. Na przykład Altusy 380 kosztują ok. 6000 złotych za komplet. To sporo, ale prawda jest taka, że grają we własnej lidze. Dealerzy Tonsilu podkreślają, że tak dobrych głośników za te pieniądze nie sposób kupić u konkurencji. Nieco wcześniejsza seria Altusów 300 jest sporo tańsza, kosztuje ok. 2000 złotych.

Nie obyło się bez problemów

W trakcie zawirowań własnościowych, w Tonsilu spłonęła duma firmy – komora bezszumowa.

– Niestety, nie mamy jej. Szkoda, bo była jedną z najlepszych w Europie. Ale obecnie współpracujemy z Akademią Muzyczną w Poznaniu, która ma najlepszą komorę w Polsce. Mamy z nimi podpisaną umowę o współpracy, korzystną dla obu stron. My korzystamy z komory, kiedy mamy taką potrzebę a tam na stałe stoi tam nasz sprzęt pomiarowy, z którego mogą korzystać studenci w swoich badaniach czy próbach. A sprzęt udało nam się odzyskać z poprzedniej fabryki – to jedne z najlepszych na świecie urządzeń tego typu – mówi nam prezes Wieszczeciński.

Pytam obu panów, czy kolumny Tonsilu to sprzęt dla melomanów czy audiofilów. Mówią zgodnie, że dla tych pierwszych.

– Audiofile to trudny rynek, zupełnie inna grupa klientów. Na dodatek trudno na niej zarobić – mówi Adamczak.

Obecnie Tonsil ma w ofercie ok. 30 różnych modeli, sporo jest inspirowanych sprzętami z przeszłości. Jest to jedna z niewielu firm audio w Europie, która w całości samodzielnie produkuje swoje urządzenia. Tak – wszystko jest robione we Wrześni. Kajetan Adamczak zdradza, że w niedalekiej przyszłości oferta zostanie rozszerzona np. o głośniki mobilne czy soundbary.

Na razie dużą sprawą dla Tonsilu jest przejęcie Sounddeco. To niewielka polska firma, doskonale jednak znana w środowisku melomanów. Produkuje najwyższej jakości obudowy do kolumn. Co ciekawe, Tonsil nie ma zamiaru wchłonięcia marki. Kolumny będą oferowane pod brandem Sounddeco by Tonsil. W ramach umowy, firma Witowa, ekspert działający na rynku wysokojakościowej stolarki, będzie dalej produkować obudowy głośnikowe dla produktów Sounddeco. Warto również dodać, że produkty Sounddeco by Tonsil nie będą zmienione technologicznie. To przykład udanej współpracy dwóch polskich firm.

– Cieszy nas to, że sprzedajemy coraz więcej, że obroty rosną, więcej osób kupuje nasze głośniki i kolumny. Nie wiemy, na jakim miejscu w rankingach jesteśmy, nie to jest dla nas istotne. Na pewno pomaga nam patriotyzm gospodarczy – wielu klientów woli kupić polski produkt, jeśli tylko jakość i cena są atrakcyjne w stosunku do konkurencji – mówi nam Sławomir Wieszczeciński.

– Wiele osób mówi sprzedawcom, że chcą mieć Tonsile, bo kiedyś już mieli i byli z nich zadowoleni. I to jest bardzo mocny argument, podobnie jak cała nasza marka. Bez tej marki taki poziom sprzedaży byłby kompletnie nierealny – dodaje Kajetan Adamczak. Tłumaczy, że Tonsil konkuruje z markami, które większość sprzętu produkują w azjatyckich fabrykach i w wielokrotnie większej skali.

