Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Na rynku nieruchomości mamy do czynienia z bańką? - Uważam, że jest trochę więcej czynników, które powodują, że analiza rynku nieruchomości nie jest taka prosta. Z jednej strony mamy fundamentalną potrzebę Polaków posiadania mieszkań, mamy też mieszkania mniejsze niż Europejczycy, mamy silny rynek pracy, niskie stopy procentowe. Zdolność obsługi kredytu jest na rekordowych poziomach. Patrząc na relatywne metryki, ile można kupić metrów mieszkania w Polsce za pensję, to w stosunku do Europy Zachodniej wciąż jest dużo lepiej - powiedział w programie "Money. To się liczy" dr Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista Banku Pekao S.A. - Trzeba być też ostrożnym. Popyt w Polsce uruchamia podaż. Tym się różnimy od Szwajcarii czy Holandii, że u nas jest gdzie budować, rynek pierwotny jest bardzo aktywny i on rośnie. Jeżeli prowadzić analizę o 10 lat do przodu, to czynniki demograficzne są bardzo istotne, dzieci nie rodzi się coraz więcej, mieszkania będą dziedziczone....

rozwiń
26
Podziel się:
KOMENTARZE
(26)
Wprost
3 lata temu
Założe się że żadnej bańki nie ma, ze względu że wtórnych mieszkań jest mało na sprzedaż, a nowych aż tak dużo nie przybywa ze względu że brakuje już miejsc na budowanie tzw apartamentów 30metrowych haha. W dodatku papierologia trwa długo jeśli chodzi o budowanie mieszkań. Deweloperzy budują to co jest modne a nie praktyczne tz budują segmenty- bliźniaki jest to połączenie mieszkania z kawałkiem ogródka na terenie strzeżonym a to wszystko zawsze bedzie kosztować ze względu na ziemie która zawsze była w cenie i materiały budowlane, przez pandemię mają wyższą cenę. Dotego trzeba doliczyć ceny fachowców, których przybywa z każdym rokiem a terminy jak do lekarza, a przecież nikt nie lubi czekać zwłaszcza jak czeka na zwrot kasy, więc woli dać więcej i mieć na już, wy jak nie możecie się dostać do lekarza a zdrowie szwankuje to co robicie idziecie do prywatnej przychodni i smarujecie kasą. A że każdy fachowiec ma ciężką pracę i widzi takiego gościa któremu się śpieszy to liczy razy dwa albo więcej. Gdyby był wzrost oprocentowania w banku na lokatach i niż demograficzny tzn że mieszkań byłoby więcej niż ludzi chętnych to może by ceny zmalały. Ale na najbliższe lata gdzie rząd wprowadził 12tys na rok bedzie wyż demograficzny, nie stanieją mieszkania, żeby dwie bańki zeszły się ze sobą
cichuteńka
3 lata temu
będzie bolało, jak przyjdzie sprzedawać poniżej ceny zakupu...
zachęcam do d...
3 lata temu
może kogoś zainteresuje temat klientów przejętego przez PekaoSA klientów banku Idea.... traktowani są jako klienci drugiej kategorii... nie mają m.in. możliwości dokonywania wpłat gotówki we wpłatomatach banku PekaoSA oraz dokonywać operacji bankowych -wpłacać i wypłacać pieniędzy w placówkach banku PekaoSA jeśli nie posiadają przy sobie swojego nr rachunku bankowego... dowód osobisty tu nie wystarczy... nie mogą też zmieniać aktualnych produktów finansowych, które mają jeszcze od czasu IdeaBanku : przykładowo nie mogą podwyższać lub obniżać limitu kredytów obrotowych w rachunku... bardzo jestem ciekaw, czy rzeczywiście bank IDEA był tak chwiejnym bankiem jak to przedstawiał PiS? czy to było wywłaszczenie i polityczna zemsta za ujawnienie afery korupcyjnej ?
Werner
3 lata temu
Wysokie ceny mieszkań i domów ? Zachęcam do budowy to zobaczycie jakie wysokie są koszty. A znalezienie specjalistów to już czasami cud ale można znaleźć sporo partaczy choć ci też się cenią mimo że robią tandetne i partactwo.
qperNIK
3 lata temu
Inwestycje w nieruchomości mieszkaniowe to jedna z najbardziej szkodliwych społecznie działalności. Inwestorzy - często zagraniczni - kupują po kilka mieszkań pompując bańkę cenową. A przez to młodych nie stać na założenie rodziny. Wiele z tych mieszkań stoi pustych, bo to mieszkania kupione jedynie w celach inwestycyjnych - z zamiarem odsprzedania z zyskiem. Tę bańkę można w sekundę przekłuć jakąkolwiek ustawą antyinwestycyjną. Wystarczyłoby wprowadzić wysoki podatek katastralny za drugie i szybko narastający za każde kolejne mieszkanie w rodzinie. Do tego zakaz sprzedaży mieszkań firmom lub obywatelom innych państw. Niech sobie spekulują wyłącznie na lokalach użytkowych. W rok czy dwa ceny spadłyby na łeb na szyję - może nawet o 90%. Ale kolejne rządy wolą brać łapówki od lobby developerów, wymyślać jakieś programy RnS czy MdM, które jedynie jeszcze bardziej windują ceny i zmniejszają dostępność mieszkań dla młodych. Gdyby rząd chciał pomóc rodzinom to te pieniądze przeznaczyłby na budowę mieszkań, które sam potem sprzedałby po cenach poniżej rynkowych. To już zapoczątkowałoby obniżki cen.
...
Następna strona