– Ich koszty wytworzenia są niepomiernie mniejsze. Za to cena na półce jest taka sama. Więc my musimy się trochę bardziej postarać – uśmiecha się Adamczak.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(253)
WYRÓŻNIONE
Gluś
6 lat temu
wszystkie firmy z PRL bardzo dobrze poradziłyby sobie, włącznie z PGRami. Ale Balcerowiczowsko-styropianowe ćmoki siłą doprowadzały do upadku firmy. Jeżeli ktoś dzisiaj przeanalizowałby wprowadzane wówczas prawo, np. różne popiwki, albo niszczenie sprzętu budowlanego za miliardy i sprzedawanie na złom za złotówkę, to dla całej tej liberalnej zgrai należałoby się co najmniej dożywocie.
Adam
6 lat temu
Brawo , czekam na Diorę a może Kasprzak i to bez złośliwości
mamrota dla k...
6 lat temu
'Tonsil'! Jestem ZA!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (253)
Janusz
miesiąc temu
Mieszkałem na Dolnym Śląsku. Pod koniec lat 80 tych kupowałem ówczesne zestawy wieżowe Dzierżoniowskiej Diory… Mój krewny pracował w tych zakładach. Był inżynierem . Jeden z zestawów eksportowych tych wież do dzisiaj stoi na działce letniskowej i … gra . Ówczesna władza doprowadziła do ruiny te zakłady które na tamte, ciężkie czasy sprzedawała swoje zestawy na cały świat. Często w swojej klasie ten sprzęt był lepszy niżeli wiodące marki zachodnie… Komuś zależało na udupieniu polskiej myśli technicznej która była dla nich śmiertelnym zagrożeniem. Po upadku Diory na ulicach, targowiskach i sklepach pokazały się zespolone wieże przywożone z Berlina Zachodniego które zalały rynek. One nawet nie stały obok produktów Diory. Tak zwane jednorazówki … … A wystarczyło tylko finansowo pomóc Diorze. Fabryka na te czasy miała jedną z najnowocześniejszych linii produkcyjnych wytwarzania paneli czołowych w zestawach muzycznych . Kim są ludzie którzy niszczą rodziną markę z tradycjami i wybitnymi osiągnięciami ?
Alfonso de Ju...
2 lata temu
Związki zawodowe to chamska korupcja w czystej postaci ... w każdym niemal państwie i na każdym kontynencie. Sądownictwo to też patologia w czystej postaci ... w każdym niemal państwie i na każdym kontynencie. Można wskazać wiele dziedzin gospodarczej państwowości, które toczą to świństwo w nieskończoność. Dlaczego tak jest? Jest tak dlatego, że popieracie ludzi których znacie tylko z telewizji, internetu, obiegowych opinii itd. Czy wy jesteście lepsi od nich? Nie! Czy oni są lepsi od was? Nie! Rządzą wami zorganizowane grupy przestępczo finansowo polityczne. Zawsze wam mało, choćbyście nie wiem ile dostali. Wszystkich krytykujecie, ale chętnie wskoczylibyście na miejsce u żłobu każdego z nich. Macie to co macie, bo jesteście tacy, jacy jesteście. Życzę nowemu Tonsilowi jak najlepiej. Największym problemem, jest zawsze grono zarządzające, ludzie, żyjący głównie po to, by zaspokajać swoje potrzeby. Kiedyś Tonsil był państwowy, był wspólną własnością. Teraz jest firmą prywatną ... któż wie, co z tego wyniknie.
wujek
3 lata temu
Do wszystkich gówniarzy. Diorę załatwił osobiście towarzysz Belecki, stwierdził, że Polsce elektronika nie jest potrzebna.
Wkurzony.
4 lata temu
Uwaga - ta firma wielkie oszustwo - zamówiłem i opłaciłem sprzęt 30 grudnia 2020 roku za 5 tyś złotych i zero odzewu, Jak już ktoś łaskawie odbierze w tej firmie to ciągle słyszę, że zamówienie jest kompletowane. Radzę uważać i wybrać inna firmę - niestety a chciałem wesprzeć lokalny biznes - moja sprawa właśnie kierowana jest do sądu.
Gość
4 lata temu
Mam Mildtony 30 lat grają jak na mój gust dobrze.Pozdrowienia
...
Następna strona